Paserstwo prowadzającego komis samochodowy

Paserstwo (art. 291 k.k.) Paserstwo nieumyślne (art. 292 k.k.)

Nabywca używanego samochodu powinien zachować stosowną do okoliczności szczególną ostrożność w celu upewnienia się, czy samochód nie pochodzi z kradzieży (Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 30 marca 1992 r., III CZP18/92). Bezsprzecznie powinien on bowiem liczyć się z możliwością zbycia mu pojazdu skradzionego. Dlatego też spoczywa na nim obowiązek upewnienia się w ramach ogólnego doświadczenia życiowego oraz przeciętnego doświadczenia kierowcy co do stanu prawnego nabywanego samochodu.

Niewątpliwie taka wzmożona (szczególna) ostrożność po stronie nabywcy jest wymagana w sytuacji, gdy nabywca w ramach prowadzonej działalności gospodarczej zajmuje się obrotem takimi pojazdami, a więc nabywa je celem dalszego zbytu, chociażby w ramach prowadzonego komisu. Nie jest oczywiście możliwe wskazanie i drobiazgowe wyliczenie wszystkich czynności sprawdzających spoczywających na nabywcy pojazdu, celem utwierdzenia się w przekonaniu, iż samochód nie jest skradziony, które niekiedy in concreto dyktują okoliczności określonej transakcji.

W praktyce wymagane jest co najmniej sprawdzenie przez osobę nabywającą taki pojazd tożsamości zbywcy i jego uprawnienia do rozporządzania danym pojazdem, skontrolowania dowodu rejestracyjnego pojazdu, dokonania oględzin samochodu, w szczególności sprawdzenia numeru VIN, numeru silnika i tabliczki znamionowej, sprawdzenia czy przekazane wraz z pojazdem kluczyki otwierają wszystkie zamki w pojeździe. Niekiedy konkretne okoliczności, np. zbyt niska cena oferowanego do sprzedaży samochodu, mogą nakazywać wzmożoną ostrożność nabywcy. Winien zatem zażądać od zbywcy karty pojazdu celem odszukania informacji o ewentualnych zmianach właściciela, dowodu przejścia własności samochodu na zbywcę, czy wreszcie dokumentacji dotyczącej sprowadzenia pojazdu z zagranicy.

W przypadku, gdy wyniki oględzin samochodu wskazywałyby na ślady kradzieży, przerobienia numeru VIN lub silnika, zmiany zapisów na tabliczce znamionowej, odkształcenia zamków drzwiowych, na dorabiane klucze do drzwi, różne zamki w drzwiach, bagażniku i pokrywce wlewu paliwa, wymagać należałoby od nabywcy ponadto sprawdzenia pojazdu w autoryzowanej stacji samochodowej, wyjaśnienia kwestii autentyczności dowodu rejestracyjnego samochodu lub sprawdzenia pojazdu przez biegłego.

Okoliczność, że pojazdy przeszły bez przeszkód odprawę celną, badania techniczne i bez żadnych komplikacji zostały zarejestrowane na terenie Polski nie zmienia oceny. Celem tych czynności urzędowych nie było bowiem sprawdzenie legalnego pochodzenia samochodów. Rejestracji pojazdu w Wydziale Komunikacji dokonuje się wyłącznie na postawie przedłożonych dokumentów. Natomiast diagnosta podczas badań technicznych pojazdu nie ocenia numerów nadwozia, a jedynie spisuje je, co potwierdził w swojej opinii biegły.

To na oskarżonych, którzy trudnili się sprowadzaniem samochodów z zagranicy i ich sprzedażą innym osobom na terenie Polski, spoczywał szczególny obowiązek sprawdzenia tych pojazdów pod kątem ich legalności. Ich nabywcy kupując pojazd od firmy - komisu (...) w B. i komisu prowadzonego w Ł. przez G. P., a więc podmioty fachowe, mieli prawo oczekiwać, że samochód został już wcześniej sprawdzony.

W konkluzji Sąd Okręgowy zasadnie przyjął, że oskarżeni mieli świadomość co do pochodzenia samochodów z nielegalnego źródła, świadomie przyjmowali je jako kradzione i przekazywali dalej lub bezpośrednio sprzedawali ostatecznym odbiorcom ze świadomością, że pojazdy pochodzą z kradzieży, wprowadzając ich tym samym w błąd i doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Prawidłowo też ustalił, że oskarżeni działali w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry podjętego zamiaru, a więc w ramach czynu ciągłego określonego w art. 12 k.k.

Wyrok SA w Białymstoku z dnia 1 marca 2018 r., II AKa 229/17

Standard: 27393 (pełna treść orzeczenia)

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.