Przypadkowe i niezamierzone uszkodzenie organu podczas zabiegu
Odpowiedzialność lekarza za błędy medyczne
Żeby zobaczyć pełną treść należy się zalogować i wykupić dostęp.
U powódki doszło do całkowitego, obustronnego uszkodzenia tych nerwów i że najbardziej prawdopodobną tego przyczyną było ich przecięcie.
W tej sytuacji istotnego znaczenia nabiera ocena, czy zdarzenie miało charakter nieuchronny w tym sensie, że nie dało się go uniknąć mimo posiadania przez członków zespołu operującego wystarczającej wiedzy i umiejętności oraz dołożenia przez nich należytej staranności (np. uszkodzenie nerwu ze względu na niemożliwość jego odróżnienia - choćby tylko in casu - od innych struktur anatomicznych czy też ze względu na rzadko spotykane anomalie anatomiczne), byłoby to wówczas zdarzenie (powikłanie) czysto przypadkowe, czy też można było go uniknąć, a doszło do niego wskutek braku wystarczających kwalifikacji członków zespołu operującego - co obejmuje zarówno odpowiedni poziom wiedzy medycznej, jak i umiejętności praktyczne (por. wyrok SN z dnia 10 lutego 2010 r., V CSK 287/09), warunkowane w znacznej mierze doświadczeniem (np. zręczność, wprawa w odróżnianiu struktur anatomicznych) - lub braku należytej staranności, tj. koncentracji czy ostrożności (por. co do tego „testu” wyroki SN z dnia 18 stycznia 2013 r., IV CSK 431/12 i z dnia 26 kwietnia 2016 r., IV CSK 396/15). W tym przypadku -wyłączywszy wyjątkowe zaistnienie okoliczności wyłączających zarzucalność czynu w aspekcie czysto subiektywnym (np. niezawinione zaburzenie świadomości lub swobody) - należałoby stwierdzić, że przyczyną uszkodzenia nerwu był zawiniony błąd medyczny w obrębie zespołu operującego.
Analizując tę kwestię, należy mieć przy tym na względzie m.in. ewentualne, obowiązujące lekarzy chirurgów, zalecenia autorytetów medycznych, ośrodków klinicznych i naukowych dotyczących techniki operacyjnej, identyfikacji i oszczędzania nerwów krtaniowych wstecznych (por. wyrok SN z dnia 26 kwietnia 2016 r., IV CSK 396/15), jak również wzorzec szczególnej staranności, jakiej oczekuje się od lekarza, i który określa się w nowszym orzecznictwie - odrzucając przeciętność czysto statystyczną na rzecz właściwej lekarzom sumiennie wykonującym swe obowiązki - ogólnym mianem „wysokiej”, przeciętnej staranności (por. wyroki SN z dnia 10 lutego 2010 r., V CSK 287/09, z dnia 18 stycznia 2013 r., IV CSK 431/12, z dnia 24 października 2013 r., IV CSK 64/13, z dnia 26 kwietnia 2016 r., IV CSK 396/15, z dnia 27 czerwca 2017 r., II CSK 69/17).
W braku możliwości jednoznacznego ustalenia konkretnej przyczyny, nie można poprzestać na stwierdzeniu, że w rachubę wchodzi też zdarzenie przypadkowe, co wyklucza odpowiedzialność odszkodowawczą, lecz trzeba określić - biorąc pod uwagę całokształt okoliczności konkretnego przypadku - która z przyczyn jest najbardziej i zarazem wystarczająco prawdopodobna i tę przyjąć za element ustaleń faktycznych (por. wyrok SN z dnia 3 kwietnia 2019 r., II CSK 96/18).
Racje, które legły u podstaw dopuszczenia w procesach medycznych tzw. dowodu prima facie są aktualne także przy ustalaniu, czy w okolicznościach niniejszej sprawy miał miejsce zawiniony błąd medyczny (por. też wyrok SN z dnia 26 kwietnia 2016 r., IV CSK 396/15 i z dnia 3 kwietnia 2019 r., II CSK 96/18).
Wyrok SN z dnia 18 czerwca 2019 r., II CSK 279/18
Standard: 45157 (pełna treść orzeczenia)
Zarówno obowiązujące ustawy (art. 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1998 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (tekst jedn. Dz. U. 2002 r., nr 21, poz. 204), jak i zasady współżycia społecznego nakazują przeprowadzanie zabiegów operacyjnych zgodnie ze sztuką lekarską, aktualną wiedzą medyczną, etyką zawodową i należytą starannością.
Wśród zasad tych mieści się niewątpliwie przeprowadzanie zabiegów operacyjnych z najwyższą starannością wymaganą od profesjonalistów, która wyklucza przypadkowe uszkodzenie innego niż będący przedmiotem zabiegu organu ciała pacjenta. Jak ustalono w sprawie, podczas zabiegu cesarskiego cięcia doszło do przypadkowego przecięcia dwóch dużych naczyń krwionośnych i przebicia pochwy.
Gdyby uznać, jak to uczynił Sad Apelacyjny, że tego rodzaju uszkodzenia stanowią normalne ryzyko tego rodzaju operacji, to rutynowym działaniem lekarzy przed zamknięciem jamy brzusznej powinno być sprawdzenie, czy do nich doszło i podjęcie działań zapobiegających niekorzystnym następstwom takiego stanu.
Tymczasem, jak również w sprawie ustalono, rutynowe działania sprawdzające tego rodzaju uszkodzeń nie obejmowały. Nie można więc przyjąć, że takie uszkodzenia stanowiły normalne ryzyko operacji, skarżący nie wykazał zaś w toku procesu, aby spowodowane zostały nadzwyczajnymi okolicznościami, np. budową anatomiczną powódki, czy niemożliwą do wykrycia wadą sprzętu. Nie można podzielić też oceny, że wyłączające bezprawność jest zamknięcie jamy brzusznej po stwierdzeniu ustania krwawienia. Z ustaleń bowiem wynika, że nastąpiło to po podaniu dożylnie leku o nazwie metergina, którego działanie polega na skurczeniu naczyń krwionośnych i zahamowaniu krwawienia. Biorąc pod uwagę ten skutek leku należało rozważyć, przed podjęciem decyzji o zamknięciu jamy brzusznej, również możliwość przejściowego ustania krwawienia i możliwość jego ponownego pojawienia się po ustaniu działania leku. Zarówno zatem działanie lekarzy (przypadkowe przerwanie ciągłości tkanek) jak i zaniechanie (brak prawidłowego sprawdzenia przyczyny krwawienia) muszą być ocenione w kategoriach błędu w sztuce lekarskiej, a więc jako niezgodność z prawem prowadzącą do przyjęcia odpowiedzialności w rozumieniu art. 417 k.c. Skutkiem zaś tej niezgodności z prawem była konieczność przeprowadzenia dwóch dalszych operacji i w konsekwencji usunięcia macicy, a więc spowodowania bezpłodności 25- letniej kobiety. W konsekwencji powyższych rozważań przyjąć również należy za zasadny zarzut naruszenia art. 445 k.c. przez jego niezastosowanie i uznanie za niezasadne roszczenia o zasądzenie zadośćuczynienia. Z tych przyczyn zaskarżony wyrok podlega uchyleniu.
Wyrok SN z dnia 13 stycznia 2005 r., III CK 143/04
Standard: 19071 (pełna treść orzeczenia)
Artykuł 31 o zawodzie lekarza z 1996 roku (Dz. U. Nr 21, poz. 204) stanowi, że lekarz ma obowiązek udzielenia pacjentowi przystępnej informacji o jego stanie zdrowia, możliwych metodach diagnostycznych, leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania oraz rokowaniu. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z 19.10.1971 roku (sygn. II CR 421/71, Lex nr 7000) ryzyko operacyjne, jakie bierze na siebie pacjent, wyrażając zgodę na zabieg obejmuje zwykłe powikłania pooperacyjne, nie zaś komplikacje i szkody wynikłe wskutek pomyłki lekarza. Jeżeli więc lekarz pomyłkowo uszkodził w czasie operacji inny organ, to chociażby pomyłka ta była niezawiniona, nie może ona obciążać pacjenta. Skoro tego rodzaju powikłanie można było przewidzieć, to odpowiedzialność za skutki zabiegu ponosi za szpital strona pozwana.
Wyrok SO w Krakowie z dnia 30 grudnia 2003 r., I C 110/02
Standard: 20005
Standard: 19072 (pełna treść orzeczenia)