Umowa spółki z o.o. zawarta przez pełnomocnika " z samym sobą" (art. 108 k.c.)
Umowa spółki z o.o. i jej essentialia negotii (art. 157 k.s.h.)
Nie jest ważna umowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i umowa spółki akcyjnej zawarta przez przedsiębiorstwo państwowe i osobę fizyczną, jeżeli osoba ta występuje jednocześnie w imieniu własnym i jako dyrektor przedsiębiorstwa państwowego.
Nie jest ważna umowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i umowa spółki akcyjnej zawarta przez osobę występującą jednocześnie w imieniu własnym oraz jako pełnomocnik przedsiębiorstwa państwowego, jeżeli osoba ta piastuje w tym przedsiębiorstwie stanowisko zastępcy dyrektora, głównego księgowego lub stanowisko równorzędne albo jest członkiem rady pracowniczej tegoż przedsiębiorstwa.
Zgodnie z art. 397 ust. 1 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych (w brzmieniu nadanym ustawą z dnia 9 marca 1990 r. o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych - Dz. U. Nr 17, poz. 99) - dyrektor przedsiębiorstwa państwowego, jego zastępca, główny księgowy, osoby zatrudnione na stanowiskach równorzędnych oraz członkowie rad pracowniczych nie mogą mieć udziałów lub akcji w podmiotach gospodarczych tworzonych przez to przedsiębiorstwo, a także pozostawać w nich w stosunku pracy ani świadczyć pracy na ich rzecz na podstawie innego tytułu prawnego.
Na tle tego unormowania powstaje pytanie, jakie konsekwencje wynikają z tego przepisu w rozważanej tematyce, zwłaszcza czy ważna jest umowa spółki prawa handlowego zawarta przez pełnomocnika przedsiębiorstwa "z samym sobą", jeżeli pełnomocnik ten piastuje funkcje wymienione w art. 397 ust. 1 powołanej ustawy?
Odpowiedź na to pytanie może być odmienna w zależności od przyjętego założenia. Można twierdzić, że jeśli umowę spółki zawrze "z samym sobą" pełnomocnik przedsiębiorstwa piastujący funkcje wymienione w art. 397 ust. 1 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, to wówczas stając się wspólnikiem lub akcjonariuszem tej spółki naraża się jedynie na sankcje przewidziane w art. 397 ust. 2 powołanej ustawy, tj. możliwość odwołania ze stanowiska lub wypowiedzenia stosunku pracy, natomiast zawarta umowa spółki jest skuteczna od samego początku (jeżeli zezwolenie na jej zawarcie wynikało z treści pełnomocnictwa lub ze względu na treść umowy wyłączona jest możliwość naruszenia interesów przedsiębiorstwa) lub od chwili potwierdzenia umowy przez dyrektora (jeżeli pełnomocnik działał bez zezwolenia lub przekroczył jego zakres).
Oczywiste jest, że pełnomocnik przedsiębiorstwa piastujący funkcje, o których mowa w art. 397 ust. 1 ustawy o p.p., może zrezygnować z pełnienia tych funkcji lub narazić się na odwołanie ze stanowiska albo wypowiedzenie stosunku pracy, pozostając jednak nadal wspólnikiem. W ten sposób zakaz z art. 397 ust. 1 ustawy o p.p. stanie się bezprzedmiotowy. Odmienny pogląd wychodzi z założenia, że przepis art. 397 ust. 1 ustawy o p.p. wyklucza możliwość udzielenia w treści pełnomocnictwa zezwolenia na zawarcie umowy spółki "z samym sobą" takiemu pełnomocnikowi, który jest zastępcą dyrektora, głównym księgowym, osobą zatrudnioną na stanowisku równorzędnym bądź członkiem rady pracowniczej. Chodzi o to, że na skutek zawarcia takiej umowy wymienione osoby stałyby się udziałowcami lub akcjonariuszami tej spółki, która tworzona jest także przez przedsiębiorstwo państwowe. Taki zaś stan pozostawałby w oczywistej sprzeczności z art. 397 ust. 1 ustawy. Tym samym dyrektor przedsiębiorstwa państwowego udzielając pełnomocnictwa tej treści lub potwierdzając taką umowę postępowałby sprzecznie z prawem, gdyż świadomie godzi się na powstanie i istnienie stanu prawnego, którego przepis bezwzględnie obowiązujący wyraźnie zakazuje.
Tej oceny nie może zmienić fakt, że pełnomocnik piastujący funkcję wymienioną w art. 397 ustawy o p.p. może z niej zrezygnować lub dopuścić do odwołania ze stanowiska (wypowiedzenia umowy). Działania następcze mają doprowadzić do tego, że stosunek prawny powstały w wyniku zawarcia umowy spółki ma niejako "przekształcić się" ze sprzecznego z ustawą w "zgodny z ustawą". Tymczasem chodzi o ocenę prawną stosunku prawnego spółki w chwili zawarcia umowy, w tym zaś momencie był on sprzeczny z ustawą.
Tym samym uznać należy, że umowa spółki zawarta przez takiego pełnomocnika byłaby sprzeczna z ustawą (art. 58 k.c.), a jako taka - jest nieważna. Za trafnością tej drugiej koncepcji przemawia okoliczność, że jeśliby odrzucić możliwość uznania tej umowy za nieważną, to w istocie nie można wykluczyć dalszego istnienia takich spółek, w których osoby wymienione w art. 397 ust. 1 ustawy o p.p. byłyby udziałowcami lub akcjonariuszami. Możliwość odwołania ze stanowiska lub wypowiedzenia stosunku pracy nie oznacza przecież konieczności dokonania tych czynności.
Uchwała SN z dnia 30 maja 1990 r., III CZP 8/90
Standard: 61217 (pełna treść orzeczenia)