Prawo bez barier technicznych, finansowych, kompetencyjnych

Ujawnienie ojcostwa po sporządzeniu aktu urodzenia dziecka w formie wzmianki (art. 66 p.a.s.c.)

Prawo o aktach stanu cywilnego Wpis w formie wzmianki dodatkowej (art. 24 p.a.s.c.)

Jak wynika z treści uzasadnienia skargi konstytucyjnej, zarzut niezgodności z Konstytucją dotyczy przede wszystkim konstrukcji ujawniania danych w postaci tzw. wzmianki dodatkowej, a zatem ust. 1 art. 21 p.a.s.c. Zdaniem Trybunału kwestia formy ujawnienia ojca biologicznego - w postaci wpisu bądź wzmianki - per se nie ma w omawianym kontekście większego znaczenia. Dokonanie ujawnienia w treści aktu wymaganej informacji w postaci wpisu bądź wzmianki nie ma wpływu na "wagę" danych, nie budzi zaś wątpliwości, że sama wzmianka staje się integralną częścią aktu (K. Gondorek, A. Ustowska, Prawo o aktach stanu cywilnego, s. 41; A. Czajkowska, E. Pachniewska, Prawo o aktach stanu cywilnego, s. 47 i 104). W tym kontekście słusznie zauważa się w literaturze, że w przypadkach postępowań o ustalenie ojcostwa albo unieważnienie uznania "chodzi przede wszystkim o ustalenie rzeczywistego stanu cywilnego osoby, dostosowanie zaś treści aktów stanu cywilnego stwierdzających zdarzenia niezgodne z prawdą do stanu rzeczywistego jest skutkiem wtórnym" (K. Gondorek, A. Ustowska, Prawo o aktach stanu cywilnego, s. 50).

Dane niezgodną ze stanem faktycznym, mimo że okazały się niezgodne ze stanem rzeczywistym, stanowią trwały element stanu cywilnego dziecka, rozumianego szerzej jako zawierającego pełen rejestr zdarzeń, które zgodnie z prawem materialnym kształtowały sytuację prawno-rodzinną danego podmiotu, ze wszystkimi wynikającymi stąd konsekwencjami w zakresie filiacji, nazwiska, władzy rodzicielskiej, obowiązku alimentacyjnego, stosunku pokrewieństwa z innymi członkami rodziny. Domniemanie pochodzenia dziecka od męża matki - do czasu uznania dziecka przez jego biologicznego ojca - określa więc stan prawny nowonarodzonego oraz osoby, która zgodnie z tym domniemaniem uznawana jest w tym okresie za jego ojca. Nie można przy tym pomijać faktu, że chodzi tu o ustalenie stanu cywilnego dziecka, a nie jego rodziców, a zatem to jego interesy muszą być brane pod uwagę w pierwszej kolejności. Ujawnienie pełnej informacji o zdarzeniach, które kształtowały stan cywilny podmiotu w poszczególnych okresach jego życia stanowi ponadto realizację niezaprzeczalnego prawa do wiedzy o swoim stanie cywilnym i jego ukształtowaniu czasowym, które mieści się w obszarze szerzej rozumianych dóbr osobistych każdego podmiotu.

Wiedza o zdarzeniach kształtujących stan cywilny może okazać dla osoby zainteresowanej konieczną przesłanką realizacji określonych instrumentów prawnych mających na celu ochronę prawnych interesów tej osoby. Tytułem przykładu można wskazać, że kodeks rodzinny i opiekuńczy stwarza dziecku możliwość wytoczenia w określonym czasie po uzyskaniu pełnoletności powództwa o zaprzeczenie ojcostwa (art. 70 k.r.o.) oraz o unieważnienie uznania (art. 81 k.r.o.). Zatem wiedza o zdarzeniach wcześniejszych mających wpływ na kształtowanie się stanu cywilnego dziecka może z tej przyczyny mieć dla niego szczególnie istotne znaczenie. Nie może też budzić wątpliwości, że utrzymywanie informacji o zdarzeniach, które wcześniej kształtowały stan cywilny ma też znaczenie z punktu widzenia interesów innych podmiotów - a nie tylko tej osoby, której dotyczy bezpośrednio akt urodzenia (w okresie poprzedzającym zaprzeczenie ojcostwa mogą być np. dokonywane różnorodne czynności prawne przez mężczyznę, który jest uznawany za ojca dziecka dysponującego, tak jak to jest w wypadku męża matki, pełną władzą rodzicielską od momentu urodzenia dziecka - a więc obejmującą prawo jego reprezentacji prawnej). Rozstrzygnięte też muszą być kwestie związane z realizacją obowiązku alimentacyjnego w odniesieniu do tego okresu; zob. uchwałę pełnego składu Izby Cywilnej z 16 grudnia 1987 r., III CZP 91/86, OSNC 1988, nr 4, poz. 42). Jest wreszcie oczywiste, że usunięcie z aktu urodzenia dziecka informacji o domniemanym ojcostwie męża matki tworzyłoby swoisty stan dysharmonii w ramach konstrukcji określających zasady kształtowania filiacji: domniemanie ojcostwa męża matki ma charakter prawny, tworzy ex lege konsekwencje filiacyjne z chwilą urodzenia dziecka, brak więc odpowiedniego wpisu o zaprzeczeniu ojcostwa, tj. obaleniu tego domniemania stanowiłby stan niemożliwy do uzgodnienia z późniejszym uznaniem dziecka - które mogło nastąpić dopiero po skutecznym zaprzeczeniu ojcostwa przez męża matki.

Informacje gromadzone w rejestrach stanu cywilnego należą niewątpliwie do kategorii danych osobowych i to takich, które w pewnym stopniu mieszczą się w pojęciu informacji wrażliwych, dotykających sfery intymności, podlegającej w ramach prywatności szczególnie intensywnej ochronie (pogląd taki utrwalony jest w doktrynie polskiej od kilkudziesięciu lat, por. tu zwłaszcza A. Kopff, Koncepcja prawa do intymności i do prywatności życia osobistego (zagadnienia konstrukcyjne), Studia Cywilistyczne, 1972, t. XX). Nie ulega też wątpliwości, że obowiązek ich udostępniania władzy publicznej wynikać może jedynie z ustawy. Warto też zauważyć, że akta stanu cywilnego zawierają z natury rzeczy informacje dotyczące więcej niż jednego podmiotu - z reguły więc pojawia się w takim przypadku skrzyżowanie "sfer poufności" obejmujących różne podmioty. W przypadku aktu urodzenia z pewnością dane dotyczące filiacji mają podobną, choć nie identyczną intensywność w stosunku do dziecka i rodziców, przy czym stopień "wrażliwości informacji" ulega pogłębieniu, wtedy kiedy filiacja kształtowała się w sensie prawnym poprzez ciąg zdarzeń, a nie w drodze jednorazowego wpisu do aktu urodzenia dziecka.

Informacja odnosząca się do zaprzeczenia ojcostwa dziecka następnie uznanego przez skarżącego należy do sfery prywatności zarówno mężczyzny, jak i samego dziecka. W przedmiotowej sprawie z pewnością osoba zainteresowana nie ma możliwości swobodnego decydowania o udostępnieniu władzy publicznej informacji mającej wpływ na kształtowanie się stanu cywilnego. Rodzice dziecka nie mogą też żądać wykreślenia ani usunięcia danych godzących w ich prywatność, o ile dane takie dotyczą zdarzeń kreujących stan cywilny i są wymagane przepisami ustawy. Prawo o aktach stanu cywilnego stwarza zatem stan prawny, w którym dochodzi do ograniczenia autonomii jednostki w odniesieniu do możliwości decydowania o zakresie udostępnienia informacji dotyczących sfery życia prywatnego tej osoby oraz jej bliskich. W tym sensie można mówić o ingerowaniu przez analizowane przepisy w sferę prywatności zarówno dziecka, jak i jego rodziców. Na marginesie należy zaznaczyć, że nie ma wątpliwości, iż gwarantowana konstytucyjnie ochrona prawa do życia prywatnego nie ma charakteru absolutnego i może podlegać pewnym ograniczeniom (orz. z: 19 czerwca 1992 r., U. 6/92; 26 kwietnia 1995 r., K. 11/94; 21 listopada 1995 r., K. 12/95; 24 czerwca 1997 r., K. 21/96; uchwały z: 2 marca 1994 r., W. 3/93 oraz 16 marca 1994 r., W. 8/93; 24 kwietnia 1996 r., W. 14/95).

Uznając gromadzenie informacji w rejestrach stanu cywilnego za postać ingerencji władzy publicznej w sferze prywatności jednostki trzeba jednak zauważyć, że istota zagadnienia w analizowanej sprawie polega na odpowiedzi na pytanie, czy poprzez wprowadzanie określonych informacji do akt stanu cywilnego zostało naruszone prawo konstytucyjne do ochrony danych osobowych z art. 51 Konstytucji.

Założenia rejestracji danych w aktach stanu cywilnego, poddane szczególnym rygorom formalnym i dowodowym, mają na celu zarówno ochronę interesu publicznego, jak też ochronę praw osób, których dane dotyczą, w tym wypadku w szczególności samego dziecka, ale i mężczyzny, który dokonał aktu jego uznania, a także - czego nie można tracić z pola widzenia - mężczyzny, którego ojcostwo zostało zaprzeczone. Wprawdzie przesłanka "niezbędności" nie jest w art. 51 ust. 2 Konstytucji samodzielnie definiowana, to nie powinno budzić wątpliwości, że pojęcie to nawiązuje do treści art. 31 ust. 3 (zasada proporcjonalności) - chociaż pełni tu rolę czynnika samoistnie ograniczającego wprost zakres gwarancji konstytucyjnej, podczas gdy zasada proporcjonalności uzasadnia ingerencję w treść samego prawa, niezależnie od jego ujęcia w normie konstytucyjnej. Pojęcie "niezbędności" powinno w konsekwencji co najmniej uwzględniać te same elementy, które Konstytucja wskazuje dla ustalenia, jakie wartości mogą uzasadniać konieczność w demokratycznym państwie ingerencji w sferę gwarantowanych konstytucyjnie praw i wolności, a mianowicie bezpieczeństwo, porządek publiczny, ochrona środowiska, zdrowie i moralność publiczna, a także wolności i prawa innych osób. Odwołując się do tych wartości, zwłaszcza zaś do kategorii interesu publicznego związanego z prawidłowym funkcjonowaniem rejestrów stanu cywilnego (ma to znaczenie wszak - jak wyżej wskazywano - dla poprawnego kształtowania wielu zasadniczych mechanizmów prawnych) oraz wskazując na potrzebę ochrony praw osób, których dane gromadzone w aktach stanu cywilnego dotyczą - należy uznać, że założenia towarzyszące tworzeniu rejestrów tego typu w pełni odpowiadają przesłance "niezbędności", wskazywanej w art. 51 ust. 2 Konstytucji. Wskazywane wcześniej elementy charakteryzujące pojęcie stanu cywilnego konkretnej osoby uzasadniają gromadzenie i przechowywanie informacji także o tych zdarzeniach, które - tak jak w niniejszej sprawie - nie stanowią już podstawy ustalenia pochodzenia dziecka. Na rzecz stanowiska o spełnieniu przesłanki "niezbędności" przemawia także fakt, że nie istnieje żaden inny alternatywny sposób gromadzenia tych danych, które pozwalałby na osiągnięcie tego samego stopnia pewności prawnej, zważywszy na szczególną wartość rejestru stanu cywilnego przejawiającą się w wyłączności mocy dowodowej w stosunku do zdarzeń stwierdzonych w aktach stanu cywilnego (art. 4 p.a.s.c.). W konsekwencji należy podkreślić, że prawo do ochrony danych osobowych w kształcie ujętym w art. 51 ust. 2 Konstytucji nie podlega naruszeniu ze względu na sam fakt gromadzenia i rejestrowania danych, które odnoszą się do zdarzeń wskazywanych w skardze, a mających znaczenie dla ustalenia stanu cywilnego.

Trybunał Konstytucyjny uznaje w konsekwencji, że zaskarżone przepisy art. 21 oraz art. 44 ust. 3 p.a.s.c. są zgodne ze wskazanymi przepisami Konstytucji z uwagi na to, iż wprowadzone przez nie ograniczenia sfery prywatności podmiotu znajdują swoje oparcie w normie konstytucyjnej określającej zakres prawa do ochrony danych osobowych gromadzonych przez władzę publiczną. System taki jest zdaniem Trybunału w pełni usprawiedliwiony, a samo ograniczenie konieczne z punktu widzenia porządku publicznego oraz praw innych osób. Słusznie bowiem wskazuje się w piśmiennictwie, iż prawidłowe ustalenie stanu cywilnego leży nie tylko w interesie osoby bezpośrednio zainteresowanej, ale również w interesie publicznym (T. Smyczyński, op.cit., s. 243). Dane składające się na stan cywilny jednej osoby mogą wpływać na skuteczność praw innych osób. W świetle wcześniejszych wniosków nie ulega też wątpliwości, że takie ustalenie obejmuje również dane o stanie cywilnym osoby w przeszłości. Ma ono przede wszystkim istotne znaczenie z punktu widzenia ochrony interesów i praw dziecka.

Niezależnie od stanowiska przyjętego w rozstrzygnięciu Trybunału Konstytucyjnego należy stwierdzić, że obecne uregulowania przepisów prawa o aktach stanu cywilnego uniemożliwiają w jakimkolwiek stopniu ograniczenie ujawniania danych zawartych w zupełnych odpisach aktu stanu cywilnego w sytuacjach takich, jak rozważana na tle skargi konstytucyjnej, mogą zatem nasuwać wątpliwości z punktu widzenia zasad związanych z ochroną życia prywatnego i rodzinnego osób, których dane te dotyczą. Pewnym punktem odniesienia mogą być przepisy regulujące wprowadzenie do akt stanu cywilnego danych związanych z przysposobieniem dziecka. Definitywne usunięcie informacji z aktu urodzenia, dotyczących pochodzenia biologicznego dziecka nie następuje wprawdzie w przypadku przysposobienia, w tym także przysposobienia całkowitego. Zgodnie jednak z obowiązującymi regulacjami (art. 48 i art. 49 p.a.s.c.) w takich przypadkach dochodzi (w odniesieniu do przysposobienia całkowitego) lub może dojść (w odniesieniu do przysposobienia pełnego) do sporządzenia nowego aktu urodzenia. Dotychczasowy akt urodzenia ze stosowną wzmianką jest nadal zachowywany i może być udostępniany przysposobionemu po uzyskaniu przez niego pełnoletności. Poszukując pewnej analogii do przypadku przysposobienia należałoby rozważyć celowość wprowadzenia regulacji przewidujących możliwość (o ile przemawiałby za tym interes dziecka) sporządzenia nowego aktu urodzenia w sytuacjach takich, jak analizowana w niniejszej sprawie, związanych z ustaleniem pochodzenia dziecka, które następuje po zaprzeczeniu ojcostwa męża matki. Nie mogłoby to jednak prowadzić do unieważnienia aktu dotychczasowego czy też do definitywnego usunięcia z ksiąg stanu cywilnego wzmianki o zdarzeniu jakim było zaprzeczenie ojcostwa męża matki. Przemawiałyby przeciwko temu wszystkie wskazane w uzasadnieniu wyroku argumenty dotyczące funkcji i założeń akt stanu cywilnego.

Wyrok TK z dnia 12 listopada 2002 r., SK 40/01

Standard: 3631 (pełna treść orzeczenia)

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.