Prawo wyborcze - przeliczanie głosów
Prawo wyborcze
Zastosowanie w ustawie określonych matematycznych metod przeliczania liczby oddanych głosów na liczbę mandatów w ramach systemu proporcjonalnego i wyznaczania liczby mandatów przysługujących poszczególnym komitetom wyborczym w ramach "bloku" zawsze wiąże się z opisywanymi przez politologów skutkami takich rozwiązań (por. np. J.-M. Cotteret, C. Emeri, Les systèmes électoraux, Paris 1994). W każdym przypadku znane i powszechnie stosowane na świecie modelowe rozwiązania matematyczne (nazywane najczęściej od nazwisk ich twórców) wiążą się z efektem pewnego odchylenia od czysto proporcjonalnego wyniku wyborów na rzecz ugrupowań silniejszych lub słabszych - zależnie od przyjętej metody. Jest to nieuchronny skutek zastosowania (co do zasady) proporcjonalnej ordynacji wyborczej. Wybór metody, a więc i skutku, zależy tu od ustawodawcy. Jakiegokolwiek wyboru by dokonał, zawsze będzie on dla określonych "aktorów" gry wyborczej korzystniejszy lub mniej korzystny. Z istoty rzeczy brak tu idealnie neutralnego rozwiązania. Trudno więc dokonanie określonego wyboru metody matematycznej (algorytmicznej) traktować jako element współdecydujący o naruszeniu konstytucyjnej zasady równości wobec prawa. Naruszenie takie mogłoby nastąpić, gdyby ustawa wprowadzała tak szczególną metodę przeliczania głosów na mandaty, która miałaby jaskrawo instrumentalny charakter. W tym wypadku zarzutu tego nie sposób postawić; przewidziane w ustawie metody dHondta i Saint-Laguë, znane powszechnie w Europie i poza nią, są od dawna stosowane w polskich ordynacjach wyborczych. Zaskarżone przepisy wprowadzają dwie metody przydziału mandatów. Jedna służy przydzielaniu mandatów podmiotom konkurującym w wyborach, druga określa inny algorytm dla rozdziału mandatów w ramach grupy list kandydatów, i z istoty wchodzi w grę jedynie wtedy, gdy taka grupa powstała. Jednoczesne zastosowanie dwóch różnych metod matematycznych nie jest także ewenementem polskiego prawa wyborczego. Należy przypomnieć, że także w wyborach do Sejmu z roku 1991 mandaty obsadzano na dwa sposoby: w okręgach wyborczych i z listy ogólnopolskiej (która funkcjonowała i w kolejnych wyborach), przy czym stosowano wówczas dwa różne systemy przeliczania głosów. Powszechnie uważa się na podstawie kilkunastoletniej już praktyki operowania w Polsce tymi metodami rozdziału mandatów, że system Saint-Laguë sprzyja mniejszym ugrupowaniom. Można więc sądzić, że jako bardziej przyjazny komitetom mniejszym, tym samym wspiera tworzone ad hoc faktyczne koalicje wyborcze.
Wyrok TK z dnia 3 listopada 2006 r., K 31/06, OTK-A 2006/10/147, Dz.U.2006/202/1493
Standard: 7365 (pełna treść orzeczenia)