Zasada skargowości w postępowaniu odwoławczym
Zasada skargowości (art. 14 k.p.k.) Granice rozpoznania środka odwoławczego (art. 433 k.p.k.)
Nakaz realizacji funkcji obowiązku procesowego zasady skargowości spoczywa nie tylko na sądzie I instancji, ale w wyniku wniesienia skargi etapowej (apelacji) także odpowiednio spoczywa na sądzie odwoławczym. Rozpoczyna się on od zbadania i ustalenia treści rozstrzygnięcia wydanego przez sąd pierwszej instancji. W tym zaś zakresie można oczywiście wskazać różnego rodzaju sytuacje, w których do procesu karnego wprowadzony jest (poza ramami określonymi w art. 398 k.p.k.) inny czyn niż objęty skargą uprawnionego oskarżyciela. Mogą one polegać w szczególności na:
1) rozstrzygnięciu o takim czynie obok rozstrzygnięcia o czynie zarzuconym,
2) rozstrzygnięciu o takim czynie w zastępstwie rozstrzygnięcia o czynie zarzuconym,
3) rozstrzygnięciu o takim czynie z pominięciem rozstrzygnięcia o czynie zarzuconym.
W każdej z tych sytuacji sposób postąpienia sądu odwoławczego może być inny.
Niewątpliwie sąd odwoławczy po stwierdzeniu rozbieżności między czynem zarzuconym oskarżonemu, a czynem przypisanym wyrokiem sądu I instancji - które przekraczają granice tożsamości czynu i przesądzają, że mamy do czynienia z dwoma odrębnymi czynami - jest również związany zasadą skargowości. Wiąże go zatem nakaz orzekania o czynie zarzuconym aktem oskarżenia i zakaz rozstrzygania merytorycznego co do czynu nieobjętego skargą.
Obowiązkiem sądu odwoławczego jest dokonanie wnikliwej oceny czy sposób sformułowania kontrolowanego rozstrzygnięcia pozwala ustalić w sposób niewątpliwy jego zakres, bez względu na użytą do tego celu formułę językową i gramatyczną. Dokonując kontroli wydanego rozstrzygnięcia zawartego w sentencji wyroku sąd odwoławczy badać powinien jego istotę, w tym przedmiot i zakres rozstrzygnięcia, a nie tylko to, jakiego rodzaju formuł językowych w nim użyto. Potwierdzenie prawidłowości tego stwierdzenia znajdujemy bezpośrednio w treści przepisu art. 118 § 1 k.p.k., zgodnie z którym znaczenie czynności procesowej ocenia się według treści złożonego oświadczenia. Reguła ta w sposób oczywisty dotyczy wszystkich czynności procesowych, a zatem także imperatywnych oświadczeń woli, do których należą wyroki i inne orzeczenia.
Znaczenie i zakres rozstrzygnięcia oceniane muszą być zawsze w kontekście okoliczności sprawy, zakresu postawionych zarzutów, ustaleń sądu, wreszcie treści rozstrzygnięcia zawartego w orzeczeniu. Ma to istotne znaczenie zwłaszcza przy ocenie często używanej przez sąd orzekający formuły „w ramach zarzuconego czynu uznaje oskarżonego za winnego tego, że”. Jej treść może oznaczać i najczęściej oznacza nie tyle brak orzeczenia o części czynu zarzuconego w akcie oskarżenia który nie znalazł się w opisie czynu przypisanego, co właśnie stwierdzenie braku podstaw do skazania w tej części, a zatem uniewinnienie od tak postawionej części zarzutu. W tym kontekście wskazać należy na kluczowe znaczenie zawartego w art. 413 § 1 pkt. 4 k.p.k. obowiązku przytoczenia w wyroku opisu czynu, którego popełnienie oskarżyciel zarzucił oskarżonemu. Jego gwarancyjny charakter ujawnia się w sposób szczególny gdy zostanie ukazany w relacji do przepisu art. 413 § 2 pkt. 1 k.p.k., nakazującego z kolei dokładne określenie czynu przypisanego oskarżonemu w wyroku skazującym. Powstaje w ten sposób wyjątkowa konstrukcja procesowa służąca m.in. właśnie identyfikacji czynu zarzuconego i przypisanego w ich wzajemnej relacji. Łączne zatem odczytanie przepisów art. 413 § 1 pkt. 4 k.p.k. co do zakresu czynu zarzuconego oraz art. 413 § 2 pkt. 1 k.p.k. co do czynu przypisanego w wyroku ustalającym odpowiedzialność karną oskarżonego dostarcza - w razie wątpliwości co do tożsamości czynu zarzuconego i czynu przypisanego – podstawowej reguły oceny tego, o czym w istocie orzeczono w wyroku skazującym.
Oczywistym jest, że częste w praktyce sądów orzekających zakresowe wskazywanie opisu czynu przypisanego o formule „w ramach zarzuconego czynu uznaje oskarżonego za winnego tego, że” nie budzi wątpliwości wtedy, gdy między czynem zarzuconym, a czynem przypisanym zachodzi niesporna tożsamość, choćby zakres przypisania był węższy niż zakres zarzucony. Jednak również w razie wykroczenia w wyroku skazującym poza zakres postawionego w sprawie, a przytoczonego w wyroku zarzutu przyjąć trzeba, że użycie formuły „w ramach zarzuconego czynu uznaje oskarżonego za winnego tego, że” jest najczęściej równoznaczne z uniewinnieniem od pozostałej części zarzutu.
Istotne znaczenie dla dokonania prawidłowej oceny przez sąd odwoławczy mogą mieć zdarzenia procesowe, które wystąpiły w toku rozpoznania oskarżenia, przykładowo sposób zastosowania instytucji z art. 399 § 1 k.p.k., dopuszczającej w toku rozprawy zmianę kwalifikacji prawnej czynu. Skoro bowiem ocena prawna zachowania zarzuconego oskarżonemu - a mającego wypełniać znamiona jednego przestępstwa (stanowiącego jeden czyn), choćby wskazanego w więcej niż jednym przepisie kodeksu karnego - ujęta musi być w formie kwalifikacji kumulatywnej (art. 11 § 2 k.k.), to już sam proces tego szczególnego dostosowania kwalifikacji prawnej czynu do zmieniających się ustaleń dokonywanych przez sąd może prowadzić do wadliwego ukształtowania zakresu rozstrzygnięcia w stosunku do postawionego zarzutu. Niewątpliwie dla oceny prawnej relacji czynu zarzuconego i przypisanego w kontekście zakresu wydanego przez sąd pierwszej instancji rozstrzygnięcia znaczenie ma już sama adekwatność kwalifikacji prawnej do zarzuconego oraz przypisanego zachowania (zdarzenia). Prawidłowa zaś reakcja, wynikająca z nakazu realizacji zasady skargowości uzależniona być musi dopiero od wyniku tej niewadliwie dokonanej analizy.
Skoro w toku postępowania apelacyjnego granice orzekania sądu odwoławczego wyznaczone są łącznie przez reguły wynikające w szczególności wprost z przepisów art. 433 k.p.k., art. 434 k.p.k., oraz art. 435 k.p.k., art. 439 k.p.k., art. 440 k.p.k. i art. 455 k.p.k. to - uzupełnione przez zakres i kierunek wniesionego środka zaskarżenia oraz przez postawione w nim zarzuty - będą łącznie wyznaczały granice uprawnień i zakres obowiązku orzekania sądu rozpoznającego apelację, także w zakresie oceny tego, jakie rozstrzygnięcie wydane zostało przez sąd I instancji oraz co do swobody kształtowania wyroku po rozpoznaniu apelacji.
Jeżeli natomiast w istocie brak jest rozstrzygnięcia sądu pierwszej instancji co do czynu zarzuconego, co wprawdzie jawi się jako sytuacja wyjątkowa, a więc gdy doszło nie tyle do zlania się w jedno rozstrzygnięcia co do czynu zarzuconego z czynem przypisanym (innym niż zarzucony), lecz swoistej ich zamiany, to po pierwsze i tak nie można modyfikować ani przekazać do ponownego rozpoznania sprawy o czyn, który nie został zarzucony oskarżonemu, więc postępowanie wymaga w tej części umorzenia w postępowaniu apelacyjnym. Po drugie, skoro w istocie brak jest wówczas rozstrzygnięcia sądu pierwszej instancji co do czynu zarzuconego, a obowiązek rozpoznania zarzutu nadal na nim spoczywa, to po przekazaniu mu sprawy do dalszego prowadzenia sąd ten powinien przystąpić do rozpoznania sprawy w tym zakresie i wydać orzeczenie w przedmiocie zasadności oskarżenia (por. wyroku SN z dnia 22 listopada 2005 r., V KK 240/05).
Odmienne konsekwencje procesowe mogą łączyć się z ujęciem przez sąd pierwszej instancji w ramach jednego czynu dwóch lub więcej zachowań, które w części wskazane zostały w czynie zarzuconym, a w części wykraczają poza niego, a jednocześnie w sposób oczywisty te ostatnie nie mieszczą się w granicach tożsamości czynu, zostały więc niejako połączone w jedno dwa odrębne zdarzenia faktyczne. Nie można wówczas wykluczyć, w razie ustalenia, że ujęcie zdarzenia w jeden czyn przez sąd pierwszej instancji jest nie tylko naruszeniem zasady skargowości, ale nie może być ze względu na opis czynu ostatecznie przypisanego rozdzielone procesowo przez umorzenie postępowania w części, a w części merytoryczne rozstrzygnięcie, konieczności przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji w tym zakresie w jakim wydano pierwotne wadliwe rozstrzygnięcie, a tam dopiero nastąpi rozdzielenie przedmiotu dopuszczalnego postępowania, z tym niedopuszczalnym (por. odpowiednio wyrok SN z dnia 9 czerwca 2005 r., V KK 446/04).
Jeszcze inne konsekwencje procesowe wiązać się będą z sytuacją, w której zarzut ujęty w akcie oskarżenia jako jeden czyn zostanie w wyroku potraktowany jako dwa odrębne czyny, a tylko w ramach jednego z nich sąd dopuści się wyjścia poza granice tożsamości czynu pierwotnie zarzuconego, zaś już samo rozstrzygnięcie o podziale przedmiotu oskarżenia okaże się błędne. Otwiera to niewątpliwie przed sądem odwoławczym kolejne pola analiz, wymagające wnikliwej oceny, możliwej do dokonania jednak tylko na gruncie konkretnego układu okoliczności. W każdym jednak przypadku sąd odwoławczy kierować się musi nakazem orzekania w granicach skargi i zakazem wychodzenia poza jej granice.
Postanowienie SN z dnia 13 czerwca 2023 r., I KZP 1/23
Standard: 71364 (pełna treść orzeczenia)