Nieważność czynności prawnej w skutek nadzabezpieczenia
Nieważność czynności prawnej ze względu na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.) Umowa przewłaszczenia na zabezpieczenie Zabezpieczenie wierzytelności bankowych (art. 93 ust. 1 p.b.)
Przy umowie przedwstępnej zawartej w celu zabezpieczenia zaspokojenie wierzyciela następuje przez zawarcie umowy rozporządzającej, bez możliwości rozliczenia. W związku z tym zawarcie takiej umowy, przy nieproporcjonalnie niskiej wartości zabezpieczanej wierzytelności do wartości nieruchomości, stwarza dla dłużnika realne zagrożenie, że na etapie zaspokojenia wierzyciela dojdzie do utarty nieruchomości. Wskazuje to na potrzebę rozważenia, czy zostały zachowane proporcje pomiędzy wielkością niezaspokojonej wierzytelności, czyli wysokością długu, a możliwym do uzyskania przez wierzyciela świadczeniem, czyli wysokością zaspokojenia. Wynik takich rozważań może doprowadzić do ustalenia, że mamy do czynienia z tzw. nadzabezpieczeniem. Jeżeli strony wykorzystały charakterystyczne dla danego typu umowy instrumenty, dążąc do celu odmiennego od tego, dla którego dana umowa została ukształtowana, co doprowadziło do wystąpienia nadmiernego zabezpieczenia i w efekcie nadmiernego zaspokojenia wierzyciela, któremu dłużnik nie jest w stanie zapobiec, zaś wierzyciel nie ma prawnego obowiązku zwrotu nadpłaty, należałoby rozważyć, czy naruszenie ram zakreślonych w art. 3531 k.c. nie prowadzi, w okolicznościach sprawy, do nieważności umowy - art. 58 § 2 w zw. z art. 353[1] k.c.
Wyrok SN z dnia 14 maja 2021 r., I CSKP 122/21
Standard: 62059 (pełna treść orzeczenia)
W postępowaniu wieczystoksięgowym nie można powołać się na nadmierność zabezpieczenia hipotecznego w rozumieniu art. 68 ust. 2 zd. 2 u.k.w.h.
Realizacja żądania zmniejszenia sumy hipoteki, o którym mowa w wymienionym przepisie, następuje w drodze procesu o ukształtowanie prawa. Orzeczenie sądu wydane w wyniku takiego procesu ma charakter konstytutywny. Żądanie to nie może być natomiast rozpoznawane w postępowaniu wieczystoksięgowym, w kognicji sądu wieczystoksięgowego nie mieści się bowiem ocena, czy suma hipoteki jest nadmierna (zob. post. SN z 28 czerwca 2019 r., IV CSK 231/18).
Postanowienie SN z dnia 21 stycznia 2021 r., IV CSKP 22/21
Standard: 56379 (pełna treść orzeczenia)
Z art. 68 § 2 u.k.w.h. wynika, iż w wypadku powstania stanu tzw. „nadzabezpieczenia” właściciel nieruchomości obciążonej hipoteką może wystąpić przeciwko wierzycielowi z powództwem o zmniejszenie kwoty zabezpieczenia, żądanie takie nie może natomiast być dochodzone w postępowaniu wieczystoksięgowym, w kognicji tego sądu nie mieści się bowiem ocena, czy suma hipoteki jest nadmierna (art. 626[8] § 2 k.p.c.).
Postanowienie SN z dnia 28 czerwca 2019 r., IV CSK 231/18
Standard: 56383 (pełna treść orzeczenia)
Nie ulega wątpliwości, że obowiązkiem dłużnika z umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie, zgodnie z zasadą pacta sunt servanda, jest wywiązanie się z zobowiązania, mimo utraty wskutek realizacji zabezpieczenia nieruchomości będącej często centrum życiowym i jedynym znaczącym majątkiem. Jednak sytuacja, gdy własność jest prawem zabezpieczającym wierzytelność, może rodzić problemy, w przypadku powstania znacznej dysproporcji między wysokością zadłużenia, a wartością zabezpieczenia, przy braku w umowie postanowień dotyczących rozliczeń stron, w razie realizacji zabezpieczenia.
Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie wielokrotnie podejmował zagadnienie nadzabezpieczenia dopuszczając możliwość oceny takiej umowy na płaszczyźnie art. 58 k.c. (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 12 października 2011 r., II CSK 690/10; z dnia 28 października 2010 r., II CSK 218/10). Zdaniem Sądu Najwyższego nadmierne lub zbyteczne zabezpieczenie wierzytelności może być przyczyną stwierdzenia nieważności umowy. Taką umowę należy poddać ocenie w świetle art. 58 k.c. oraz art. 353[1] k.c.
Zasada swobody umów, zgodnie, z którą strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, doznaje na gruncie art. 353[1] k.c. ograniczenia, jeżeli jej treść lub cel sprzeciwia się właściwości (naturze) stosunku prawnego, ustawie bądź zasadom współżycia społecznego.
Na uwagę zasługuje też pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 12 października 2011 r. II CSK 690/10, gdzie Sąd ten wskazał, że przy umowie przewłaszczenia na zabezpieczenie wymagane jest rozliczenie się stron, co staje się szczególnie istotne, gdy wartość przedmiotu przewłaszczenia przewyższa wysokość długu, gdyż wierzycielowi powinna przypaść jedynie wartość zaspokajająca jego interes. Nadmierne zaspokojenie wierzyciela, któremu dłużnik nie jest w stanie zapobiec, zaś wierzyciel nie ma prawnego obowiązku zwrotu nadpłaty, należy rozważyć na tle art. 353[1] k.c. w celu ustalenia, czy nie doszło do naruszenia ram tego przepisu prowadzącego do nieważności umowy (art. 58 § 1 i 2 k.c.).
Głównym celem ustanowienia zabezpieczenia w formie umowy przewłaszczenia winno być uzyskanie ekwiwalentnego świadczenia (wysokość zabezpieczonej wierzytelności powinna mniej więcej korespondować z uzyskanym przez wierzyciela poziomem jej zabezpieczenia prawnego), a nie uzyskanie nadmiernej i nieuzasadnionej korzyści przez wierzyciela. Czynność prawna kreująca nadzabezpieczenie skonstruowana w sposób przynoszący wierzycielowi w wyniku realizacji zabezpieczenia rażąco nadmierne i nieusprawiedliwione zyski, może być uznana za nieważną w świetle art. 58 § 2 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 marca 2016 r., IV CSK 372/15). Chodzi tutaj przede wszystkim o sytuacje, w których dłużnik nie jest w stanie zapobiec efektowi nadmiernego zaspokojenia wierzyciela, a wierzyciel nie ma prawnego obowiązku zwrotu nadpłaty (por. wyroki SN: z dnia 16 lipca 2004 r., I CK 114/04, niepubl.; z dnia 28 października 2010 r., II CSK 218/2010; z dnia 12 października 2011 r., II CSK 690/2010; z dnia 16 lipca 2004 r., I CK 114/04).
Zawarta między stronami umowa pożyczki i przewłaszczenia nie przewidywała rozliczeń między nimi w przypadku skorzystania przez pozwanego z zabezpieczenia. Prowadzi to do wniosku, że postanowienia umowy są sprzeczne z właściwościami samego zabezpieczenia (kreują w istocie stan nadzabezpieczenia, wyrażający się w znacznej dysproporcji między wartością pożyczki a wartością nieruchomości) oraz z zasadami współżycia społecznego (m. in. zasadami uczciwego obrotu, lojalności wobec kontrahenta, sprawiedliwości i równości kontraktowej), jako że trudno uznać za społecznie akceptowaną sytuację, w której wierzyciel w ramach zabezpieczenia pożyczki prywatnej otrzymuje świadczenie o wartości znacznie wyższej niż zobowiązanie dłużnika, w dodatku nie zostaje zastrzeżony obowiązek dokonania rozliczeń nadwyżki.
Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym w cytowanym już wyroku z dnia 31 marca 2016 r., IV CSK 372/15 – konstrukcja praw zabezpieczających nie może służyć przejmowaniu przez wierzyciela przedmiotu zabezpieczenia na własność, w celu uzyskania zysku na jego sprzedaży. Taka postawa wierzyciela musiałaby zostać oceniona, jako naganna z punktu widzenia zasad uczciwego obrotu, skoro zmierza do uzyskania nieusprawiedliwionych zysków kosztem dłużnika, który znajduje się w sytuacji ekonomicznej zmuszającej go do korzystania z pozabankowej pożyczki, przy wykorzystaniu zabezpieczenia rzeczowego w postaci zamieszkiwanego przez niego lokalu.
Nie ma wprawdzie przeszkód, by podmioty prawa cywilnego w obrocie kredytowym zawierały umowy, będące odpowiedzią na pilne potrzeby jednej z nich, granicą ich akceptacji jest jednak sprzeczność czynności kreującej zabezpieczenie z zasadami współżycia społecznego. System prawny nie powinien, bowiem tolerować nadużycia konstrukcji prawa zabezpieczającego (art. 58 § 2 k.c.). Zabezpieczenie powinno służyć wyłącznie umożliwieniu wierzycielowi zaspokojenia w przypadku niewykonania przez dłużnika zobowiązania, do wysokości przysługującej mu wierzytelności, a nie nieuzasadnionemu przysporzeniu na rzecz wierzyciela.
Uwzględniając wszystkie okoliczności niniejszej sprawy, tj. wystąpienie stanu znaczącego nadzabezpieczenia, nierównowagę ekonomiczną stron, istniejący – już przy zawarciu umowy – stan, który oceniając bieg rzeczy racjonalnie nie mógł doprowadzić do spełnienia świadczenia przez dłużników w terminie, brak jakiegokolwiek zabezpieczenia interesów powodów na wypadek braku spłaty w terminie (obowiązek rozliczenia), brak sposobu rozliczenia pożyczki, a wreszcie charakter majątku będącego przedmiotem przewłaszczenia (jedyny wartościowy składnik majątku powodów służący zaspokajaniu ich potrzeb mieszkaniowych i stanowiący główne źródło utrzymania) stwierdzić należy, że zawarta umowa w sposób rażący narusza interesy powodów, a tym samym jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, co pociąga za sobą jej nieważność w świetle art. 58 § 2 k.c.
Oceny tej nie zmienia fakt pełnej świadomości powodów co do znaczenia i skutków prawnych zawartej umowy, gdyż okoliczność ta nie stanowi przesłanki z art. 58 § 2 k.c. oraz nie niweluje stanu rażącego i nieuzasadnionego pokrzywdzenia jednej ze stron umowy.
Wyrok SO w Suwałkach z dnia 25 września 2018 r., I C 546/16
Standard: 17392 (pełna treść orzeczenia)
Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie wielokrotnie podejmował zagadnienie nadzabezpieczenia dopuszczając możliwość oceny takiej umowy na płaszczyźnie art. 58 k.c. (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 12 października 2011 r., II CSK 690/10; z dnia 28 października 2010 r., II CSK 218/10). Zdaniem Sądu Najwyższego nadmierne lub zbyteczne zabezpieczenie wierzytelności może być przyczyną stwierdzenia nieważności umowy. Taką umowę należy poddać ocenie w świetle art. 58 k.c. oraz art. 353[1] k.c. Zasada swobody umów, zgodnie, z którą strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, doznaje na gruncie art. 353[1] k.c. ograniczenia, jeżeli jej treść lub cel sprzeciwia się właściwości (naturze) stosunku prawnego, ustawie bądź zasadom współżycia społecznego.
Na uwagę zasługuje też pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 12 października 2011 r. II CSK 690/10, gdzie Sąd ten wskazał, że przy umowie przewłaszczenia na zabezpieczenie wymagane jest rozliczenie się stron, co staje się szczególnie istotne, gdy wartość przedmiotu przewłaszczenia przewyższa wysokość długu, gdyż wierzycielowi powinna przypaść jedynie wartość zaspokajająca jego interes. Nadmierne zaspokojenie wierzyciela, któremu dłużnik nie jest w stanie zapobiec, zaś wierzyciel nie ma prawnego obowiązku zwrotu nadpłaty, należy rozważyć na tle art. 353[1] k.c. w celu ustalenia, czy nie doszło do naruszenia ram tego przepisu prowadzącego do nieważności umowy (art. 58 § 1 i 2 k.c.).
Podkreślenia wymaga, że zasady współżycia społecznego stanowią jedno z kryteriów ograniczających swobodę umów (art. 353[1] k.c.), służąc ochronie porządku moralnego, jako wartości ściśle związanej z porządkiem prawnym, nie pozwalając stronom na ułożenie stosunku prawnego w sposób odbiegający od powszechnie akceptowanych założeń aksjologicznych.
Sprawiedliwość kontraktowa może być naruszona także wówczas, gdy dochodzi do istotnego naruszenia proporcji między obowiązkami dłużnika, a potrzebą ochrony uzasadnionego interesu wierzyciela, co ma miejsce, gdy wysokość zabezpieczenia pozostaje w znaczącej dysproporcji do wartości zabezpieczanej wierzytelności (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 marca 2016 r., IV CSK 372/15).
Głównym celem ustanowienia zabezpieczenia w formie umowy przewłaszczenia winno być uzyskanie ekwiwalentnego świadczenia (wysokość zabezpieczonej wierzytelności powinna mniej więcej korespondować z uzyskanym przez wierzyciela poziomem jej zabezpieczenia prawnego), a nie uzyskanie nadmiernej i nieuzasadnionej korzyści przez wierzyciela.
Czynność prawna kreująca nadzabezpieczenie skonstruowana w sposób przynoszący wierzycielowi w wyniku realizacji zabezpieczenia rażąco nadmierne i nieusprawiedliwione zyski, może być uznana za nieważną w świetle art. 58 § 2 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 marca 2016 r., IV CSK 372/15). Chodzi tutaj przede wszystkim o sytuacje, w których dłużnik nie jest w stanie zapobiec efektowi nadmiernego zaspokojenia wierzyciela, a wierzyciel nie ma prawnego obowiązku zwrotu nadpłaty (por. wyroki SN: z dnia 16 lipca 2004 r., I CK 114/04, niepubl.; z dnia 28 października 2010 r., II CSK 218/2010; z dnia 12 października 2011 r., II CSK 690/2010; z dnia 16 lipca 2004 r., I CK 114/04).
Postanowienia umowy zawarte w § 6 ust. 3 i 4 są sprzeczne z właściwościami samego zabezpieczenia (kreują w istocie stan nadzabezpieczenia, wyrażający się w znacznej dysproporcji między wartością pożyczki a wartością nieruchomości) oraz z zasadami współżycia społecznego (m.in. zasadami uczciwego obrotu, lojalności wobec kontrahenta, sprawiedliwości i równości kontraktowej), jako że trudno uznać za społecznie akceptowaną sytuację, w której wierzyciel w ramach zabezpieczenia pożyczki prywatnej otrzymuje świadczenie o wartości kilkukrotnie wyższej niż zobowiązanie dłużnika, w dodatku nie zostaje zastrzeżony obowiązek dokonania rozliczeń nadwyżki.
Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym w wyroku z dnia 31 marca 2016 r., IV CSK 372/15 – konstrukcja praw zabezpieczających nie może służyć przejmowaniu przez wierzyciela przedmiotu zabezpieczenia na własność, w celu uzyskania zysku na jego sprzedaży, względnie zachowaniu jego własności za znacznie niższą od rynkowej wartość przejęcia. Taka postawa wierzyciela musiałaby zostać oceniona, jako naganna z punktu widzenia zasad uczciwego obrotu, skoro zmierza do uzyskania nieusprawiedliwionych zysków kosztem dłużnika, który znajduje się w sytuacji ekonomicznej zmuszającej go do korzystania z pozabankowej pożyczki, przy wykorzystaniu zabezpieczenia rzeczowego w postaci zamieszkiwanego przez niego lokalu. Nie ma wprawdzie przeszkód, by podmioty prawa cywilnego w obrocie kredytowym zawierały umowy, będące odpowiedzią na pilne potrzeby jednej z nich, granicą ich akceptacji jest jednak sprzeczność czynności kreującej zabezpieczenie z zasadami współżycia społecznego. (...) prawny nie powinien, bowiem tolerować nadużycia konstrukcji prawa zabezpieczającego (art. 58 § 2 k.c.).
Zabezpieczenie powinno służyć wyłącznie umożliwieniu wierzycielowi zaspokojenia w przypadku niewykonania przez dłużnika zobowiązania, do wysokości przysługującej mu wierzytelności, a nie nieuzasadnionemu przysporzeniu na rzecz wierzyciela.
Uwzględniając wszystkie okoliczności niniejszej sprawy, tj. wystąpienie stanu znaczącego nadzabezpieczenia, nierównowagę ekonomiczną stron, istniejący – już przy zawarciu umowy – stan, który oceniając bieg rzeczy racjonalnie nie mógł doprowadzić do spełnienia świadczenia przez dłużników w terminie, zastrzeżenie, iż pożyczkobiorcom w razie sprzedaży przedmiotu zabezpieczenia nie będą przysługiwały wobec spółki żadne roszczenia a zatem brak jakiegokolwiek zabezpieczenia interesów powodów na wypadek braku spłaty w terminie (obowiązek rozliczenia), a wreszcie charakter majątku będącego przedmiotem przewłaszczenia (jedyny wartościowy składnik majątku powodów służący zaspokajaniu ich potrzeb mieszkaniowych i stanowiący główne źródło utrzymania) stwierdzić należy, że zawarta umowa w sposób rażący narusza interesy powodów, a tym samym jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, co pociąga za sobą jej nieważność w świetle art. 58 § 2 k.c.
Wyrok SA w Białymstoku z dnia 2 lutego 2018 r., I ACa 724/17
Standard: 17394 (pełna treść orzeczenia)
Zasady współżycia społecznego stanowią jedno z kryteriów ograniczających swobodę umów (art. 353[1] k.c.), służąc ochronie porządku moralnego, jako wartości ściśle związanej z porządkiem prawnym, nie pozwalając stronom na ułożenie stosunku prawnego w sposób odbiegający od powszechnie akceptowanych założeń aksjologicznych.
Sprawiedliwość kontraktowa może być naruszona także wówczas, gdy dochodzi do istotnego naruszenia proporcji między obowiązkami dłużnika, a potrzebą ochrony uzasadnionego interesu wierzyciela, co ma miejsce, gdy wysokość zabezpieczenia pozostaje w znaczącej dysproporcji do wartości zabezpieczanej wierzytelności.
Podejmując to zagadnienie w orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjęto, iż umową nieważną z uwagi na naruszenie zasad współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.) może być umowa, w której na rzecz wierzyciela ustanowiono nadmierne zabezpieczenie wierzytelności. Sytuacja taka będzie miała miejsce zwłaszcza, w przypadku, gdy dłużnik nie jest w stanie zapobiec efektowi nadmiernego zaspokojenia wierzyciela, a wierzyciel nie ma prawnego obowiązku zwrotu nadpłaty (por. wyroki SN z dnia 16 lipca 2004 r., I CK 114/04; z dnia 28 października 2010 r., II CSK 218/10; z dnia 12 października 2011 r., II CSK 690/10 i z dnia 16 lipca 2004 r., I CK 114/04).
Zwracano przy tym uwagę na konieczność rozważenia pod kątem zgodności z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.), wykorzystania przez strony, umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie, do realizacji odmiennego celu od tego, dla którego dana umowa została ukształtowana.
Obowiązkiem dłużnika, zgodnie z zasadą pacta sunt servanda, jest wywiązanie się z zobowiązania, mimo utraty wskutek realizacji zabezpieczenia nieruchomości będącej często centrum życiowym i jedynym znaczącym majątkiem. Jednak sytuacja, gdy własność jest prawem zabezpieczającym wierzytelność, może rodzić problemy, w przypadku powstania znacznej dysproporcji między wysokością zadłużenia, a wartością zabezpieczenia, przy braku w umowie postanowień dotyczących rozliczeń stron, w razie realizacji zabezpieczenia.
Wyrok SN z dnia 31 marca 2016 r., IV CSK 372/15
Standard: 47054 (pełna treść orzeczenia)
Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 października 2011 r. (II CSK 690/10) w sytuacji, gdy strony wykorzystały charakterystyczne dla danego typu umowy instrumenty dążąc do celu odmiennego od tego, dla którego dana umowa została ukształtowana, co doprowadziło do wystąpienia nadmiernego zabezpieczenia i w efekcie nadmiernego zaspokojenia wierzyciela, któremu dłużnik nie jest w stanie zapobiec, zaś wierzyciel nie ma prawnego obowiązku zwrotu nadpłaty, należałoby rozważyć czy naruszenie ram zakreślonych przepisem art. 353 1 kc nie prowadzi, w okolicznościach sprawy, do nieważności umowy.
Zawarcie umowy przy nieproporcjonalnie niskiej wartości zabezpieczonej wierzytelności do wartości nieruchomości może prowadzić do przyjęcia zaistnienia nadzabezpieczenia. W cytowanym przez sąd karny (III K 57/13) wyroku z dnia 28 października 2010 r. (II CSK 218/10) Sąd Najwyższy stwierdził, że ustanowienie w umowie na rzecz wierzyciela nadmiernego lub zbytecznego zabezpieczenia wierzytelności może być przyczyną stwierdzenia nieważności tej umowy (art. 58 § 2 kc i art. 353 1 kc), podając w motywach, że zapobiegliwość wierzyciela w zakresie tworzenia odpowiednio skutecznych, intensywnych i ekonomicznie pewnych zabezpieczeń może in concreto podlegać także kontroli sądowej, jednak nadmiernie obciążony dłużnik powinien wykazać stan nadzabezpieczenia (art. 6 kc). W ocenie Sądu Apelacyjnego w rozpoznawanej sprawie obowiązkowi temu powodowie sprostali, poprzez wykazanie wartości nieruchomości oraz wartości faktycznie uzyskanej pożyczki (100 000 zł). Niewątpliwie zatem mamy do czynienia z sytuacją nadzabezpieczenia, które doprowadziło do niewspółmiernego wzbogacenia się udzielającego pożyczkę.
Po wtóre umowa z dnia 13 października 2009 r. zawierała ukryty oszukańczy motyw jej zawarcia, którym było przekonanie powodów o tym, że umowa ta ma ułatwić załatwienie im kredytu hipotecznego. Osoby takie jak pozwany co do których Sąd Apelacyjny nie uważa za stosowne użyć określenia, że zawodowo trudnią się udzielaniem pożyczek, tylko że czerpią nielegalne korzyści z pośredniczenia i udzielania pożyczek, doskonale zdawały sobie sprawę z tego, że właśnie wyzbycie się przez powoda własności nieruchomości przekreślało jakiekolwiek jego szanse na uzyskanie kredytu. Tymczasem osoby też wręcz warunkowały możliwość „załatwienia” powodom kredytu hipotecznego od zawarcia umowy. Odnośnie tej okoliczności pozwany został skazany prawomocnym wyrokiem karnym, którym sąd cywilny jest z mocy prawa (art. 11 kpc) związany.
Po trzecie umowa pożyczki zawierała ukryte nadmiernie wysokie odsetki kapitałowe. Wykazane zostało, że powodowie otrzymali jedynie kwotę 100 000 zł. Nawet przy przyjęciu, że 25 000 zł stanowiło koszty umowy, to i tak 40 000 zł świadczy o lichwiarskim charakterze pożyczki. Umowa została zawarta 12 października 2009 r. a zwrot miał nastąpić po trzech miesiącach. 40 000 zł ze 100 000 zł stanowi, że odsetki wynoszą w okresie 3 miesięcy aż 40%, co daje miesięczne odsetki w wysokości ponad 13%.
Ustalenie nieważności umowy pociąga za sobą konieczność zwrotu tego, co strony wzajemnie świadczyły. Powodowi służyłoby powództwo o ustalenie nieważności umowy, gdyż na podstawie pozytywnego wyroku mógłby się ubiegać o wpis prawa własności w księdze wieczystej. Sąd Apelacyjny bowiem przychyla się do stanowiska, znajdującego potwierdzenie w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 25 sierpnia 2011 r. (II CSK 665/10), stanowiącego, że wyrok sądu stwierdzający nieważność umowy, na podstawie której ujawniono w księdze wieczystej prawo własności nieruchomości jest orzeczeniem wykazującym niezgodność, o której mowa w art. 31 ust. 2 u.k.w.h. i może stanowić podstawę wpisu potrzebnego do usunięcia niezgodności między treścią księgi wieczystej a rzeczywistym stanem prawnym nieruchomości, jeżeli w chwili rozpoznawania wniosku o wpis (wykreślenie dotychczasowego wpisu) rzeczywisty stan prawny nieruchomości jest zgodny ze stanem wynikającym z wpisu dokonanego przed zawarciem tej umowy.
Wyrok SA w Katowicach z dnia 14 lipca 2015 r., I ACa 114/15
Standard: 7947 (pełna treść orzeczenia)
Nadzabezpieczenie ma miejsce wtedy, gdy wysokość udzielanego zabezpieczenia jest nieproporcjonalna do wysokości zobowiązania, którego wykonanie ono zabezpiecza. Fakt, iż obecna wysokość zobowiązań dłużnika osobistego przekracza wysokość ustanowionych zabezpieczeń rzeczowych jest najlepszym dowodem na potwierdzenie faktu, iż zabezpieczenie nie zostało ustanowione w sposób nadmierny. Ponadto, zarzut nadzabezpieczenia nie skutkuje oddaleniem powództwa, a jedynie daje prawo domagania się obniżenia zabezpieczenia.
Wyrok SO w Poznaniu z dnia 28 stycznia 2015 r., XII C 1288/14
Standard: 17395 (pełna treść orzeczenia)
Strony w § 8 umowy przewłaszczenia postanowiły, że po bezskutecznym upływie terminu do zwrotu pożyczki powodowi służy prawo sprzedaży przedmiotu przewłaszczenia za cenę według jego wyboru; o ile pozwana w określonym terminie nie wskaże osoby trzeciej, której powód mógłby sprzedać wskazane w umowie nieruchomości na określonych warunkach.
Jak wynika z uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 28 października 2010 r. II CSK 218/10, OSNC 2011/6/72, celem podważenia ważności umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie konieczne byłoby wykazanie przez pozwaną, iż doszło do tzw. nadzabezpieczenia, a więc „ nadmiernego i zbędnego zabezpieczenia”. W przypadku bowiem, w którym zostało wykazane nadzabezpieczenie istnieje możliwość uznania umowy o ustanowienie zabezpieczenia za nieważną ( art. 353[1] i art. 58 k. c. ). W takim wypadku byłoby jednak konieczne wykazanie przez pozwaną, iż wartość pożyczki jest tak skrajnie odbiegająca od wartości zabezpieczenia, że można by twierdzić, iż zawarcie umowy na takich warunkach jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Tymczasem w niniejszej sprawie sytuacja taka nie zachodzi, gdyż w chwili zawarcia umowy pożyczki na kwotę 150.000 zł, wartość nieruchomości była wyceniana na 290.000 zł. Pozwana nie wykazała, aby przed zawiśnięciem niniejszego sporu podnosiła argumenty przemawiające za rażącą dysproporcją w tych kwotach, w związku z tym można stwierdzić, iż pozwani nie wykazali tzw. nadzabezpieczenia, które mogłoby w efekcie prowadzić do uznania nieważności umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie.
W konsekwencji w sprawie brak było również podstaw do stwierdzenia nieważności umowy z uwagi na zasady współżycia społecznego z art. 58 § 2 k.c. Powód dla zabezpieczenia swojego interesu gospodarczego zawarł umowę objętą aktem notarialnym przewłaszczenia nieruchomości pozwanej na zabezpieczenie udzielonej jej pożyczki, a pozwana nie wskazała, aby warunki, na jakich doszło do jej zawarcia były drastycznie niekorzystne dla pozwanej w taki sposób, aby godziły w zasady współżycia społecznego.
Zwrócić należy uwagę, iż nie można dostrzec w zapisach umowy, aby powód zmierzał do przejęcia nieruchomości pozwanej za niewspółmiernie niską cenę. Przewłaszczenie przenosiło własność nieruchomości na powoda, jednak zapisy umowy nie pozwalały mu jej zatrzymać dla siebie. Przeciwnie- powód zobowiązał się do sprzedaży nieruchomości na warunkach ściśle w niej określonych i zależnych od postawy pozwanej, która w razie nie spłacenia pożyczki miała możliwość wskazania osoby trzeciej, na rzecz której powód zobowiązany byłby sprzedać nieruchomość za cenę wskazaną przez pozwaną, jednak nie niższą niż kwota pożyczki wraz z odsetkami. W tej sytuacji Sąd uznał, że jedynym celem umowy przewłaszczenia było faktyczne zabezpieczenie spłaty pożyczki, która do dnia dzisiejszego nie została spłacona.
Wyrok SO w Krakowie z dnia 20 listopada 2014 r., II Ca 1589/14
Standard: 17393 (pełna treść orzeczenia)
Koncepcja tzw. nadzabezpieczenia pojawiła się w orzecznictwie i literaturze niemieckiej i znana jest także w literaturze polskiej (art. 58 § 2 i art. 353[1] k.c.). Sporna jest kwestia dopuszczalności jej wykorzystania w praktyce polskiego obrotu prawnego, a nie tylko problem określenia elementów konstrukcyjnych stanu nadzabezpieczenia, możliwy zasięg jej zastosowania (do wszystkich typów zabezpieczeń czy tylko niektórych) i skutki prawne przyjęcia tej koncepcji. Jednym z argumentów negujących możliwość posługiwania się taką konstrukcją jest zmiana treści art. 68 u.k.w.h., w którym przewidziano już wprost możliwość żądania przez właściciela nieruchomości obciążonej hipoteką zmniejszenia sumy hipoteki w razie nadmiernego zabezpieczenia hipotecznego (Dz.U. z 2009 r. Nr 131, poz. 1075). Koncepcja tzw. nadzabezpieczenia akceptowana została w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 28 października 2010 r., II CSK 218/10 (OSNC 2011, nr 6, poz. 72), jednakże w dość wąskim zakresie.
Z uzasadnienia tego wyroku wynika, że stan nadzabezpieczenia wierzytelności należy oceniać zawsze in conreto na tle określonych ustaleń faktycznych, a podstawą takiej oceny mogą być różne kryteria, zwłaszcza kryterium dysproporcji między wysokością zabezpieczonej wierzytelności a poziomem ustanowionego zabezpieczenia. W omawianym wyroku chodziło o ocenę nadmierności zabezpieczenia wierzytelności wynikającej z tzw. pożyczki lombardowej charakteryzującej się m.in. dość uciążliwymi zabezpieczeniami dla pożyczkobiorców, a więc o zbadanie relacji sumy pożyczki do wartości przewłaszczonej przez pożyczkobiorcę nieruchomości na zabezpieczenie.
W literaturze nawiązującej wprost do orzecznictwa i piśmiennictwa niemieckiego niekiedy ujmuje się tzw. stan nadzabezpieczenia dość szeroko z podmiotowego i przedmiotowego punktu widzenia. Dostrzega się m.in. takie elementy jak np. wytworzenie uzależnień dłużnika od wierzyciela uzyskującego nadmierne zabezpieczenie wierzytelności, eksponuje się nawet pokrzywdzenie innych wierzycieli tego samego dłużnika, którego obciążono nadmiernym zabezpieczeniem w interesie jednego wierzyciela lub wybranej grupy wierzycieli. Do takiego właśnie, szerokiego ujęcia odwołują się skarżący w skardze kasacyjnej. Stanowisko takie należy uznać jednak za zbyt daleko idące de lege lata, jeżeli zważy się treść art. 58 § 2 k.c. i prawne konsekwencje ewentualnego "stanu nadzabezpieczenia", przewidziane w tym przepisie (nieważność czynności prawnej ustanawiającej zabezpieczenie).
Stwierdzenie przez sąd "stanu nadzabezpieczenia" to wynik dokonania in concreto pogłębionej oceny okoliczności i konsekwencji prawnych ustanowienia zabezpieczenia zindywidualizowanej wierzytelności z punktu widzenia zasad współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.), a niekiedy także kryteriów przewidzianych w art. 353[1] k.c. Co więcej, badanie takie powinno nastąpić przede wszystkim w sferze relacji dłużnika ustanawiającego zabezpieczenie i wierzyciela - beneficjenta zabezpieczenia (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 28 października 2010 r., II CSK 218/10) i stanowi ono raczej wyjątkowy sposób obrony dłużnika "nadmiernie obciążonego" istniejącymi zabezpieczeniami. Takie, wynikające z powołanego wyroku Sądu Najwyższego, kryteria ewentualnego zastosowania konstrukcji nadmiernego zabezpieczenia nie zostały wyeksponowane i wykazane przez skarżących.
Wyrok SN z dnia 9 lutego 2012 r., III CSK 181/11
Standard: 18464 (pełna treść orzeczenia)
Nadmierne zabezpieczenie określane jest w piśmiennictwie i judykaturze jako "nadzabezpieczenie" (zob. postanowienia SN z dnia 11 lutego 2005 r., III CK 203/04 oraz z dnia 28 października 2010 r., II CSK 218/10). Stwarza ono dla właściciela obciążonych nieruchomości nadmierną uciążliwość w postaci spadku wartości rynkowej nieruchomości i niemożności uzyskania kredytu oraz utrudnia sytuację innych wierzycieli hipotecznych.
Postanowienie SN z dnia 25 stycznia 2012 r., V CSK 47/11
Standard: 53097 (pełna treść orzeczenia)
Jeżeli strony wykorzystały charakterystyczne dla danego typu umowy instrumenty, dążąc do celu odmiennego od tego, dla którego dana umowa została ukształtowana, co doprowadziło do wystąpienia nadmiernego zabezpieczenia i w efekcie nadmiernego zaspokojenia wierzyciela, któremu dłużnik nie jest w stanie zapobiec, wierzyciel zaś nie ma prawnego obowiązku zwrotu nadpłaty, naruszenie ram zakreślonych przepisem art. 353[1] k.c. może prowadzić, w okolicznościach sprawy, do nieważności umowy (art. 58 § 1 i 2 k.c.).
W swoim orzecznictwie Sąd Najwyższy podejmował już zagadnienie nadzabezpieczenia dopuszczając możliwość oceny takiej umowy w płaszczyźnie art. 58 § 2 k.c. [por. wyrok SN z 28.10.2010 r., II CSK 218/10). Zwrócić należy uwagę, że w obowiązującym od 20.02.2011 r. art. 68 ust. 2 ustawy o księgach wieczystych i hipotece (t.j. Dz.U. z 2001 r., nr 124, poz. 1361, ze zm.) przewidziano ochronę dłużnika rzeczowego, gdy zabezpieczenie hipoteczne jest nadmierne, przez przyznanie mu prawa domagania się zmniejszenia sumy hipoteki. Przy zabezpieczeniach osobistych, z uwagi na mnogość możliwych zabezpieczeń kreowanych umownie, generalna regulacja w tym przedmiocie nie jest możliwa, jednakże ochrona dłużnika nie jest wyłączona na zasadach ogólnych.
Zasada autonomii stron przy kształtowaniu treści umów nie jest tu zaporą przeciwko rozważaniu, czy umowa taka mieści się w granicach swobody kontraktowej (art. 353[1] k.c.).
Wyrok SN z dnia 12 października 2011 r., II CSK 690/10
Standard: 17398 (pełna treść orzeczenia)
Ustanowienie w umowie na rzecz wierzyciela nadmiernego lub zbytecznego zabezpieczenia wierzytelności może być przyczyną stwierdzenia nieważności tej umowy (art. 58 § 2 i art. 353[1] k.c.).
Koncepcja tzw. nadzabezpieczenia i jej konsekwencji prawnych w stosunkach obligacyjnych między wierzycielem (beneficjentem zabezpieczenia) i dłużnikiem (ustanawiającym zabezpieczenie) pojawiła się przede wszystkim w orzecznictwie niemieckim w związku z poszukiwaniem ochrony prawnej kredytobiorców przed nadmiernymi i uciążliwymi ekonomicznie zabezpieczeniami, obejmującymi tę samą wierzytelność kredytową. W literaturze polskiej nie ma wątpliwości co do tego, że koncepcja taka może mieć zastosowanie także w polskiej praktyce kredytowej. W każdym razie sytuację, w której dochodzi do powstania "nadmiernego i zbędnego" zabezpieczenia prawnego, należy zawsze oceniać in concreto, odwołując się do odpowiednich ustaleń sądów meriti.
De lege lata nie można formułować jakiejś ogólnej oceny, że w praktyce obrotu kredytowego, zwłaszcza pozabankowego, np. tzw. lombardowego, obowiązuje - nawet elastycznie pojmowana - powszechna reguła adekwatności prawnej i ekonomicznej w zakresie ustanawiania zabezpieczeń, wyrażająca się w stwierdzeniu, że wysokość zabezpieczonej wierzytelności kredytowej powinna mniej więcej korespondować z uzyskanym przez wierzyciela poziomem jej zabezpieczenia prawnego. Otwartym zagadnieniem pozostaje określenie skutków prawnych stwierdzonego "zabezpieczenia ekstensywnego", w tym kwestia ustalenia nieważności umowy kreującej omawiane zabezpieczenie.
Należy podkreślić nietrafność ogólnego stwierdzenia Sądu Apelacyjnego, że stan nadzabezpieczenia nie może prowadzić do uznania umowy kreującej zabezpieczenia za nieważną, a może tylko uzasadniać żądanie różnicy "według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu". (...) W pewnych sytuacjach, w których stwierdzony został stan nadzabezpieczenia możliwe jest uznanie umowy o ustanowienie zabezpieczenia za nieważną (art. 353[1] i 58 § 2 k.c.).
Zapobiegliwość wierzyciela w zakresie tworzenia odpowiednio skutecznych, intensywnych i ekonomicznie pewnych zabezpieczeń może in concreto podlegać także kontroli sądowej, jednak nadmiernie obciążony dłużnik powinien wykazać stan nadzabezpieczenia (art. 6 k.c.).
Wyrok SN z dnia 28 października 2010 r., II CSK 218/10
Standard: 17396 (pełna treść orzeczenia)
Nie sposób mówić o stanie tzw. nadzabezpieczenia, tj. uzyskania przez pozwanego zabezpieczenia wartościowo rażąco nieadekwatnego do wysokości zabezpieczonej wierzytelności. Przewidziany w umowie zadatek i kara umowna służyły umocnieniu wykonania przez powodów (zobowiązanych) umowy przedwstępnej, a więc mogą być one oceniane jedynie z punktu widzenia zapewnienia stosownej efektywności prawnej roszczenia pozwanego o wykonanie umowy przedwstępnej. Nie mogły natomiast służyć wykazaniu (z racji rozmiaru zadatku i kary umownej) rażącej co do wartości dysproporcji pomiędzy przedmiotem zabezpieczenia (wysokością zabezpieczonej wierzytelności) i tzw. substratem zabezpieczenia (ostatecznie ustaloną ceną sprzedanej nieruchomości). Uzależniając powstanie uprawnienia do żądania wykonania umowy przedwstępnej nie tylko od trwania zadłużenia syna powodów, ale także od faktu nieznalezienia przez zobowiązanych powodów w odpowiednim czasie oferenta gotowego zapłacić im "atrakcyjną cenę" (tj. na pewno wyższą niż ostatecznie ustalona w umowie), strony przewidywały pośrednio możliwość ewolucji wartości nieruchomości w okresie trwania stanu zabezpieczenia, tj. przynajmniej do czasu spłaty zadłużenia syna powodów.
Wyrok SN z dnia 14 stycznia 2010 r., IV CSK 432/09
Standard: 17399 (pełna treść orzeczenia)
Możliwość zaspokojenia się wierzyciela, któremu przysługuje hipoteka łączna, w całości z danej nieruchomości jest także czynnikiem silnie oddziałującym na spadek wartości sprzedażnej wszystkich obciążonych nieruchomości. Łatwo także w przypadku hipoteki łącznej wobec jej utrzymywania się na wszystkich nieruchomościach aż do całkowitego wygaśnięcia zabezpieczonej wierzytelności o nadmierne zabezpieczenie (tzw. nadzabezpieczenie).
Środkiem pozwalającym złagodzić wspomniane ujemne konsekwencje hipoteki łącznej jest przewidziana w art. 76 ust. 2 u.k.w.h. możliwość dokonania przez wierzyciela według swego uznania podziału hipoteki łącznej pomiędzy poszczególne nieruchomości.
Postanowienie SN z dnia 11 lutego 2005 r., III CK 203/04
Standard: 19911 (pełna treść orzeczenia)
Wprawdzie Sąd Okręgowy nie skonstatował wyraźnie tego, że umowa przedwstępna z dnia 8 lipca 1999 r. jest nieważna, ale w okolicznościach danej sprawy istniały podstawy do dokonania takiej właśnie oceny i przyjęcia, iż przyczyną nieważności jest sprzeczność omawianej umowy z zasadami współżycia społecznego w rozumieniu art. 58 § 2 k.c. Należy zwrócić przede wszystkim uwagę na to, że udzielona pozwanym pożyczka została w pewnej części spłacona (ustalono, że na poczet zadłużenia pożyczkowego wpłacona została kwota 20.000 zł). Zakres możliwego zarachowania kwoty na należności z tytułu zastrzeżonych odsetek będzie zależał od tego, czy został naruszony w treści umowy zakaz anatocyzmu (art. 482 § 1 k.c.) i czy odsetki (kapitałowe i za opóźnienie) zastrzeżone zostały w nienadmiernych granicach. W każdym razie zawarcie umowy przedwstępnej, mającej w intencji stron służyć jako zabezpieczenie wierzytelności wynikającej z umowy pożyczki, tworzy stan tzw. nadzabezpieczenia, tj. stan wyraźnej dysproporcji między rozmiarem zadłużenia pożyczkowego pozwanych pożyczkobiorców, a stanem stworzonego zabezpieczenia w postaci kreowania po stronie pozwanych obowiązku dokonania sprzedaży własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu (wartość tego prawa w chwili zawarcia umowy przedwstępnej przekraczała trzykrotnie wysokości sumy pożyczki pieniężnej).
Jeżeli taki stan tzw. nadzabezpieczenia często pojawia się w obrocie z udziałem profesjonalistów (np. banków) i zasadniczo nie budzi zastrzeżeń, to w stosunkach między osobami fizycznymi, a zwłaszcza w okolicznościach danej sprawy musi być brany pod uwagę z punktu widzenia przepisów art. 58 § 2 k.c. Nie bez znaczenia pozostaje także sam substrat zabezpieczenia, tj. mieszkanie spółdzielcze pozwanych pożyczkobiorców. Stanowi ono bowiem obecnie zasadniczy składnik majątków obu pożyczkobiorców. Toteż zobowiązanie pozwanych do złożenia oświadczenia woli określonego w pozwie pozbawiłoby ich de facto posiadanego mieszkania, a także - możliwości nabycia innego, skoro cena sprzedaży własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu miała odpowiadać wysokości uzyskanej przez pozwanych pożyczki pieniężnej.
W tej sytuacji nie można podzielić zarzutu skarżącego, że Sąd drugiej instancji błędnie uznał umowę przedwstępną za nieważną. W okolicznościach danej sprawy istniały podstawy do takiej właśnie oceny prawnej wspomnianej umowy.
Wyrok SN z dnia 16 lipca 2004 r., I CK 114/04
Standard: 17397 (pełna treść orzeczenia)