Czas pracy sędziego

Warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu (art. 178 konstytucji)

Wyświetl tylko:

Zgodnie z art. 83 p.u.s.p. czas pracy sędziego określany jest wymiarem zadań sędziego. Przepis ten nie zawiera odesłań do żadnych norm czasu pracy. Nie przewiduje ani możliwości ilościowego określenia wymiaru zadań, ani indywidualizacji wysokości wynagrodzenia w zależności od rzeczywistego wymiaru obowiązków sędziego. Sędzia nie pozostaje także w dyspozycji pracodawcy, tylko sam ustala czas potrzebny do wykonania powierzonych mu zadań. Nie ma obowiązku pracy w oznaczonych godzinach przez określoną liczbę dni w tygodniu. Może wykonywać swoją pracę w dowolnym czasie i miejscu, poza czynnościami, które ze swojej istoty wymagają przebywania w określonym miejscu i czasie, np. przeprowadzanie rozpraw, pełnienie dyżurów. Czas pracy sędziego nie podlega kontroli ani ewidencji, a sędziego rozlicza się z wykonania czynności objętych zakresem jego zadań (zob. T. Ereciński, J. Gudowski, J. Iwulski, [w:] Prawo o ustroju sądów powszechnych. Ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa. Komentarz, red. J. Gudowski, Warszawa 2009, s. 318-323; wyrok SN z 4 listopada 2004 r., sygn. akt SNO 44/04, Lex nr 471960).

Obowiązująca regulacja czasu pracy mieści się w zakresie swobody regulacyjnej ustawodawcy. Stanowi ona historycznie ukształtowany, odrębny system, który wynika ze szczególnego charakteru wykonywanej przez sędziów pracy i specyfiki jej organizacji. Sprawowanie urzędu sędziego jest służbą publiczną, która charakteryzuje się dużą odpowiedzialnością, w związku z wykonywanymi obowiązkami, a odpowiedzialność ta kompensowana jest szczególnymi uprawnieniami, zastrzeżonymi dla tej grupy zawodowej, a więc prawo do corocznego urlopu dodatkowego, prawo do płatnego urlopu na poratowanie zdrowia, prawo do otrzymania pełnego wynagrodzenia za okres nieobecności w pracy z powodu choroby, prawo do stanu spoczynku.

Przyjęta regulacja daje możliwość elastycznego organizowania pracy, zgodnie z indywidualnymi predyspozycjami sędziego. Sędzia nie podlega bowiem ścisłej kontroli pracodawcy, który - co istotne - nie prowadzi ewidencji czasu pracy. W systemie czasu pracy sędziego nie ma wymogu dostosowania wymiaru zadań czy możliwości ich realizacji do jakichkolwiek norm czasu pracy. Sędzia nie jest więc zobowiązany do dokładnego rozliczania się z pracodawcą z wykonanych przez siebie obowiązków. To od właściwości i charakteru zadania, a także od poziomu kwalifikacji zawodowych i umiejętności organizacji pracy sędziego, a nie od pracodawcy, zależy czas jego wykonania. Ogranicza to wpływ pracodawcy na sposób orzekania sędziego, a to z kolei sprzyja niezawisłości sędziego w sprawowaniu swojego urzędu.

Szczególna pozycja sędziego, a przede wszystkim specyfika wykonywanej przez niego pracy, w tym konieczność zapewnienia niezawisłości orzekania, utrudniają ujęcie zadań sędziego w sztywne ramy czasu pracy. Jednocześnie regulacje konstytucyjne, gwarantujące prawo do wypoczynku, pozwalają na prokonstytucyjną wykładnię normy określającej czas pracy sędziów. Art. 66 ust. 2 Konstytucji gwarantuje prawo do wypoczynku i dni wolnych od pracy, a więc sędzia, choć ma elastyczny czas pracy, musi mieć zapewnione powyższe prawa. Brak określenia explicite w prawie o ustroju sądów powszechnych prawa sędziego do wypoczynku nie może być rozumiany jako zgoda ustawodawcy na zobowiązanie sędziego do nieprzerwanej pracy. To znaczy, że czas pracy sędziego kształtowany jest wymiarem jego zadań (art. 83 p.u.s.p.), z uwzględnieniem przepisów konstytucyjnych określających prawo do wypoczynku. Nie można zatem zgodzić się z podstawowym zarzutem skarżącego, jakoby ustawodawca pozwalał na świadczenie przez sędziego pracy "bez przerwy", w rozmiarze wolnym od jakichkolwiek ograniczeń czasowych.

Wynikający z art. 66 ust. 2 Konstytucji obowiązek wiąże się bezpośrednio z obowiązkiem zapewnienia odpowiedniego czasu wolnego, który jest elementem prawa do wypoczynku. Nie dotyczy on natomiast rekompensaty za nadgodziny. Trybunał uznał, że normy zamieszczone w art. 66 ust. 2 Konstytucji chronią warunki pracy, a nie przysługujące z tego tytułu wynagrodzenie. Analogicznie, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo i higienę pracy, kwestia wynagrodzenia (w jakiejkolwiek formie) za godziny nadliczbowe jest obojętna (podobnie Trybunał w sprawie o sygn. K 54/02).

Obowiązujący sędziów model czasu pracy jest w pełni spójny z przyjętymi zasadami wynagradzania. O godzinach nadliczbowych możemy mówić tylko wtedy, gdy świadczącego pracę (pełniącego służbę) obowiązują określone normy czasu pracy. Skoro sędziowie nie są związani określonym czasem pracy, logiczne jest, że obowiązujące ich zasady wynagrodzenia opierają się na ograniczonych przesłankach różnicowania płac - tylko w zależności od szczebla wymiaru sprawiedliwości, długości stażu i pełnionych przez sędziego funkcji. Nie przewiduje się natomiast możliwości różnicowania wysokości wynagrodzenia w zależności od czasu pracy konkretnego sędziego czy stopnia jej skomplikowania. Rozwiązanie to nie budzi zastrzeżeń konstytucyjnych.

Nie znaczy to, że sędziom nie przysługują żadne środki ochrony w razie naruszania ich prawa do wypoczynku, co sugeruje skarżący w niniejszej sprawie. Prawo to związane jest z osobistymi prawami sędziów, które wynikają z ich stosunku służbowego. W tym zakresie nie jest jednak konieczne zachowanie drogi służbowej (zob. art. 89 § 2 p.u.s.p.). Dlatego wobec pracodawców nagminnie naruszających prawo do odpoczynku dobowego i tygodniowego można wykorzystać przepisy ochronne z zakresu prawa pracy, np. art. 281 pkt 5 k.p. w związku z art. 131-133 k.p. Niezależnie od powyższego, sędzia może na zasadach ogólnych dochodzić roszczeń o odszkodowanie lub zadośćuczynienie (art. 443 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93, ze zm.) w związku z art. 300 k.p.). W ocenie Trybunału, sędzia powinien ze wskazanych środków korzystać powściągliwie, w wypadkach koniecznych i po wyczerpaniu możliwości załatwienia sprawy na drodze służbowej. Sędziemu nie można co prawda stawiać zarzutu wykorzystania drogi sądowej, jeżeli jego roszczenia dotyczące prawa do wypoczynku nie są zaspokojone. Nie znaczy to jednak, że ma on w tym zakresie pełną swobodę. Dobrowolna decyzja sprawowania urzędu sędziego oznacza zgodę na pełnienie służby, z którą wiążą się zarówno tradycyjne i powszechnie aprobowane ograniczenia czy dodatkowe wymagania jak i uprawnienia. Dlatego wobec sędziego, który świadomie i celowo, bez rzeczywistych przyczyn, kwestionuje nałożone na niego obowiązki służbowe, można podnieść zarzut uchybienia godności sprawowanego urzędu (zob. np. wyrok z 27 czerwca 2008 r., sygn. akt SNO 52/08; OSNSD 2008, poz. 66).

Wyrok TK z dnia 7 maja 2013 r., SK 11/11

Standard: 2788 (pełna treść orzeczenia)

Sędziemu sądu powszechnego nie przysługuje dodatkowe wynagrodzenie na zasadach wynikających z art. 1511 k.p. w razie świadczenia pracy w rozmiarze wykraczającym poza normy czasu pracy ustanowione w art. 129 § 1 k.p.

Zestawienie art. 83 u.p.u.s.p. i art. 140 k.p. prowadzi prima facie do oceny, że czas pracy sędziego określony wymiarem zadań oraz zadaniowy czas pracy uregulowany w Kodeksie pracy są tożsame, a art. 83 u.p.u.s.p. tylko wprowadza zadaniowy system czasu pracy w stosunkach służbowych sędziów. W głębszej warstwie językowej sformułowanie zawarte w art. 83 u.p.u.s.p. jest jednak odmienne od zastosowanego w art. 140 k.p. W ostatnim z przepisów mówi się o tym, że w przypadku stosowania zadaniowego czasu pracy pracodawca z pracownikiem ustala zadania do wykonania, uwzględniając wymiar czasu pracy, o którym mowa w art. 129 k.p. Innymi słowy, Kodeks pracy pozwala na wprowadzenie systemu zadaniowego czasu pracy, ale uzgodnienie rozmiaru prac zależy od stron stosunku pracy i musi odnosić się do wymiaru czasu pracy określonego w art. 129 k.p. Tymczasem powoływany art. 83 u.p.u.s.p stanowi tylko, że czas pracy sędziego jest określony wymiarem jego zadań. Przepis nie odsyła do żadnych norm czasu pracy, ani jego wymiaru, wzorem art. 140 k.p. Jest to różnica zasadnicza, która nie pozwala przyjąć, że czas pracy określony w art. 83 u.p.u.s.p. jest rodzajem zadaniowego czasu pracy z Kodeksu pracy i w związku z tym trzeba do jego wykładni stosować orzecznictwo odnoszące się do konsekwencji przekroczenia norm z art. 129 k.p. Czas pracy sędziego jest bowiem szczególny w tym sensie, że musi on wykonywać każde zadanie, wynikające z przydzielonych mu obowiązków. Należy zatem skonstatować, że ustawa p.u.s.p. w pełni normuje czas pracy sędziego i nie pozwala na posiłkowe stosowanie Kodeksu pracy w tym zakresie.

Nawet ustalenie, wbrew zaprezentowanej tezie, że sędzia pracuje w zadaniowym systemie czasu pracy w rozumieniu art. 140 k.p., nie jest równoznaczne z przyznaniem mu dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych, tym bardziej że przy zadaniowym czasie pracy określonym w Kodeksie pracy taki dodatek jest świadczeniem wyjątkowym. W sprawie jako pierwszoplanowe powstaje zatem zagadnienie wynagrodzenia sędziego, a nie systemu czasu pracy sędziego. Przy założeniu, że sprawa wynagrodzenia jest uregulowana w pełni w ustawie p.u.s.p., bez znaczenia pozostają rozważania o systemie czasu pracy, w którym pracuje sędzia. Spór odżyje dopiero w razie oceny, że wynagrodzenie nie zostało w pełni unormowane w pragmatyce. W takiej sytuacji i jedynie w przypadku przyjęcia, że system czasu pracy sędziego jest zadaniowy, powstaje dopiero problem dodatku za godziny nadliczbowe. Zasadnicze dla udzielenia odpowiedzi na pytanie jest zatem zawsze rozważenie, czy wynagrodzenie sędziego i jego składniki zostało w pełni uregulowane w pragmatyce sędziowskiej i nie ma potrzeby ani możliwości sięgania w tym przedmiocie do Kodeksu pracy, czy też tak nie jest i istnieje hipotetyczna możliwość sięgania do art. 151[1] k.p. i systemu dodatków za pracę nadliczbową.

Ad casum trzeba zbadać unormowania z punktu widzenia ratio zatrudnienia sędziowskiego i odmienności tego zatrudnienia w porównaniu z powszechnym (zwykłym) zatrudnieniem pracowniczym. Taka ocena i takie rozumienie odesłania do Kodeksu pracy dotyczy także wcześniej omówionego systemu czasu pracy, w którym jest zatrudniony sędzia.

Należy zatem udzielić odpowiedzi na pytanie, czy istnieje specyfika zawodu sędziowskiego i na czym ona polega, przy uwzględnieniu zawsze faktu, że sędzia jest zatrudniony w państwowej służbie publicznej. Problem, który kryje się za pytaniem Sądu Okręgowego, nie może być przeto analizowany tylko przez pryzmat art. 140 k.p., art. 5 k.p. i sformułowania zamieszczonego w art. 83 u.p.u.s.p. Interpretacja prawa musi uwzględniać przyjęty przez prawodawcę model stosunków zatrudnienia w służbie publicznej. Model ten wskazywać będzie, jaka jest aksjologia poszczególnych rozwiązań prawnych dotyczących sędziów. Analiza poświęcona statusowi sędziego wymaga więc poza wykładnią językową zastosowania dodatkowo wykładni historycznej i systemowej. Ta bowiem wykładnia wskaże na aksjologię prawa i pozwoli ocenić, czy kwestia składników wynagrodzenia sędziów została unormowana całościowo.

Dla przeprowadzenia takiej oceny pomocne będzie zbadanie zatrudnienia w państwowej służbie publicznej, w tym w szczególności pełnienia przez osoby zatrudnione w państwowej służbie cywilnej służby poza zwykłymi godzinami urzędowymi oraz kompensaty tej służby i określenie, kiedy i w jakim kontekście w ustawowych regulacjach statusu prawnego sędziów (i prokuratorów) przyjęto, że czas ich pracy jest określony wymiarem zadań. Analiza historyczna, aby była przydatna w rozstrzygnięciu szczegółowego zagadnienia prawa do dodatkowego wynagrodzenia za służbę pełnioną poza zwykłym czasem służby, musi zostać ograniczona do osób należących do państwowej służby publicznej w najwęższym i najściślejszym znaczeniu, a mianowicie do osób, które uczestniczą w sprawowaniu władzy publicznej bezpośrednio (jako organy władzy publicznej) lub pośrednio (jako osoby uczestniczące w merytorycznym przygotowywaniu rozstrzygnięć organów władzy publicznej). Wskazany krąg osób ma istotną cechę wspólną, a mianowicie ich zadania służbowe są zadaniami państwa i są określane przez przepisy regulujące ustrój poszczególnych organów państwowych. Zadania tych osób są więc określane poza stosunkiem służby i z tego powodu nie są porównywalne z zadaniami wykonywanymi przez pracowników w różnych rodzajach działalności gospodarczej, handlowej lub usługowej. Analiza stanu prawnego obejmie także prokuratorów, ponieważ w dużej części unormowania dotyczące prokuratorów były tożsame albo zbieżne z regulacją odnoszącą się do sędziów.

Jeżeli weźmie się pod uwagę moment historyczny, w którym w szczególnych regulacjach statusu prawnego sędziów pojawiła się regulacja, zgodnie z którą czas ich pracy jest określony wymiarem zadań, a także kontekst, który dla tej regulacji tworzyły i tworzą unormowania obowiązku świadczenia pracy poza normalnymi godzinami pracy przez innych pracowników państwowej służby cywilnej, to omawiane unormowanie może być rozumiane tylko zgodnie z jego dosłownym brzmieniem, a tym samym zgodnie ze sformułowaną regułą. Odmienna wykładnia i uznanie, że czas pracy sędziów oznacza zadaniowy czas pracy w rozumieniu Kodeksu pracy, prowadzi do oceny, że sędziowie są w państwowej służbie cywilnej jedyną kategorią pracowników, którzy uczestniczą bezpośrednio lub pośrednio w sprawowaniu władzy publicznej i podlegają powszechnej regulacji prawa pracy, gdy chodzi o obowiązek wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych i prawo do otrzymania ekwiwalentu za tę pracę w postaci dodatkowego wynagrodzenia lub czasu wolnego w odpowiednim wymiarze. Nie ulega wątpliwości, że ustawodawca ustanawiając omawianą regulację, nie chciał osiągnąć takiego skutku. Gdyby ustawodawca chciał, aby sędziowie otrzymywali za wykonywanie zadań w czasie wykraczającym poza normy czasu pracy obowiązujące w służbie państwowej kompensatę w postaci dodatkowego wynagrodzenia lub czasu wolnego w odpowiednim wymiarze, to z pewnością wyraźnie by to uregulował.

Podobieństwo werbalne sformułowania, że czas pracy sędziów jest określony wymiarem ich zadań, do sformułowania Kodeksu pracy, że w sytuacjach uzasadnionych rodzajem pracy lub jej organizacją albo miejscem pracy może być stosowany zadaniowy system czasu pracy, jest zbyt małe i stanowi zbyt słaby argument, aby twierdzić, że czas pracy sędziów jest zadaniowym czasem pracy w rozumieniu Kodeksu pracy. Również wnioski wynikające z wykładni historycznej, systemowej i funkcjonalnej sprzeciwiają się takiej ocenie i potwierdzają zasadę zatrudnienia sędziego bez prawa do dodatku, o którym mowa w art. 151[4] k.p., co nie oznacza zatrudnienia bez prawa do wypoczynku (o czym niżej).

Regulacje czasu pracy sędziów w ustawie - Prawo o ustroju sądów powszechnych (i prokuratorów w ustawie o prokuraturze) są niepełne z punktu widzenia prawa Unii Europejskiej. Nie wdrażają postanowienia dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2003/88/WE. Nie wprowadzają norm dotyczących prawa do wypoczynku. W tym zatem zakresie wymagają stosowania normy Kodeksu pracy o prawie do wypoczynku na zasadzie art. 5 k.p. Dyrektywa 2003/88/WE reguluje prawo do wypoczynku, nie reguluje zaś pracy w godzinach nadliczbowych ani wynagrodzenia za tę pracę. Poza regulacją tej dyrektywy znajduje się zagadnienie rozgraniczenia między normalnymi godzinami pracy a godzinami nadliczbowymi.

Z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich (dalej powoływanego jako Trybunał) z dnia 8 lutego 2001 r., wydanego w sprawie C-350/99 w sporze między Wolfgangiem Lange a Georgiem Schünemanem sp. z o.o. (Zb. Orz. 2001, s. I-1061), wynika jednoznacznie, że w prawie wspólnotowym nie ma żadnej szczególnej prawnej definicji pojęcia "godziny nadliczbowe". Wynagrodzenie za pracę jest zagadnieniem wyraźnie wyłączonym z zakresu dopuszczalności regulowania w pochodnym prawie wspólnotowym przez art. 137 ust. 5 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską. Trybunał, powołując się na wyżej wskazane postanowienie Traktatu, a także na cel dyrektywy 93/104 (obecnie dyrektywy 2003/88), którym jest ochrona zdrowia pracowników, oraz na podstawę prawną jej wydania, wyraźnie stwierdził w wyroku z dnia 1 grudnia 2005 r., wydanym w sprawie C-14/04, Dellas (Zb. Orz. 2005, s. I-10253), że ta dyrektywa nie ma zastosowania do wynagrodzeń (pkt 38 i 39 tego wyroku). Trybunał powtórzył to stanowisko i potwierdził jego aktualność w stosunku do dyrektywy 2003/88 w postanowieniu z dnia 11 stycznia 2007 r., wydanym w sprawie C-437/05, Vorel (Zb. Orz. 2007, s. I-333) (pkt 32 i 34 postanowienia).

Z dyrektywy 2003/88 nie wynikają dla pracownika żadne roszczenia płacowe i prawo krajowe nie tylko nie musi, ale także nie może być wykładane w taki sposób, aby roszczenia te zapewnić. Ad casum szczególnie istotne jest stwierdzenie, że dyrektywa 2003/88 nie reguluje pracy w godzinach nadliczbowych i wynagrodzenia za tę pracę. Z dyrektywy 2003/88 nie można więc zasadnie wysnuć wniosku, że ustawa - Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz ustawa o prokuraturze nie regulują w sposób pełny wynagrodzeń sędziów i prokuratorów, gdyż nie regulują prawa sędziów i prokuratorów do dodatkowego wynagrodzenia za pracę poza normalnym czasem pracy, a w związku z tym należy stosować odpowiednio przepisy Kodeksu pracy o wynagrodzeniu za pracę w godzinach nadliczbowych. Z dyrektywy 2003/88 wynika jedynie, że te ustawy są niezupełne, gdy chodzi o zapewnienie sędziom i prokuratorom gwarantowanych przez tę dyrektywę minimalnych okresów odpoczynku dobowego i tygodniowego oraz czasu pracy w wymiarze nieprzekraczającym przeciętnie 48 godzin tygodniowo w czteromiesięcznym okresie rozliczeniowym. Naruszenie tych standardów międzynarodowych może prowadzić do odpowiedzialności o charakterze obligacyjnym.

Przyjęta interpretacja nie jest sprzeczna z art. 66 ust. 2 Konstytucji RP, który to przepis odnosi się do pracowniczego "prawa do wypoczynku", łączonego w Konstytucji RP z prawem do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, a nie z prawem do pracy w konkretnych systemach czasu pracy i prawem do wynagrodzenia za godziny nadliczbowe. Takie stanowisko zajął wyraźnie sam ustrojodawca, który w jednej jednostce redakcyjnej ujął prawo do bhp, prawo do urlopu wypoczynkowego i maksymalnych norm pracy, wskazując wprost, iż norma konstytucyjna zamieszczona w art. 66 chroni warunki pracy, a nie wynagrodzenie. Biorąc to wszystko pod uwagę trzeba uznać, że sędziemu sądu powszechnego nie przysługuje dodatkowe wynagrodzenie na zasadach wynikających z art. 151[1] k.p. w razie świadczenia pracy w rozmiarze wykraczającym poza normy czasu pracy ustanowione w art. 129 § 1 k.p.

Uchwała SN z dnia 8 kwietnia 2009 r., II PZP 2/09

Standard: 23209 (pełna treść orzeczenia)

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.