Koncepcja obiektywistyczna domniemania niewinności
Domniemanie niewinności; in dubio pro reo (art. 42 ust. 3 Konstytucji i art. 5 k.p.k.)
Wśród przedstawicieli nauki postępowania karnego występują dwa odmienne ujęcia zasady domniemania niewinności, a mianowicie: koncepcja subiektywistyczna i obiektywistyczna. Zgodnie z pierwszą, oznacza ono osąd osób występujących w charakterze organów procesowych; z ich przekonania o niewinności oskarżonego ma wynikać stosowne traktowanie oskarżonego. Nie chodzi przy tym o narzucenie przekonania o niewinności, gdyż to kształtuje się w psychice w sposób swobodny i żadne nakazy nie są w stanie tu nic zdziałać, lecz właśnie o odpowiednią postawę organów procesowych wobec oskarżonego w toku procesu (por. T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne, Warszawa 1998, s. 126, 127 i tam powołana literatura). Dominuje jednak koncepcja obiektywistyczna, uznająca zasadę domniemania niewinności za normę prawną (dyrektywę), zgodnie z którą oskarżonego uważa się za niewinnego dopóki jego wina nie zostanie udowodniona w trybie przewidzianym w ustawie. "Oskarżony jest niewinny w rozumieniu prawa, i tak właśnie zobowiązane są traktować go organy procesowe (osoby w charakterze tych organów występujące) - niezależnie od swego osobistego poglądu (przekonania) w kwestii jego winy, determinowanego posiadanym materiałem dowodowym. Organy procesowe powinny traktować oskarżonego jak niewinnego dlatego, że ustawa tak nakazuje, a nie dlatego, że tak o nim myślą." (T. Grzegorczyk, J. Tylman, op.cit., s. 127; P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek, op.cit., s. 33, 34). Tak rozumiana zasada domniemania niewinności stanowi podstawową gwarancję pozycji oskarżonego, gwarancję która zaczyna obowiązywać od momentu wszczęcia postępowania karnego i obowiązuje aż do uprawomocnienia się wyroku skazującego, także przed sądem drugiej instancji (por. F. Prusak, Komentarz do kodeksu postępowania karnego, Warszawa 1999, s. 33). Nie wdając się doktrynalne spory, dla rozwiązania niniejszej sprawy za punkt wyjścia należy przyjąć obiektywistyczne ujęcie zasady domniemania niewinności. W tym ujęciu zasada ta stanowi podstawę prawną stworzenia oskarżonemu określonej sytuacji procesowej. Wynika z niej szereg konsekwencji procesowych, przede wszystkim rozkład ciężaru dowodu i wyrażona w art. 5 § 2 kpk zasada in dubio pro reo.
Podkreślić należy, że domniemanie niewinności ma charakter domniemania prawnego, nie zaś faktycznego. Stwierdzenie to dotyczy zarówno formuły zawartej w art. 42 ust. 3 konstytucji, jak i w art. 5 § 1 kpk i oznacza, że domniemanie obowiązuje, choć praktyka karno-procesowa dowodzi, że większość oskarżonych to osoby winne popełnienia przestępstwa. Domniemanie to nie opiera się też na jakiejkolwiek prawidłowości statystycznej, w szczególności nie jest wywiedzione z faktu, że oskarżeni stanowią zdecydowaną mniejszość wśród ogółu członków społeczeństwa.
Domniemanie niewinności jest domniemaniem prawnym wzruszalnym (praesumptio iuris tantum) i - jak każde tego typu domniemanie - ma ściśle określone granice swego obowiązywania. Z punktu widzenia celu niniejszych rozważań najważniejsze jest podkreślenie, że domniemanie prawne, w przeciwieństwie do faktycznego, nie ustaje z chwilą udowodnienia, iż stan faktyczny konkretnej sprawy przedstawiał się odmiennie, niż to zakładał ustawodawca wprowadzając domniemanie. Prosty dowód przeciwny nie zawsze je wzrusza. W wielu przypadkach ustawodawca przewiduje specjalny tryb obalenia domniemania prawnego; chodzi bowiem o precyzyjne wyznaczenie granic jego obowiązywania. Z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku art. 5 § 1 kpk oraz art. 42 ust. 3 konstytucji. Przedstawiciele doktryny zarówno prawa konstytucyjnego, jak i karnego procesowego, nie kwestionując celowości pozytywnej artykulacji domniemania niewinności w przepisach konstytucji, zwracają uwagę na brak synchronizacji pomiędzy regułą konstytucyjną, przewidującą możliwość uchylenia domniemania jedynie w drodze "prawomocnego wyroku sądu", a treścią art. 5 § 1 kodeksu postępowania karnego z 1997 r., który stanowi o wzruszeniu domniemania "prawomocnym orzeczeniem sądu" (por. B. Gronowska [w:] Prawo Konstytucyjne, Toruń 1998, s. 99; P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek, op.cit., s. 32).
Art. 42 ust. 3 konstytucji, ze względu na swój gwarancyjny charakter, musi być interpretowany ściśle. Ustrojodawca, stawiając na pierwszym miejscu godność osoby ludzkiej, sformułował przepisy, które to podstawowe dobro mają skutecznie chronić. Właśnie ta myśl legislacyjna podyktowała między innymi szczególny sposób wzruszenia domniemania niewinności przewidziany w art. 42 ust. 3 konstytucji. Przepis w sposób jednoznaczny i nie budzący wątpliwości stwierdza, iż domniemanie niewinności trwa "dopóki wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu". Wskazanie takiego sposobu obalenia domniemania dowodzi, że ustrojodawca kształtuje domniemanie jako szczególnie silne, określane mianem "prawdy tymczasowej". Jeśli nie nastąpi wzruszenie w sposób przewidziany w art. 42 ust. 3 konstytucji, prawda tymczasowa staje się prawdą stałą (por. T. Grzegorczyk, J. Tylman, op.cit., s. 126 i tam powołane orzeczenia Sądu Najwyższego). Trybunał Konstytucyjny zwraca uwagę, że na tle innych przepisów konstytucji samo określenie momentu wzruszenia domniemania, implikuje pewne konsekwencje co do trybu wzruszenia. Trzeba podkreślić, że domniemanie niewinności zostało w konstytucji sformułowane wprost po przepisie stanowiącym, iż "Każdy, przeciw komu prowadzone jest postępowanie karne, ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania" (art. 42 ust. 2). Jest oczywiste, że w demokratycznym państwie prawnym prawomocne wyroki stwierdzające winę oskarżonego zapadają po przeprowadzeniu postępowania, które gwarantuje oskarżonemu w toku instancji określone prawa. Na pewno nie jest więc dopuszczalna rozszerzająca interpretacja art. 42 ust. 3 konstytucji, która zmierzałaby w kierunku utożsamienia pojęcia "wyroku sądu" z każdym "orzeczeniem sądowym".
Wyrok TK z dnia 16 maja 2000 r., P 1/99, OTK 2000/4/111, Dz.U.2000/40/475
Standard: 1147 (pełna treść orzeczenia)