Prawo bez barier technicznych, finansowych, kompetencyjnych

Umowa jurysdykcyjna na rzecz sądu krajowego (art. 1104 k.p.c.)

Umowa jurysdykcyjna na rzecz sądów polskich (art. 1104 k.p.c.)

Wyświetl tylko:

Dopuszczalność umownego wyłączenia jurysdykcji krajowej sądów polskich w sprawach, w których przed wejściem w życie ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. nr 234, poz. 1571) umowa taka była niedopuszczalna, podlega ocenie według przepisów kodeksu postępowania cywilnego w brzmieniu nadanym tą ustawą także wtedy, gdy umowa jurysdykcyjna została zawarta przed wejściem w życie tej ustawy, a postępowanie zostało wszczęte po jej wejściu w życie.

Zawierając umowę jurysdykcyjną strony ustalają w drodze zgodnej woli, przed sądami jakiego państwa, względnie sądami jakich państw, będą toczyć przyszły lub powstały już spór. Wybór taki pozwala uniknąć niepewności co do miejsca prowadzenia sporu, która wiąże się z koniecznością ustalania jurysdykcji krajowej na podstawie abstrakcyjnych łączników jurysdykcyjnych, a także przewidzieć zawczasu prawo materialne właściwe do jego rozstrzygnięcia (qui elegit iudicem elegit ius). Walory te sprawiają, że instytucja umów jurysdykcyjnych, stanowiąca jeden z wyrazów zasady dyspozycyjności, jest szeroko akceptowana w europejskich i pozaeuropejskich porządkach prawnych, jak również w aktach prawa międzynarodowego.

Według ugruntowanego stanowiska skuteczność umowy jurysdykcyjnej sąd, przed którym wytoczono powództwo, bada na podstawie własnego prawa procesowego (lex fori processualis) (por. orzeczenie SN z dnia 5 lutego 1937 r., II C 2368/36 i postanowienie SN z dnia 10 marca 2000 r., IV CKN 831/00).

W polskim systemie prawnym problematyka umów jurysdykcyjnych jest regulowana na kilku poziomach. Unormowania dotyczące tej materii zawiera prawo unijne, wiążące Polskę międzynarodowe prawo traktatowe oraz - mający zastosowanie w ostatniej kolejności (art. 91 Konstytucji RP) - kodeks postępowania cywilnego.

Kodeks postępowania cywilnego, od swego wejścia w życie, zezwala na zawieranie, w określonym zakresie, zarówno umów prowadzących do ustanowienia jurysdykcji krajowej sądów polskich (art. 1104 k.p.c.), jak i uchylenia tej jurysdykcji (art. 1105 k.p.c.). Pierwotnie, umiejscowienie art. 1104 i 1105 k.p.c. w przepisach tytułu III księgi pierwszej części trzeciej kodeksu przesądzało jednak, że umowy takie były dopuszczalne tylko w sprawach rozstrzyganych w procesie. Ponadto, umowę derogującą polską jurysdykcję krajową mogły skutecznie zawrzeć jedynie jednostki gospodarki uspołecznionej (od dnia 1 października 1990 r. -podmioty prowadzące działalność gospodarczą), w zakresie zobowiązań z umów.

Zasadnicza zmiana tego stanu rzeczy nastąpiła z wejściem w życie ustawy nowelizującej. Zgodnie z art. 1105 § 1 k.p.c. w brzmieniu nadanym tą ustawą uchylenie polskiej jurysdykcji krajowej jest dopuszczalne co do zasady we wszystkich sprawach o prawa majątkowe, z wyjątkami określonymi w art. 1105 § 25 k.p.c. Ponadto, w art. 1110[1] k.p.c. rozciągnięto dopuszczalność zawierania umów jurysdykcyjnych, w tym ze skutkiem derogacyjnym, na wymienione w tym przepisie sprawy rozpoznawane w postępowaniu nieprocesowym. Przepis ten wymienia wprost m.in. sprawy o podział majątku wspólnego. Modyfikacja ta wynikła z przekonania, że w sprawach tych, mimo ich przynależności do drogi postępowania nieprocesowego (art. 566 i n. k.p.c.), pojawia się charakterystyczny dla procesu element sporu o prawo, a tym samym mogą one podlegać dyspozycji stron w zakresie jurysdykcji krajowej (por. druk sejmowy VI kadencji nr 949). W celu ochrony stron umowy jurysdykcyjnej przed pozbawieniem ochrony sądowej w każdym przypadku utrzymano jednak warunek, że uchylenie jurysdykcji krajowej sądów polskich musi łączyć się ze skutecznym ustanowieniem jurysdykcji krajowej sądu państwa obcego (art. 1105 § 1 in fine k.p.c.).

W orzecznictwie Sądu Najwyższego problem właściwej reguły intertemporalnej przy zmianie prawa rzutującej na dopuszczalność zawarcia umowy jurysdykcyjnej nie był dotychczas szerzej podejmowany (por. jednak orzeczenie SN z dnia 22 kwietnia 1966 r., I CR 433/64, w którym zastosowano art. 1105 k.p.c. do oceny umowy jurysdykcyjnej zawartej przed wejściem w życie kodeksu postępowania cywilnego, mimo odmiennych wniosków mogących wynikać z art. XV § 2 p.w.k.p.c.). Zagadnienie to było natomiast poruszane w odniesieniu do umów o zbliżonym charakterze, pociągających za sobą procesowe skutki.

W orzeczeniu z dnia 8 czerwca 1933 r., C I 145/33, Zb. Orz. 1934, nr 2, poz. 100, Sąd Najwyższy, w kontekście umowy o szacowanie nieruchomości, wypowiedział ogólniejszą tezę, że tzw. umowy procesowe podlegają ocenie według przepisów obowiązujących w czasie, kiedy na te umowy się powołano. Stanowisko to zostało podtrzymane na tle umów o właściwość miejscową sądu zawartych przed wejściem w życie kodeksu postępowania cywilnego z 1930 r., które poddano ocenie według przepisów tego kodeksu (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 1936 r., C III 625/34). Również do zapisów na sąd polubowny dokonanych przed wejściem w życie ustawy z dnia 16 lipca 1925 r. o zmianach w urządzeniu sądownictwa, przepisach postępowania cywilnego i w przepisach o kosztach sądowych, obowiązujących w b. zaborze rosyjskim (Dz. U. nr 91, poz. 637 ze zm.), stosowano w judykaturze przepisy tej ustawy, jeżeli postępowanie wszczęto po jej wejściu w życie (por. orzeczenia SO w W. z dnia 6-17 lutego 1926 r., I C. N 2991/25 i z dnia 11-25 stycznia 1927 r., C. 1230/26).

Poglądy te pozostawały w zgodzie z ówczesnym stanowiskiem piśmiennictwa. W nowszej judykaturze zbliżone zapatrywanie, także w związku z nowelizacją przepisów o sądownictwie polubownym, wypowiedziano w kontekście formy zapisu w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2007 r., IV CSK 200/06, OSNC 2008, nr 2, poz. 25, interpretując art. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. nr 178, poz. 1478). Za odmienną wykładnią opowiedział się natomiast Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 18 czerwca 2010 r., V CSK 434/09, wskazując, że zgodnie z zasadami międzyczasowymi właściwymi dla prawa materialnego każdy fakt prawny powinien rodzić takie skutki prawne, jakie przewidują przepisy obowiązujące w chwili jego zajścia, a zatem o ważności i skuteczności zapisu na sąd polubowny decydują przepisy obowiązujące w chwili sporządzania zapisu (por. podobnie uzasadnienie uchwały SN z dnia 21 stycznia 2009 r., III CZP 136/08, OSNC 2009, nr 12, poz. 160).

Przyczyną wynikających z przytoczonego orzecznictwa rozbieżności jest wyraźne unikanie przez ustawodawcę jasnych rozstrzygnięć intertemporalnych przy jednoczesnej specyfice rozważanych umów, niepoddających się jednoznacznej kwalifikacji z punktu widzenia charakteru prawnego.

Umowa jurysdykcyjna pozbawiona w miarodajnym momencie skutków według prawa właściwego dla niej w jednym z państw, do którego uchylenia jurysdykcji zmierzały strony (lex fori derogati), może być w tym samym momencie skuteczna i pociągać za sobą odmowę merytorycznego rozpoznania sprawy w razie wszczęcia postępowania w innym państwie, gdzie będzie podlegać ocenie według innego legis fori derogati. Na to zróżnicowanie mogą nakładać się odmienne podejścia w zakresie rozwiązań intertemporalnych w razie ewentualnych zmian normatywnych dokonywanych w konkretnym forum derogatum. Nie chodzi zatem o „odżycie” wadliwej od początku umowy derogacyjnej, lecz o ocenę oświadczeń woli stron z punktu widzenia konkurujących ze sobą w czasie i miejscu reżimów prawnych oraz wybór reżimu właściwego do dokonania tej oceny.

W sytuacji, w której zmiana prawa prowadzi do rozszerzenia możliwości zawierania umów jurysdykcyjnych, odpada sygnalizowany wcześniej wzgląd na ochronę zaufania stron do skuteczności czynności zdziałanej zgodnie z wymaganiami obowiązującymi w chwili jej dokonywania. O ile bowiem uzasadnione oczekiwania co do skuteczności prawidłowo dokonanej czynności (tempus regit factum) mogą mieć istotne znaczenie przy wyborze rozwiązania intertemporalnego, o tyle nie ma potrzeby ochrony ewentualnego zaufania stron lub strony do nieskuteczności podjętej czynności. Przeciwnie, przyjmując dobrą wiarę stron, stosowanie w rozważanej sytuacji nowego prawa, które umożliwia uznanie umowy jurysdykcyjnej za skuteczną, odpowiada regule favor negotii i w większym stopniu realizuje procesową autonomię woli stron w zakresie wyboru forum oraz założenia celowościowe tkwiące u podstaw tego rozwiązania.

Przy poszukiwaniu adekwatnych rozwiązań intertemporalnych należy zazwyczaj zakładać, że nowe prawo w większym stopniu oddaje wolę ustawodawcy i jest bliższe aktualnym stosunkom społecznym oraz preferencjom aksjologicznym.

Preferowane stanowisko harmonizuje z metodą rozwiązywania konfliktów intertemporalnych w kontekście umów jurysdykcyjnych przyjętą przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej na tle postanowień Konwencji brukselskiej z dnia 27 września 1968 r. o jurysdykcji i wykonywaniu orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych i handlowych (jedn. tekst: Dz. Urz. UE z 1998 r., C 27, s. 1, dalej -„Konwencja brukselska”). Postanowienie art. 54 Konwencji brukselskiej uzależniało jej zastosowanie od wytoczenia powództwa po jej wejściu w życie.

Rozważając w tym świetle status umów jurysdykcyjnych zawartych przed wejściem w życie Konwencji brukselskiej, w wyroku z dnia 13 listopada 1979 r., C-25/79, Sanicentral GmbH przeciwko René Collin, ECLI:EU:C:1979:255, Trybunał uznał umowę jurysdykcyjną za równoznaczną z opcją wyboru jurysdykcji krajowej (option de competence, Zuständigkeitoption), która nie pociąga za sobą skutków do chwili wszczęcia postępowania. Idąc tym torem przyjął, że umowy jurysdykcyjne zawarte przed wejściem w życie Konwencji brukselskiej powinny być oceniane według postanowień Konwencji i uznane za skuteczne także wówczas, jeżeli według prawa krajowego obowiązującego w chwili ich zawarcia musiałyby być uznane za pozbawione skutków. Stanowisko to było podtrzymywane w późniejszych orzeczeniach sądów krajowych na tle Konwencji lugańskiej i przepisów prawa unijnego w kontekście oceny wpływu zmian normatywnych na skutki umów jurysdykcyjnych zawartych przed ich wejściem w życie (por. np. orz. austriackiego SN z dnia 28 kwietnia 2000 r., 1Ob 358/99z, ecolex 2001, s. 16, i z dnia 17 listopada 2004 r., 9Ob A78/04t, ecolex 2005, s. 899, orzeczenie szwajcarskiego Sądu Związkowego z dnia 19 sierpnia 1998 r., BGE 124 III 436, a także postanowienie SN z dnia 23 marca 2018 r., I CSK 363/17).

Uchwała SN z dnia 7 września 2018 r., III CZP 38/18

Standard: 24502 (pełna treść orzeczenia)

Przepisy art. 1104 i 1105 k.p.c. regulują tzw. umowy jurysdykcyjne, stanowiące przejaw autonomii woli stron, wyrażający się w umożliwieniu im odmiennego określenia jurysdykcji krajowej, niż wynika to z regulacji ustawowej.

W doktrynie istnieje spór co do charakteru tych umów. Wyrażany jest m.in. pogląd, że stanowią one umowy prawa procesowego, których przedmiot wiąże się z czynnościami procesowymi, dotyczy bowiem zagadnień, które nie mogą być przedmiotem czynności prawa materialnego.

Wydaje się, że można się opowiedzieć za koncepcją traktującą umowy jurysdykcyjne (podobnie jak umowy o właściwość sądu i zapis na sąd polubowny - zob. uwagi do art. 46 i 1161) jako umowy prawa materialnego, wywołujące skutki głównie w sferze prawa procesowego. Zwraca się m.in. uwagę na to, że umowa ta zawierana jest poza procesem przez osoby niebędące jeszcze jego stronami, a także na to, że umowa taka (w przeciwieństwie do czynności procesowych) nie zawiera wniosku lub oświadczenia skierowanego do sądu w związku z konkretnym postępowaniem (tak W. Siedlecki).

Zwolennicy materialnoprawnego charakteru tzw. umów procesowych, w tym umów jurysdykcyjnych, wskazują na zalety tego podejścia w postaci możliwości bezpośredniego stosowania przepisów o zdolności do czynności prawnych, wadach oświadczeń woli oraz o metodach wykładni oświadczeń woli. Jedynie w zakresie skutków procesowych tych umów podlegałyby one ocenie na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego.

Artykuł 1104 § 1 k.p.c. określa umowę prorogacyjną ( prorogatio iurisdictionis). Jej treścią jest poddanie jurysdykcji sądów polskich spraw, w których na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego sądom polskim nie przysługuje jurysdykcja (nie można się zgodzić z koncepcją sugerującą dopuszczalność zawierania takich umów także w sprawach, w których sądom polskim przysługuje jurysdykcja krajowa). Jeżeli umowa poddająca sprawę jurysdykcji sądów polskich określa konkretny sąd polski mający ją rozpoznać, oznacza to zawarcie jednocześnie umowy jurysdykcyjnej i umowy o właściwość.

Umowa o jurysdykcję sądów polskich może być zawarta w zakresie wszystkich spraw majątkowych należących do trybu procesowego (wynika to z umiejscowienia przepisu w tytule dotyczącym jurysdykcji krajowej w procesie; co do możliwości zawierania umów jurysdykcyjnych w sprawach rozpoznawanych w trybie nieprocesowym - zob. uwagi do art. 1110 1 ). Konieczne jest oznaczenie w treści umowy stosunku prawnego, z którego wynikły spory lub w przyszłości mogą wyniknąć. W doktrynie panuje zgodność co do tego, że nie jest dopuszczalne poddanie wszelkich spraw, jakie mogą między dwiema osobami wyniknąć, jurysdykcji sądów polskich.

Artykuł 1104 nie wprowadza żadnych ograniczeń co do podmiotów mogących być stronami umowy prorogacyjnej. Z przepisu § 3 wprowadzonego nowelą z dnia 5 grudnia 2008 r. wynika, że niedopuszczalne jest poddanie jurysdykcji sądów polskich sprawy, która według przepisów prawa polskiego należy do wyłącznej jurysdykcji sądów państwa obcego.

Przepis dla umowy o jurysdykcję sądów polskich wymaga formy pisemnej. Regulacja art. 1105 [1] k.p.c. precyzuje przesłanki wymagane do przyjęcia, iż zachowano formę pisemną dla umowy jurysdykcyjnej.

Sporną kwestią jest sankcja niedochowania formy pisemnej wymaganej dla umów jurysdykcyjnych. Część autorów opowiada się za nieważnością, ale jest również prezentowany pogląd o bezskuteczności. Z kolei opierając się na regulacji kodeksu cywilnego, należałoby na podstawie art. 74 § 1 k.c. przyjąć w tym wypadku zastrzeżenie formy do celów dowodowych.

W drodze noweli z dnia 5 grudnia 2008 r. wprowadzono nową instytucję w postaci ustanowienia jurysdykcji sądów polskich przez wdanie się przez pozwanego w spór co do istoty sprawy. Ustanowienie jurysdykcji w ten sposób jest możliwe w tych samych sprawach, w których dopuszczalne jest zawarcie umowy prorogacyjnej. Do spełnienia przesłanek zastosowania art. 1104 § 2 k.p.c. konieczne jest wytoczenie przez powoda przed sądem polskim powództwa w sprawie, która nie należy do jurysdykcji sądów polskich, a następnie wdanie się w spór co do istoty sprawy przez pozwanego przy niepodniesieniu przez niego zarzutu braku jurysdykcji krajowej.

Przyjąć należy, że skuteczne podniesienie tego zarzutu jest możliwe najpóźniej bezpośrednio przed oświadczeniem pozwanego skutkującym wdaniem się w spór co do istoty sprawy. Przez wdanie się w spór co do istoty sprawy należy rozumieć merytoryczne ustosunkowanie się przez pozwanego do żądania zawartego w treści pozwu. Następuje to w odpowiedzi na pozew, a gdy pozwany nie złożył odpowiedzi na pozew - na pierwszej rozprawie, chyba że nie wziął on udziału w rozprawie i został przeciwko niemu wydany wyrok zaoczny; w tym wypadku zarzut braku jurysdykcji może być skutecznie podniesiony w sprzeciwie od wyroku zaocznego.

W razie gdy spełnione są przesłanki wskazane w przepisie art. 1104 § 2 k.p.c. , następuje poddanie sprawy jurysdykcji sądów polskich ze skutkami takimi, jak gdyby strony zawarły umowę prorogacyjną. Wydaje się jednak, że nie można przyjąć w takiej sytuacji, iż doszło do zawarcia w sposób dorozumiany umowy o jurysdykcję sądów polskich. Ustanowienie jurysdykcji sądów polskich na podstawie art. 1104 § 2 następuje niezależnie od tego, czy pozwany, wdając się w spór co do istoty sprawy, miał świadomość, że w danej sprawie zachodzi brak jurysdykcji sądów polskich. Takie ustalenie byłoby konieczne do przyjęcia, że niepodniesienie zarzutu braku jurysdykcji krajowej i wdanie się w spór co do istoty sprawy stanowiło przejaw woli pozwanego poddania sprawy jurysdykcji sądów polskich.

Z art. 1105 § 6 k.p.c. wynika, że możliwe jest ustanowienie jurysdykcji sądów polskich przez wdanie się w spór co do istoty w sprawie, w której strony umownie wyłączyły jurysdykcję sądów polskich. Skutkiem umowy prorogacyjnej, jak również instytucji określonej w art. 1104 § 2 k.p.c., jest powstanie jurysdykcji krajowej sądów polskich w konkretnej sprawie cywilnej, według ustawy niepodlegającej sądom polskim. W efekcie sąd nie może odrzucić pozwu ze względu na brak jurysdykcji. Zwraca uwagę regulacja art. 1099 k.p.c. in fine, która w powiązaniu z art. 1104 § 2 k.p.c. prowadzi do wniosku, że w zakresie, w jakim dopuszczalne jest ustanowienie jurysdykcji sądów polskich przez wdanie się w spór co do istoty (sprawy majątkowe z wyłączeniem określonym w art. 1104 § 3 k.p.c. ), sąd nie bierze z urzędu pod uwagę braku jurysdykcji krajowej. W tych sprawach odrzucenie pozwu następuje na zarzut pozwanego. Celem takiego unormowania jest zagwarantowanie pozwanemu możliwości poddania sprawy jurysdykcji sądów polskich przez wdanie się w spór co do istoty.

Wyrok SR Gdańsk-Południe z dnia 21 października 2016 r., VI P 131/14

Standard: 7626 (pełna treść orzeczenia)

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.