Obraza uczuć religijnych a wolność wyrażania poglądów i inne wolności konstytucyjne
Obraza uczuć religijnych (art. 196 k.k.)
Poza zakresem penalizacji z art. 196 k.k. pozostaje publiczne wyrażanie swoich negatywnych czy też krytycznych poglądów dotyczących przedmiotu czci religijnej, o ile nie przybierze formy ani nie będzie zawierało treści obiektywnie znieważających. W doktrynie przyjmuje się, że nie będzie obrazą uczuć religijnych publiczna krytyka określonej wspólnoty religijnej, jej funkcjonowania, głoszonych przez nią poglądów, łącznie z kwestionowaniem istnienia podmiotu ich kultu, o ile krytyka ta będzie pozbawiona charakteru znieważającego (S. Hypś, op.cit., s. 977). Wolność wyrażania swoich poglądów, o której mowa w art. 54 ust. 1 Konstytucji, korzysta z pełnej swobody w odniesieniu do zachowań, które nie wypełniają znamion przestępstwa obrazy uczuć religijnych z art. 196 k.k., tj. gdy mamy nawet do czynienia z krytyką czy też negatywną opinią, nieprzybierającą jednak formy zniewagi, a także gdy sprawcy nie można przypisać winy umyślnej.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, o ile kwestionowany w niniejszej sprawie przepis stanowi ingerencję w konstytucyjną wolność wyrażania poglądów - art. 54 ust. 1 Konstytucji, o tyle nie sposób uznać, że narusza istotę tej wolności. Trudno bowiem uznać, że immanentny rdzeń swobody wypowiedzi sprowadza się do wyrażania poglądów znieważających czy obrażających uczucia innych osób, a więc okazywaniu pogardy za pomocą obraźliwych lub poniżających sformułowań (ewentualnie gestów), które nie podlegają kwalifikacji w kategoriach prawdy i fałszu (zob. wyrok TK o sygn. P 3/06).
W ocenie Trybunału Konstytucyjnego, ograniczenie wolności wyrażania poglądów znieważających lub obrażających, o którym mowa w art. 196 k.k., jednoznacznie spełnia wymóg ustawowej regulacji i jest ponadto konieczne w demokratycznym państwie przede wszystkim dla ochrony praw i wolności innych osób, ale także porządku publicznego, a więc wartości, o których mowa w art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Jak wskazano wyżej, przedmiotem ochrony, do którego odnosi się art. 196 k.k., jest prawo do ochrony uczuć religijnych wynikające z konstytucyjnej wolności religii. W orzecznictwie TK przyjęto, że uczucia religijne ze względu na swój charakter i bezpośrednie powiązanie z wolnością religii podlegają szczególnej ochronie (zob. orzeczenie TK o sygn. K 17/93). Prawo do ochrony uczuć religijnych, do którego odnosi się kwestionowany przepis, dotyczy zarówno wolności od zachowań znieważających przedmiot czci religijnej, jak i swobodnego uzewnętrzniania wyznawanej przez jednostkę religii. Nie ulega też wątpliwości, że ochrona uczuć religijnych, a więc ludzkich emocji związanych z wyznawaną przez jednostkę wiarą, jest także powiązana z ochroną przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka, która stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela - art. 30 Konstytucji. Poszanowanie wolności religii jest bowiem ściśle związane z ochroną godności człowieka (zob. wyrok TK o sygn. K 52/13).
Trybunał Konstytucyjny doszedł zatem do wniosku, że w świetle art. 196 k.k. przedmiotem ochrony są uczucia religijne innych osób bezpośrednio powiązane z wolnością religii i godnością człowieka. Penalizacja obrazy uczuć religijnych przez publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej ma zatem przeciwdziałać takiemu rodzajowi "krytyki", który polega na zastępowaniu, z powołaniem się na wolność słowa, argumentów merytorycznych - zniewagami, które nie mogą być standardem akceptowanym w demokratycznym państwie (zob. wyrok TK o sygn. P 3/06). Znieważenie przedmiotu czci religijnej zmierza bowiem do umyślnej obrazy uczuć religijnych innych osób, a więc także, jak inne postacie znieważenia, wyrządzenia krzywdy w zakresie ich godności osobistej. Trybunał Konstytucyjny podtrzymuje stanowisko, że w państwie demokratycznym, będącym dobrem wspólnym wszystkich obywateli, debata publiczna, w której każdemu zapewnia się wolność wyrażenia swoich poglądów także w sferze religijnej, powinna toczyć się w sposób cywilizowany i kulturalny, bez jakiejkolwiek szkody dla praw i wolności człowieka i obywatela (zob. wyrok TK o sygn. P 12/09). Oczywista jest też odpowiedź na retoryczne pytanie, czy prawo powinno przeciwdziałać upowszechnianiu się w języku publicznej debaty zwrotów obraźliwych, agresywnych, poniżających, naruszających godność człowieka, zastępujących autentyczną wymianę poglądów zniewagami (zob. wyrok TK o sygn. P 3/06).
Wyrok TK z dnia 6 października 2015 r., SK 54/13
Standard: 4005 (pełna treść orzeczenia)
Wolność słowa, wyrażania swoich poglądów, a więc ekspresji, gwarantowana jest w art. 54 Konstytucji i dodatkowo wzmocniona w odniesieniu do twórczości artystycznej w art. 73 Konstytucji. Formułuje ją Powszechna Deklaracja Praw Człowieka w art. 19. Wyrażają także art. 19 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych. W systemie prawa Rady Europy wolność tę formułuje art. 10 EKPCz, a w systemie Unijnym art. 11 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, wzmacniając dodatkowo tę wolność w odniesieniu do sztuki w treści art. 13. Na marginesie wypada zauważyć, że sformułowanie zawarte w treści art. 10 ust. 1 EKPCz the right to freedom ofexpression zostało - jak wskazuje się niekiedy w literaturze - niezbyt ściśle ujęte w polskim tłumaczeniu zawartym w promulgowanym w Dzienniku Ustaw tekście jako prawo do wolności wyrażania opinii, a nie prawo do wolności ekspresji. Wspomniane wątpliwości i zastrzeżenia nie mają jednak większego znaczenia, zważywszy na fakt, że Polskę - jako stronę EKPCz - wiążą teksty oryginalne (zob. L. Gardocki: Europejskie standardy wolności wypowiedzi a polskie prawo karne, PiP 1993, z. 3, s. 11-12).
Pojawiające się niekiedy poglądy, że "wolność ekspresji" jest pojęciem szerszym od "wolności wypowiedzi", gdyż obejmuje swoim zakresem możność decydowania o tym, w jaki sposób podmiot uzewnętrznia swoje przekonania, pozwala na wybór formy wypowiedzi, w tym również na wybór odbiorcy, a co za tym idzie - na swobodę publikacji, która może być realizowana w różnych postaciach i formach (zob. A. Młynarska-Sobaczewska: Wolność informacji w prasie, Toruń 2003, s. 43-45), nie mają w tej sytuacji żadnej doniosłości prawnej.
Poszukując wzorca europejskiego, wypada zauważyć, że z treści art. 10 EKPCz Europejski Trybunał Praw Człowieka (dalej: ETPCz) wywiódł wolność rozmaitych typów wypowiedzi, w tym także wypowiedzi o charakterze artystycznym (Handyside przeciwko Wielkiej Brytanii, wyrok z dnia 17 grudnia 1976 r., skarga nr 5493/72, http://hudoc.echr.coe.int/sites/eng/pages/search.aspx?i=001-57499; Muller i inni przeciwko Szwajcarii, wyrok z dnia 24 maja 1988 r., skarga nr 10737/84, http://hudoc.echr.coe.int/sites/eng/pages/search.aspx?i=001-57487). W uzasadnieniu tego ostatniego orzeczenia stwierdzono wyraźnie, że chociaż EKPCz nie wymienia chronionych form wypowiedzi, to nie ulega wątpliwości, iż swoboda wypowiedzi artystycznych jest częścią wolności otrzymywania i komunikowania wiadomości oraz idei, które stwarza możliwość uczestniczenia w publicznej wymianie kulturalnych, politycznych oraz społecznych informacji i idei. Na marginesie wypada dostrzec, że w zdaniu odrębnym sędzia A. Spielmann wskazał, iż państwa Konwencji, gdy oceniają obszar ekspresji idei (twórczość artystyczną), muszą zaakceptować relatywizm wartości występujących w sferze sztuki. Jego zdaniem we współczesnym społeczeństwie nie ma potrzeby karania za wypowiedzi artystyczne, nawet gdy są one obraźliwe i szokujące. Stanowisko to spotkało się jednakże z krytyką doktryny, której niektórzy przedstawiciele podnosili, że nie mogą znaleźć żadnego przekonywającego wyjaśnienia, dlaczego wypowiedź artystyczna miałaby podlegać innej ochronie niż polityczna bądź dziennikarska (Lord Lester of Herne Hill: Universality versus subsidiarity: a reply, European Humań Rights Law Review 1998, s. 76-77).
Znacznie większą doniosłość miało orzeczenie w sprawie Otto-Preminger - Institut przeciwko Austrii (wyrok z dnia 20 września 1994 r., skarga nr 13470/87, http://hudoc.echr.coe.int/sites/eng/pages/search.aspx7i=00 1-57897). W uzasadnieniu wspomnianego judykatu ETPCz nie wyróżnił twórczości artystycznej jako szczególnej kategorii, która zasługuje na odmienne potraktowanie. Przypominając formułę użytą w sprawie Kokkinakis przeciwko Grecji (Kokkinakis przeciwko Grecji, wyrok z dnia 25 maja 1993 r., skarga nr 14307/88, http://hudoc.echr.coe.int/sites/eng/pages/search.aspx?i=001-57827), wskazano w uzasadnieniu wspomnianego orzeczenia, że wierzący nie mogą oczekiwać, iż inni ludzie zostaną pozbawieni prawa do formułowania krytyki. Wierzący muszą tolerować oraz akceptować negowanie ich wiary, a nawet propagowanie wrogich tej wierze poglądów. Władze - jak stwierdzono w uzasadnieniu orzeczenia - mogą jednak interweniować, aby zagwarantować, że negowanie i krytyka dokonuje się w odpowiedzialny sposób, który zapewnia wyznawcom korzystanie z prawa do wolności przekonań religijnych. W zdaniu odrębnym sędziów E. Palm, R. Pekkanena i J. Makarczyka wskazano, że art. 10 EKPCz chroni wypowiedzi szokujące i obraźliwe, a EKPCz nie daje ludziom wierzącym prawa domagania się, aby inni nie atakowali ich przekonań religijnych, jeśli nie przybiera to gwałtownej formy. Niezwykle ważkie wydaje się być stwierdzenie zawarte w uzasadnieniu orzeczenia, że "interesy «innych ludzi», którzy nie biorą udziału w akcie prezentacji, nie mogą stanowić kryterium oceny przekazu, który chcą poznać zainteresowani" (§ 76-77 uzasadnienia orzeczenia; por. w tym przedmiocie I. C. Kamiński: Ograniczenia swobody wypowiedzi dopuszczalne w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Analiza krytyczna, Warszawa 2010, s. 403). Stwierdzenie to wydaje się szczególnie istotne w kontekście rozpoznawanej przez Sąd Najwyższy niniejszej sprawy. Pogląd ten Sąd Najwyższy w niniejszej sprawie w pełni podziela i akceptuje. (...)
Zarówno wolność słowa - pojmowana jako wolność wypowiedzi i ekspresji - jak i wolność uzewnętrzniania religii nie mają tak w pierwszym, jak i w drugim przypadku charakteru absolutnego, lecz mogą podlegać ograniczeniom. Wolność wypowiedzi podlega ograniczeniom sformułowanym w treści art. 31 ust. 3 Konstytucji. Zgodnie z jego treścią ograniczenia te mogą być ustanawiane "tylko w ustawie i tylko wówczas, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw". Ograniczenia wolności uzewnętrzniania religii formułuje natomiast ust. 5 art. 53 Konstytucji. Treść tego przepisu w dużej mierze zbieżna jest z tekstem art. 31 ust. 3 Konstytucji, ale nie identyczna. Wolność uzewnętrzniania religii "może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób". Porównanie treści art. 31 ust. 3 Konstytucji i art. 53 ust. 5 Konstytucji dowodzi, że w obu przypadkach ograniczenie wspomnianych wolności może nastąpić tylko w drodze ustawy dla bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, wolności i praw innych osób. Różnice w pozostałych sformułowaniach wydają się mimo wszystko dość istotne. W treści ust. 5 art. 53 Konstytucji nie ma bowiem mowy o tym, że ograniczenia mogą być wprowadzone, gdy są "konieczne w demokratycznym państwie" - co stwierdzono w art. 31 ust. 3 Konstytucji. Nie wspomina się także w tekście ust. 5 art. 53 Konstytucji, że podstawą ograniczenia wolności uzewnętrzniania religii może być potrzeba ochrony środowiska. Kolejną różnicą jest to, że w tekście art. 31 ust. 3 Konstytucji mowa o "moralności publicznej", a w ust. 5 art. 53 Konstytucji jedynie o "moralności". "Moralność publiczna", o jakiej mowa w treści art. 31 ust. 3 Konstytucji, stanowi niewątpliwie pewien fragment "moralności", o której mowa w treści art. 53 ust. 5 Konstytucji. Zdaje się to wskazywać, że ustawodawca zmierzał do zróżnicowania zakresu ograniczeń w obu przypadkach. Pominięcie przydawki "publiczna" zdaje się wskazywać, że zamiarem ustrójodawcy była możliwość zapewnienia szerszego zakresu ingerencji państwa w sytuacji określonej w treści art. 53 ust. 5 Konstytucji. W doktrynie tłumaczy się jednak wspominany brak niedopatrzeniem prawodawcy, proponując, aby wyrażenie "moralność" z art. 53 ust. 5 Konstytucji rozumieć identycznie jak "moralność publiczna" w rozumieniu art. 31 ust. 3 Konstytucji (K. Wojtyczek: Granice ingerencji ustawodawczej w sferę praw człowieka w Konstytucji RP, Kraków 1999, s. 196-197). Warto na koniec dodać, że nie bez znaczenia wydaje się fakt, iż wskazując ograniczenia w art. 31 ust. 3 Konstytucji przed słowami "wolności i praw innych osób", posłużono się funktorem "albo", a w treści art. 53 ust. 5 Konstytucji funktorem "lub". Ma to istotne znaczenie dla treści wspomnianych przepisów, aczkolwiek na kwestię tę w literaturze nie zwrócono należytej uwagi.
W doktrynie wskazuje się, iż treść art. 53 ust. 5 Konstytucji z jednej strony formułuje ograniczenia w ramach węższych niż przewidywane w treści art. 31 ust. 3 Konstytucji, z racji niedopuszczalności ograniczeń z uwagi na ochronę środowiska, z drugiej w znacznie szerszym, gdyż w treści tego przepisu pominięto sformułowanie znane z treści art. 31 ust. 3 Konstytucji, że "ograniczenie nie może naruszać istoty wolności i praw". Wskazano również, że ogólne warunki dopuszczalności ograniczeń wszelkich wolności i praw obywatelskich z art. 31 ust. 3 Konstytucji mają zastosowanie do treści art. 53 ust. 5 Konstytucji [L. Garlicki: Komentarz do art. 53, (w:) L. Garlicki (red.): Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, t. III, Warszawa 2003, s. 10]. Ten pogląd doktryny trudno do końca podzielić, zważywszy, że art. 53 ust. 3 zdaje się mieć charakter lex specialis, co wyłącza zastosowanie generalnej klauzuli z art. 31 ust. 3 Konstytucji [podzielić w tym miejscu wypada stanowisko K. Wojtyczka (w:) Granice ingerencji..., s. 81].
Trybunał Konstytucyjny jako zasadę zdaje się traktować łączne stosowanie art. 31 ust. 3 Konstytucji i szczegółowych klauzul ograniczających, stojąc na stanowisku, że w przeciwnym wypadku mogłoby dojść do nieuzasadnionego osłabienia ochrony niektórych praw i wolności (zob. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 16 lutego 1999 r., SK 11/98, OTK ZU 1999, nr 2, poz. 22, s. 125, także w odniesieniu do klauzuli art. 64 ust. 3 wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 stycznia 1999 r., P 2/98, OTK ZU 1999, nr 1, poz. 2, s. 17; wyrok z dnia 25 maja 1999 r., SK 9/98, OTK ZU 1999, nr 4, poz. 78, s. 409-410). Całkowicie nieuprawnione jest spotykane w doktrynie twierdzenie, że "polski ustrojodawca zdaje się faworyzować wolności religijne kosztem wolności ekspresji, której elementem jest swoboda wypowiedzi artystycznej" (zob. J. Dąbrowski, A. Demenko: Cenzura w sztuce polskiej po 1989 roku. Aspekty prawne, 1.1, Warszawa 2014, s. 167).
Postanowienie SN z dnia 5 marca 2015 r., III KK 274/14
Standard: 13383 (pełna treść orzeczenia)
Standard: 13384