Prawo bez barier technicznych, finansowych, kompetencyjnych

Charakterystyka równouprawnienia kobiet i mężczyzn

Równouprawnienie kobiet i mężczyzn (art. 33 konstytucji i art. 11[2] k.p.)

Żeby zobaczyć pełną treść należy się zalogować i wykupić dostęp.

Trybunał podziela pogląd, że art. 33 Konstytucji jest z jednej strony powtórzeniem treści normatywnych art. 32 Konstytucji, a z drugiej strony wskazuje bardziej precyzyjnie najważniejsze dziedziny i problemy, w których musi się przejawiać równość praw obu płci (por. powołany powyżej wyrok o sygn. K 15/97; por. też L. Garlicki, tezy do art. 33, [w:] Konstytucja..., s. 4; P. Winczorek, Komentarz do Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., Warszawa 2008, s. 89). Zamieszczenie w Konstytucji osobnego przepisu dotyczącego równych praw kobiet i mężczyzn obok ogólnego przepisu proklamującego zasadę równości świadczy o zamiarze ustrojodawcy podkreślenia szczególnego znaczenia zagwarantowania równości ludzi niezależnie od ich płci i wykluczenia zjawisk dyskryminacji ze względu na płeć, realnie występujących w przeszłości, jak również zdarzających się obecnie w różnych dziedzinach życia.

Analogicznie do art. 32, także na podstawie art. 33 Konstytucji należy wyróżnić równość w stanowieniu i stosowaniu prawa. W świetle art. 32 i art. 33 Konstytucji należy przyjąć, że kobiety i mężczyźni tworzą jedną kategorię (klasę) podmiotów prawa. Jak stwierdził Trybunał Konstytucyjny, "nie można kobiet i mężczyzn traktować jako grup na tyle odrębnych, by nie stosować do nich ogólnej zasady, że podobne podmioty prawa muszą być przez prawo traktowane w sposób równy" (powołane powyżej orzeczenia w sprawach o sygn. K 15/97, K 35/99, sygn. P 10/07 i sygn. K 33/07). Oznacza to zatem domniemanie istnienia równych praw i ich równego stosowania niezależnie od płci. Zróżnicowanie sytuacji prawnej kobiet i mężczyzn jest dopuszczalne tylko wówczas, gdy można je uznać za uzasadnione stosownie do ogólnych wskazanych wyżej kryteriów, tj. o ile spełniają przesłanki relewancji, proporcjonalności oraz pozostają w związku z innymi normami, zasadami lub wartościami konstytucyjnymi. Jak wskazano powyżej, zarówno z orzecznictwa Trybunału, jak i przepisów prawa Unii Europejskiej oraz prawa międzynarodowego wynika, że w pewnych przypadkach dopuszczalne jest stanowienie szczególnych regulacji, w celu wyrównywania faktycznych nierówności pomiędzy kobietami i mężczyznami, czyli wprowadzenie tzw. uprzywilejowania wyrównawczego. Konkretne regulacje ustanawiające tego typu zróżnicowanie sytuacji kobiet i mężczyzn nie mogą być traktowane jako zakazane w świetle zasady równości, jeśli spełniają wspomniane wyżej wymagania.

Wyrok TK z dnia 15 lipca 2010 r., K 63/07, OTK-A 2010/6/60, Dz.U.2010/137/925

Standard: 2285 (pełna treść orzeczenia)

Szczególnym aspektem ogólnej zasady równości jest zasada równości praw kobiet i mężczyzn. Zakaz dyskryminacji ze względu na płeć znajdował poprzednio oparcie w art. 67 ust. 2 przepisów konstytucyjnych, ponadto sytuacji kobiet został poświęcony art. 78 tych przepisów, ustanawiający szczegółowe gwarancje równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Stanowiło to wyraz przeświadczenia ustawodawcy konstytucyjnego, iż istnieje szczególna potrzeba ustanowienia dodatkowych gwarancji równouprawnienia kobiet w naszym porządku prawnym. Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, które rozwinęło się na tle tych przepisów, zachowuje nadal aktualność w nowym porządku konstytucyjnym (por. orzeczenie z 16 grudnia 1997 r., K. 8/97). Obecnie zagadnienia te reguluje art. 33 Konstytucji RP. Ustęp 1 tego artykułu statuuje zasadę równości kobiet i mężczyzn, wskazując ogólnie, że kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym. Odnosi się to również do stosunków pracy. Natomiast ust. 2 art. 33 konstytucji konkretyzuje tę zasadę; mowa w nim bowiem w szczególności o równym prawie kobiet i mężczyzn do kształcenia, zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej wartości, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń. Przepis ten uszczegóławia więc ogólniejszą zasadę równości kobiet i mężczyzn, zawartą w ust. 1, ta zaś z kolei zasada stanowi rozwinięcie reguły wyrażonej w art. 32 konstytucji, stanowiącej, że wszyscy obywatele są równi wobec prawa oraz że nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny (por. W. Sanetra, Prawa (wolności) pracownicze w Konstytucji, PiZS Nr 11 z 1997 r., s. 3).

Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu orzeczenia z 29 września 1997 r. (K. 15/97) stwierdził, iż jego dotychczasowe orzecznictwo daje wyraz dwóm następującym ideom przewodnim:

- po pierwsze, ocena konstytucyjności regulacji socjalnych różnicujących sytuację prawną kobiet i mężczyzn powinna być - co do zasady - dokonywana w oparciu o zasadę równości. Różnicowanie sytuacji prawnej jest dopuszczalne, jednak tylko wtedy, gdy przemawiają za tym inne, istotne argumenty konstytucyjne, np. zasada sprawiedliwości społecznej, nakazująca stworzenie kobiecie równoprawnej pozycji wobec mężczyzny. Ponieważ w rzeczywistości społecznej kobieta (z uwagi na funkcje macierzyńskie i wychowawcze) zajmuje bardzo często pozycję słabszą, istnieje konstytucyjne uzasadnienie dla wprowadzania regulacji przyznających jej pewne przywileje w porównaniu z mężczyzną. Jest to jeden z instrumentów zapewniających rzeczywiste równouprawnienie kobiet. W płaszczyźnie uprawnień socjalnych konstytucyjnie dopuszczalne jest więc tzw. uprzywilejowanie wyrównawcze, tj. uprzywilejowanie prawne, mające na celu zmniejszenie nierówności faktycznie występujących w życiu społecznym pomiędzy kobietami i mężczyznami. Regulacje ustanawiające tego typu uprzywilejowanie wyrównawcze nie mogą być traktowane jako unormowania dyskryminujące lub faworyzujące, zakazane na tle zasady równości;

- po drugie, ocena regulacji różnicujących sytuację prawną kobiet i mężczyzn zakłada - według Trybunału - rozdzielne traktowanie uprawnień i obowiązków, jakie z nich wynikają. Nałożenie na kobiety takich obowiązków i ograniczeń, których adresatami nie są jednocześnie mężczyźni, musi być zawsze oceniane z punktu widzenia zasady równości. Jednakże także i w tym zakresie jednym z ważnych kryteriów tej oceny (obok innych) jest pytanie o rolę danego unormowania dla eliminacji faktycznie występujących nierówności miedzy kobietami i mężczyznami w życiu społecznym.

Trybunał Konstytucyjny podtrzymuje stanowisko sformułowane w orzeczeniu z 29 września 1997 r. (K. 15/97), zgodnie z którym nie ma konstytucyjnych podstaw do przyjmowania ścisłej zależności między uprawnieniami a obowiązkami pracowników obu płci, tak by ich ogólny "bilans" miał przybierać taką samą wartość. Jeżeli więc sytuacja prawna pracownika - kobiety wykazuje w jakimś zakresie uprzywilejowanie w stosunku do pozycji pracownika - mężczyzny, to nie oznacza to tym samym, że zasada równości wymaga zrównoważenia tego przywileju przez nałożenie na pracownika - kobietę obowiązków bądź ograniczeń, które nie odnoszą się do pracownika - mężczyzny. Nie można więc - zdaniem Trybunału - uzasadniać istnienia takich obowiązków (ograniczeń) argumentem, że stanowią one konsekwencję uprzywilejowania kobiet.

Trybunał Konstytucyjny stoi na stanowisku, że podobnie jak w przypadku urzędników służby cywilnej, także i w odniesieniu do urzędników państwowych oraz pracowników samorządowych nie można mówić o tak istotnym znaczeniu różnic biologicznych i społecznych pomiędzy płciami, które uzasadniałyby zróżnicowanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Charakter bowiem świadczonej przez wszystkie te kategorie pracowników pracy, jeśli nawet nie jest identyczny, to w każdym razie należy go uznać za bardzo zbliżony.

Nie może ulegać najmniejszej wątpliwości, że zaskarżone regulacje, pozostawiając w ręku pracodawcy całkowitą dowolność w podejmowaniu decyzji o wcześniejszym w przypadku kobiet niż w odniesieniu do mężczyzn wypowiedzeniu stosunku pracy ze względu na istniejące zróżnicowanie wieku emerytalnego, stwarzają sytuację, w której trzeba mówić o pozbawieniu kobiet szansy kontynuowania na równi z mężczyznami działalności zawodowej, a zatem - o dyskryminacji kobiet ze względu na płeć. Brak bowiem możliwości kontynuowania zatrudnienia przez kobiety na równi z mężczyznami w obu kategoriach zawodowych pozbawia je, w wyniku zróżnicowania wieku emerytalnego, równych szans na osiągnięcie takiej samej pozycji zawodowej co mężczyźni. Powoduje to wiele konsekwencji dotyczących rzeczywistego statusu zawodowego i materialnego w chwili przechodzenia kobiet na emeryturę. Wcześniejsze bowiem, wymuszone zakończenie aktywności zawodowej oznacza także utratę możliwości dalszych awansów, a tym samym uzyskiwania wyższych zarobków, które w przyszłości będą stanowiły podstawę wymiaru emerytury, czy też uzyskiwania dodatkowych środków z tytułu ubezpieczenia dobrowolnego.

Skoro art. 32 Konstytucji RP stanowi w ust. 2, że "nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny", a z kolei w art. 33 ust. 2 konstytucji stanowi się, że "kobieta i mężczyzna mają w szczególności równe prawo do kształcenia, zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej wartości, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń", to zaskarżone przepisy należało uznać za niezgodne z powołanymi we wniosku wzorcami konstytucyjnymi.

Interpretując wyrażoną w artykułach 32 i 33 zasadę równości, należy liczyć się z zobowiązaniami wynikającymi z aktów międzynarodowych. Chodzi tu w szczególności o przepisy ratyfikowanej przez Polskę Konwencji Narodów Zjednoczonych z dnia 18 grudnia 1979 r. w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet (Dz. U. z 1982 r. Nr 10, poz. 71), jaki i o Traktat Rzymski ze względu na postanowienia art. 68 i art. 69 Układu Europejskiego ustanawiającego stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską z jednej strony, a Wspólnotami Europejskimi i ich Państwami Członkowskimi z drugiej strony, sporządzony w Brukseli dnia 16 grudnia 1991 r. (Dz. U. z 1994 r. Nr 11, poz. 38).

W art. 1 konwencji NZ stwierdza się bowiem, że "dyskryminacją kobiet jest wszelkie zróżnicowanie, wykluczenie lub ograniczenie albo uniemożliwienie kobietom przyznania, realizacji bądź korzystania na równi z mężczyznami z praw człowieka oraz podstawowych wolności w życiu politycznym, gospodarczym, społecznym, kulturalnym, obywatelskim lub jakimkolwiek innym." Z kolei art. 11 tej konwencji zobowiązuje państwa, będące jej stronami, do podjęcia wszelkich stosownych kroków w celu likwidacji dyskryminacji kobiet w dziedzinie zatrudnienia, w tym zmierzających do "zapewnienia im na zasadzie równości mężczyzn i kobiet takich samych praw, a w szczególności: a) prawa do pracy jako niezbywalnego prawa każdego człowieka, b) prawa do takich samych możliwości zatrudnienia, w tym równych kryteriów doboru w zakresie zatrudnienia."

Jeśli zaś chodzi o prawo Unii Europejskiej, a w szczególności Traktat Rzymski, na który powoływał się Rzecznik Praw Obywatelskich, to istotny jest tu art. 141 traktatu (w brzmieniu ustalonym przez Traktat Amsterdamski), rozwinięty następnie m.in. w dyrektywie Nr 207/1976 r. w sprawie urzeczywistnienia zasady równego traktowania mężczyzn i kobiet w zakresie dostępu do zatrudnienia, kształcenia zawodowego i awansu zawodowego oraz w zakresie warunków pracy. Na tle tej dyrektywy zapadło cytowane w uzasadnieniu sprawy K. 27/99 (OTK ZU Nr 2/2000, s. 276) orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, w którym uznano, że "art. 5 dyrektywy musi być interpretowany w ten sposób, że ogólna polityka zatrudnienia przewidująca zwolnienie kobiety tylko z powodu osiągnięcia lub przekroczenia wieku emerytalnego wymaganego do nabycia emerytury państwowej, jeżeli wymagany wiek jest zróżnicowany dla mężczyzn i dla kobiet, stanowi - niezgodną z tą dyrektywą - dyskryminację ze względu na płeć."

Wyrok TK z dnia 5 grudnia 2000 r., K 35/99, OTK 2000/8/295, Dz.U.2000/109/1165

Standard: 2288 (pełna treść orzeczenia)

Komentarz składa z 150 słów. Wykup dostęp.

Standard: 2287

Komentarz składa z 709 słów. Wykup dostęp.

Standard: 2286

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.