Pomocnictwo w kodeksie karnym z 1932 r.
Pomocnictwo w kodeksie karnym (art. 18 § 3 k.k.)
Zaskarżony przepis art. 18 § 2 d.k.k., jak również przepis art. 18 § 3 obowiązującego kodeksu karnego, określa odpowiedzialność karną za pomocnictwo jako szczególną formę popełnienia przestępstwa. Obydwa przepisy zamieszczone są odpowiednio w rozdziałach części ogólnych zatytułowanych „Formy popełnienia przestępstwa”. W doktrynie podkreśla się, że określona w zaskarżonym przepisie d.k.k., jak również w przepisie art. 18 § 3 k.k. normatywna konstrukcja pomocnictwa nawiązuje do rozwiązania przyjętego w art. 27 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 11 lipca 1932 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 60, poz. 571, ze zm.; dalej: kodeks karny z 1932 r.), będącego „polską konstrukcją zjawiskowych postaci popełnienia przestępstwa”, stanowiącą „oryginalne rozwiązanie” zaproponowane przez J. Makarewicza. W myśl tej koncepcji odróżnia się różne formy współdziałania przestępnego, ale każdy ze współdziałających popełnia własne przestępstwo. „Nie jest to przy tym przestępstwo »współdziałania przy popełnieniu przestępstwa« przez inną osobę, lecz jedynie zjawiskowa postać popełnienia tego typu rodzajowego, do którego nakłaniano lub udzielano pomocy. Odrzuca się zatem koncepcję udziału w przestępstwie” (por. R. Dębski, O teoretycznych podstawach regulacji współdziałania przestępnego w kodeksie karnym z 1997 r., „Studia Prawno-Ekonomiczne” 1998, t. LVIII, s. 114).
Sprawca dokonuje przestępstwa, natomiast „pomocnik bądź to z namowy, bądź też samorzutnie dostarcza mu pomocy czynnej (dostarcza środków technicznych, pomaga fizycznie przy działaniu przestępnem itp.), lub pomocy słownej (udziela mu porady, poucza co do sposobu użycia środków technicznych itp.). Na tej podstawie przeprowadza się powszechnie podział pomocników na psychicznych i fizycznych. Za pomocnika psychicznego uchodzi także i ten, kto utrwala sprawcę w postanowieniu dokonania przestępstwa, gdy postanowienie samo pochodzi albo od sprawcy samego, albo od podżegacza. Pomocnikiem psychicznym będzie ten, kto przyrzeka sprawcy pomoc fizyczną, której mu udzielić ma po dokonaniu przestępstwa. Kto wahającemu się przyrzeka udzielenia przytułku bezpośrednio po spełnieniu przestępstwa, jest pomocnikiem psychicznym, choćby następnie przyrzeczenia swego po dokonaniu nie dotrzymał i schronienia nie udzielił” – wyjaśniał J. Makarewicz (J. Makarewicz, Kodeks karny z komentarzem i orzecznictwem Sądu Najwyższego C R 1935 i 1936 zb. Nr 1-134, Lwów 1935, s. 103).
Przyjęta w kodeksie karnym z 1932 r. koncepcja pomocnictwa do przestępstwa, inspirowana była poglądami nauki niemieckiej o stopniach udziału w przestępstwie, wyróżniającej, obok sprawstwa lub współsprawstwa, podżeganie i pomocnictwo. Pomocnictwo mogło się przejawiać w formie fizycznej lub „duchowej”, nazywanej później pomocnictwem psychicznym. E. Krzymuski, jeden z klasyków prawa karnego, pisał jeszcze przed wejściem w życie kodeksu karnego z 1932 r.: „udział duchowy pomocnika polega na użyczaniu osobie, która już powzięła pewne postanowienie przestępne, zachęty do jego wykonania, a przez to wzniecenie w niej uczucia, że może na to liczyć, iż pomocnik, albo nie będzie jej przeszkadzał w popełnieniu umówionego przestępstwa, albo pomagał jej będzie już po jego popełnieniu (przez ukrycie, ułatwienie ucieczki, zacieranie śladów zbrodni etc.). Jak z tego, co powiedziano wyżej, widać, to każde pomocnictwo, tak fizyczne, jak duchowe, musi odnosić się do samego sprawcy” (E. Krzymuski, System prawa karnego ze stanowiska nauki i trzech kodeksów obowiązujących w Polsce, Kraków 1921, s. 157).
Art. 27 kodeksu karnego z 1932 r. określał zwięźle istotę i dwa rodzaje pomocnictwa, stanowiąc: „pomocnictwa dopuszcza się, kto do popełnienia przestępstwa udziela pomocy czynem lub słowem”. Na gruncie stosowania tego przepisu ukształtowało się obfite orzecznictwo sądów, w tym także Sądu Najwyższego. Dotyczyło ono nie tylko okresu przedwojennego, lecz także okresu po II wojnie światowej. Toczyła się też dyskusja w doktrynie.
Nie jest zadaniem Trybunału omawiać istniejące już na gruncie wykładni art. 27 kodeksu karnego z 1932 r. rozbieżności w doktrynie dotyczące pomocnictwa, a w szczególności pomocnictwa duchowego (zob. W. Wolter, Prawo karne, Zarys wykładu systematycznego. Część ogólna, Warszawa 1947, s. 378-379). Trybunał zwraca natomiast uwagę, że różnorodność konkretnych sytuacji czynności pomocniczych do przestępstwa popełnionego przez bezpośredniego sprawcę, a zarazem niemożliwość ich syntetycznego, abstrakcyjnego ujęcia powodowała, że istotną rolę w ocenie, czy czynności danej osoby, na tle konkretnego stanu faktycznego oraz na tle typu przestępstwa dokonanego przez sprawcę można uznać za czynności pomocnika do przestępstwa, odgrywały sądy.
Orzecznictwo Sądu Najwyższego z okresu międzywojennego, dotyczące art. 27 kodeksu karnego z 1932 r. w pełni akceptowało, że treści normatywne tego przepisu stanowią podstawę prawną dla różnych sytuacji pomocnictwa duchowego (psychicznego). Dotyczy to również sytuacji (zachowań osób) dalece podobnych do tej, która legła u podstaw kwalifikacji prawnokarnej dokonanej przez sądy w sprawie prawnokarnej skarżącego. Tak było np. w sprawie o sygn. akt O. 312/35, w której Sąd Najwyższy orzekł: „Przybycie na miejsce przestępstwa z zamiarem udzielenia sprawcy pomocy jest wystarczające do zastosowania przepisu art. 27 (Przyp. aut. Oskarżeni przybyli na miejsce czynu i stali na czatach oczekując sygnału, by zabrać skradzione rzeczy i dorożką przewieść je w ukrycie)” (Przytoczone za: L. Peiper, Komentarz do kodeksu karnego Prawa o wykroczeniach Przepisów wprowadzających obie te ustawy oraz do Rozporządzenia Prezydenta RP o niektórych przestępstwach przeciwko bezpieczeństwu państwa z dnia 24 października 1934 r. (Dz. U. Nr 94, poz. 851), Kraków 1936, s. 108-109).
W okresie powojennym, w czasie obowiązywania kodeksu karnego z 1932 r., sądy kontynuowały wcześniejszą linię orzeczniczą, w świetle której „pomocnictwo intelektualne”, nazywane coraz częściej pomocnictwem psychicznym, może obejmować bardzo różnorodne sytuacje, także sytuację szczególnie sugestywnego solidaryzowania się „pomocnika” z zamiarem bezpośredniego sprawcy. Pogląd ten znajdował też akceptację w doktrynie.
„Tak zwana pomoc psychiczna polegać może nie tylko na udzielaniu rad, wskazówek i informacji, mających ułatwić dokonanie przestępstwa, ale także na takim zachowaniu się, które w sposób szczególnie sugestywny manifestuje się jako całkowite solidaryzowanie się z zamiarem bezpośrednim sprawcy. Zachowanie się takie stworzyć może w pewnych przypadkach atmosferę, w której zamiar bezpośredniego sprawcy krystalizuje się, dojrzewa i utwierdza” – pisał w połowie lat sześćdziesiątych jeden ze znanych autorów (M. Siewierski, Kodeks karny i prawo o wykroczeniach. Komentarz, wyd. IX, Warszawa 1965, s. 69).
Wyrok TK z dnia 22 czerwca 2010 r., sygn. SK 25/08, OTK ZU nr 5A/2010
Standard: 4579 (pełna treść orzeczenia)