Formalizm - formularze urzędowe

Zasada formalizmu procesowego

Pogląd o konstytucyjnej dopuszczalności istnienia surowszego rygoru w odniesieniu do braków fiskalnych w sytuacji, gdy pismo procesowe jest wnoszone przez "podmiot fachowy" - adwokata lub radcę prawnego - wydaje się już definitywnie zaakceptowany na gruncie orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego. Takie stanowisko zajęte zostało np. w wyroku z: 7 marca 2006 r. (sygn. SK 11/05, OTK ZU nr 3/A/2006, poz. 27), 8 maja 2006 r. (sygn. SK 32/05, OTK ZU nr 5/A/2006, poz. 54) oraz 20 grudnia 2007 r. (sygn. P 39/06, OTK ZU nr 11/A/2007, poz. 161). Co istotne, w wymienionych sprawach Trybunał podkreślał, że za przyjęciem surowszego rygoru w odniesieniu do zawierających braki fiskalne pism procesowych, wnoszonych przez adwokatów i radców prawnych, przemawia założenie, że podmiotom tym, jako profesjonalistom, znany jest zakres i wysokość opłat stałych.

Na uwagę zasługują ustalenia dokonane w sprawie o sygn. SK 62/03, w ramach której Trybunał stwierdził, że dopuszczalne jest (jako mieszczące się w ramach swobody ustawodawcy przyjmowania określonych rozwiązań proceduralnych) wyłączenie możliwości zażalenia na postanowienie sądu drugiej instancji o odrzuceniu apelacji, gdy sądem pierwszej instancji jest ten, przed którym rozpoczyna się postępowanie sądowe rozstrzygające spór istniejący między stronami. Rozwiązanie to nie narusza standardów wynikających z art. 78 i art. 176 Konstytucji. Równocześnie jednak Trybunał zastrzegł, że "inaczej należałoby oceniać przyjętą procedurę wówczas, gdyby strona nie miała możliwości uzupełnienia braków na etapie postępowania przed sądem drugiej instancji. Taka możliwość jednak istnieje" (wyrok z 1 lutego 2005 r., OTK ZU nr 2/A/2005, poz. 11).

Wyrok TK z dnia 20 maja 2008 r., P 18/07, OTK-A 2008/4/61, Dz.U.2008/96/619

Standard: 3728 (pełna treść orzeczenia)

Naruszenie zasady równości stron przejawia się dobitnie w fakcie, że powód, któremu ze względu na popełnienie w formularzu błędów pozew został zwrócony może, na podstawie art. 1301 § 4 kpc, wnieść go ponownie w terminie tygodniowym, ze skutkiem od daty pierwotnego wniesienia. Regulacja ta nie budziłaby najmniejszych wątpliwości, gdyby również pozwany dysponował podobną możliwością ujawnienia sądowi swej argumentacji. Tak jednakże nie jest, bowiem powód, który z samej istoty rzeczy może składać pozew aż do czasu przedawnienia roszczenia (a więc może wypełniać kolejne formularze "do skutku"), ma dodatkowo możność jednokrotnego usunięcia braków (poprawienia popełnionych błędów) bez konsekwencji, to jest z zachowaniem pierwotnego terminu wniesienia pozwu, co może mieć znaczenie w razie składania tego pozwu "na granicy" przedawnienia roszczenia i rzutuje np. na wysokość odsetek. Tymczasem pozwany, który - jak to celnie zauważyli uczestnicy postępowania - staje się stroną procesu cywilnego bez swej woli (a często i winy), a o złożonym pozwie dowiaduje się z wydanego wyroku zaocznego albo nakazu zapłaty, może wprawdzie złożyć sprzeciw albo zarzuty, jednak w razie popełnienia najdrobniejszego błędu środki te zostaną odrzucone bez wskazania rodzaju popełnionych błędów, ani też bez możliwości ich usunięcia.

Powyższa nierówność stron postępowania wyraźnie wiąże się z prawem do sądu. W opisywanych przez sądy sytuacjach pozwany nie dysponuje bowiem w ogóle możliwością przedstawienia sądowi argumentacji (która - w pewnych sytuacjach - może podważać zasadność wydania wyroku zaocznego czy nakazu zapłaty), która wszak mogłaby mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia, a wyrok zaoczny staje się prawomocny (art. 349 § 1 kpc), zaś nakaz zapłaty ma skutki prawomocnego wyroku (art. 494 § 2 i 504 § 2 kpc).

Apelacja jest możliwa jedynie od orzeczenia zapadłego po rozpatrzeniu sprawy w wyniku skutecznego wniesienia sprzeciwu albo zarzutów, jednocześnie zaś odwołanie do drugiej instancji nie przysługuje od nakazów zapłaty, które uprawomocniły się np. w związku z niewniesieniem zarzutów, albo ich odrzuceniem ze względów formalnych. Oznacza to, że ścisły rygoryzm w zakresie formalnych warunków wniesienia zarzutów albo sprzeciwu rzutuje na prawo strony do zaskarżenia orzeczeń wydanych w pierwszej instancji. Strona pozwana w tej sytuacji nie ma możliwości ani przedstawić swej argumentacji (i doprowadzić do "rozpatrzenia" sprawy, o czym była mowa wyżej), ani też zaskarżyć orzeczenia wydanego z pominięciem jej argumentacji do sądu wyższej instancji. Rację ma zatem krakowski Sąd Rejonowy stwierdzając, że nadmierne utrudnienia we wnoszeniu zarzutów godzą w prawo do zaskarżenia orzeczeń zapadłych w pierwszej instancji. Nakazy zapłaty i wyroki zaoczne - jakkolwiek są orzeczeniami wydanymi w pierwszej instancji - mają charakter orzeczeń wstępnych (choć w pewnych sytuacjach ostatecznych i możliwych do wyegzekwowania). Ich wydanie nie jest równoznaczne z rozpatrzeniem sprawy, zaś sprawa podlega rozpatrzeniu - we właściwym tego słowa znaczeniu - dopiero i tylko w razie skutecznego (prawidłowego) wniesienia przez pozwanego zarzutów od nakazu, sprzeciwu od nakazu albo sprzeciwu od wyroku zaocznego. Wobec powyższego nadmierne utrudnienie wniesienia zarzutów albo sprzeciwu oznacza naruszenie prawa do zaskarżenia orzeczeń pierwszoinstancyjnych.

Wydaje się, że korzystanie przez stronę postępowania z fachowej pomocy prawnej - dysponującej wiedzą specjalistyczną i dokładającej należytej staranności - powinno wykluczać możliwość popełnienia jakichkolwiek błędów formalnych, prowadzących do odrzucenia pisma procesowego składanego na formularzu. Dlatego też stwierdzić należy, że kwestionowany przepis nie narusza zasady równości, ani też prawa do sądu, zaczym zgodny jest z art. 32 ust. 1 i 45 ust. 1 Konstytucji RP. Twierdzenie takie uzasadnione jest dodatkowo ogółem instytucji procesowych, przewidzianych w kodeksie, ze szczególnym wskazaniem na art. 5 kpc stanowiący, że "sąd powinien udzielać stronom i uczestnikom postępowania występującym w sprawie bez adwokata lub radcy prawnego potrzebnych wskazówek co do czynności procesowych oraz pouczać ich o skutkach prawnych tych czynności i skutkach zaniedbań". Regulacja ta nie budziła i nie budzi prawnokonstytucyjnych wątpliwości w aspekcie zasady równości, jest wyrazem konstytucyjnie dopuszczalnego "uprzywilejowania wyrównawczego", zmierzającego do faktycznego zrównania procesowych możliwości stron, niezależnie od tego czy są one reprezentowane przez adwokata (radcę prawnego) czy też występują samodzielnie.

Wyrok TK z dnia 12 marca 2002 r., P 9/01, OTK-A 2002/2/14, Dz.U.2002/26/265

Standard: 3729 (pełna treść orzeczenia)

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.