Wyłączenie sędziego aktywnie wyrażającego swoje poparcie dla polityki rządowej przeciwko praworządności
Wyłączenie sędziego (art. 41 k.p.k.)
Oceniając zasadność wątpliwości co do bezstronności sędziego, należy wziąć pod uwagę wszelkie okoliczności, które mogą mieć wpływ na jego zachowanie. Mogą one obejmować powiązanie sędziego ze stronami sporu, okoliczności świadczące o uzależnieniu sędziego od określonych podmiotów zewnętrznych, w tym innych organów państwa czy partii politycznych. Znaczenie może mieć przy tym sposób uzyskania określonych profitów lub awansów przez sędziego. Okoliczności te zaś powinny być oceniane z tej perspektywy, czy z punktu widzenia przeciętnego obywatela zostały spełnione obiektywne warunki postrzegania sędziego jako bezstronnego i niezawisłego, zaś sąd z udziałem tego sędziego, jako sąd niezależny.
Przy dokonywaniu tej oceny nie bez znaczenia jest stosunek sędziego do wprowadzanych zmian w sądownictwie, publicznie wyrażany zarówno w procedurze konkursowej na stanowisko sędziego, jak i później, zwłaszcza w zakresie akceptacji niekonstytucyjnych działań organów władzy wykonawczej wobec sądów czy akceptacji utraty przez Krajową Radę Sądownictwa przymiotu niezależności. Wypowiedzi tego rodzaju, w kontekście wadliwości w procesie powoływania na stanowisko sędziego, mogą stwarzać poważne wątpliwości co do zależności między ujawnioną przychylnością wobec określonych środowisk politycznych w postaci przede wszystkim pełnionych z nadania politycznego funkcji, a bezstronnością danego sędziego w konkretnej sprawie.
Nie tylko sprawowanie funkcji zastępcy rzecznika dyscyplinarnego wiąże się z posiadaniem określonych przekonań dotyczących zasady bezstronności sądów w Polsce, ale też przekonanie to zostało uzewnętrznione przez sędziego referenta poprzez podjęcie działań dyscyplinarnych przeciwko sędziom, którzy skierowali pismo do organizacji międzynarodowej stojącej na straży przestrzegania standardów demokratycznych zasad państwa prawa w czasie wyborów. Nie ze względu na samą pełnioną funkcję w aparacie odpowiedzialnym za ściganie dyscyplinarne za pomocą narzędzi represyjnych sędziów sprzeciwiających się niedemokratycznym zmianom, którzy zachowują niezależność sumienia i niezawisłość orzekania, ale właśnie ze względu na aktywne działania potwierdzające to zaangażowanie, sędzia referent wykazała, że nie jest w stanie bezstronnie rozpoznać spraw, w których jako strony zaangażowane są osoby aktywnie się sprzeciwiające takim działaniom lub osoby im najbliższe.
Przy takim spolaryzowaniu nastrojów społecznych, a w szczególności w środowisku sędziowskim, brak jest bowiem w tej sytuacji możliwości obiektywnego przekonania przeciętnie rozsądnej osoby, że owe zaistniałe okoliczności nie będą rzutowały na bezstronne osądzenie sprawy w sytuacji, gdy pokrzywdzona aktywnie działała przeciwko zmianom w wymiarze sprawiedliwości łamiącym standardy demokratycznego państwa prawa. W tej sytuacji szczególnego wydźwięku nabiera konieczność chronienia przez sądy słabszych w sporze z władzami państwowymi – zaś taka ochrona powinna być wykonywana przez sąd, który musi być niezależny i niezawisły.
Trybunał w Strasburgu przypomniał, że „niezawisłość sądu ustanowionego ustawą” odnosi się do niezbędnej osobistej i instytucjonalnej niezależności, która jest wymagana do bezstronnego podejmowania decyzji, a zatem stanowi warunek wstępny bezstronności. Charakteryzuje ona zarówno (i) stan umysłu, który oznacza niepodatność sędziego na naciski zewnętrzne jako kwestię integralności moralnej, jak i (ii) zestaw rozwiązań instytucjonalnych i operacyjnych - obejmujących zarówno procedurę, w ramach której sędziowie mogą być mianowani w sposób zapewniający ich niezawisłość, jak i kryteria wyboru oparte na zasługach - które muszą zapewniać zabezpieczenia przed nadmiernymi naciskami, przed nieuzasadnionym wpływem i/lub nieskrępowaną swobodą innych władz państwowych, zarówno na początkowym etapie powoływania sędziego, jak i podczas wykonywania przez niego obowiązków (zob. wyrok Wielkiej Izby z dnia 1 grudnia 2020 r. w sprawie Guðmundur Andri Ástráðsson przeciwko Islandii, skarga nr 26374/18, § 234 i cytowane tam orzecznictwo; wyrok w sprawie Reczkowicz przeciwko Polsce z dnia 22 lipca 2021 r., skarga nr 43447/19, § 258; wyrok z dnia 8 listopada 2021 r. w sprawie Dolińska - Ficek i Ozimek przeciwko Polsce, skargi nr 49868/19 i 57511/19, § 315).
W swoim orzecznictwie Trybunał z całą stanowczością potępiał wszelkie próby ingerencji władzy ustawodawczej lub wykonawczej w postępowanie sądowe, uznając takie próby za ipso facto niezgodne z wymogiem „niezależnego i bezstronnego sądu” w rozumieniu art. 6 ust. 1 Konwencji. Określając cel tego wymogu stwierdził, że jest nim „ochrona sądownictwa przed bezprawnym wpływem zewnętrznym, w szczególności ze strony władzy wykonawczej, ale także ustawodawczej lub wewnątrz samego sądownictwa”. Podkreślił, że sam fakt, czy takie interwencje rzeczywiście miały wpływ na przebieg postępowania, nie ma znaczenia dla tej oceny bezstronności sądu. A to dlatego, że pochodząc od władzy wykonawczej lub ustawodawczej państwa, ujawniają przez to brak szacunku dla samego urzędu sądowego i już z tego powodu mogą uzasadniać obawy co do niezależności i bezstronności sądów (zob. np. wyrok z dnia 8 listopada 2021 r., w sprawie Dolińska - Ficek i Ozimek przeciwko Polsce, § 133 i 329).
Wyrok SN z dnia 14 grudnia 2021 r., II KK 426/21
Standard: 60160 (pełna treść orzeczenia)