Prawo bez barier technicznych, finansowych, kompetencyjnych

Rozpowszechnianie wizerunku jako element wypowiedzi prasowej

Prawo do wizerunku (art. 81 Pr.Aut.)

Ocena dopuszczalności rozpowszechnienia wizerunku w publikacji prasowej, bez zgody osoby przedstawionej, wymaga uwzględnienia – oprócz kryterium rozpoznawalności i związku między wykonaniem wizerunku, a pełnieniem funkcji publicznych (art. 81 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r., jedn. tekst: Dz. U. z 2017 r., poz. 880) – treści i formy publikacji oraz jej doniosłości z punktu widzenia debaty publicznej, a także wartości informacyjnej wizerunku i jego związku z treścią publikacji. Należy także uwzględniać orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczące wolności wyrażania opinii, obejmującej również rozpowszechnianie fotografii (art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, sporządzonej w Rzymie, dnia 4 listopada 1950 r., Dz.U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284).

W sytuacji, w której wizerunek jest rozpowszechniany jako element wypowiedzi prasowej, przepisy art. 81 ust. 1 i 2 PrAut należy interpretować z perspektywy kolizji między konstytucyjnie gwarantowanymi wartościami, do których należy z jednej strony wolność prasy, wyrażania poglądów i rozpowszechniania informacji (art. 14 i art. 54 ust. 1 Konstytucji RP), z drugiej zaś prawo do ochrony prawnej życia prywatnego i związana z nim autonomia informacyjna jednostki (art. 47 Konstytucji RP). Wolność prasy i wyrażania poglądów obejmuje również formę przekazu, w tym publikowanie fotografii. Znaczenie tego aspektu swobody wypowiedzi wzrasta ze zwiększającą się rolą obrazu w przekazie medialnym i rozwojem technik jego przekazu na odległość. Wolność ta podlega jednak ograniczeniu ze względu na autonomię informacyjną jednostki. Wykładnia pojęć użytych w art. 81 ust. 2 PrAut musi być zatem traktowana jako droga do wyważenia krzyżujących się konstytucyjnych zasad, przy uwzględnieniu, że zgodnie z art. 14 ust. 6 PrPras dopuszczalne jest co do zasady publikowanie przez prasę informacji dotyczących także prywatnej sfery życia, jeżeli wiążą się one bezpośrednio z działalnością publiczną konkretnej osoby.

Wykładnia ta nie może jednak prowadzić do wniosku, że ilekroć w świetle art. 14 ust. 6 PrPras jest dopuszczalna ingerencja w sferę prywatności, jako związana z działalnością publiczną konkretnej osoby, dopuszczalne jest również upowszechnienie jej wizerunku.

Przepisy art. 81 ust. 1 i 2 pkt 1 PrAut znajdują zastosowanie także do wypowiedzi prasowej, a legalne rozpowszechnianie wizerunku, bez zgody osoby zainteresowanej, zależy na ich tle nie tylko od tego, aby został on wykonany w związku z szeroko pojmowaną funkcją (działalnością) publiczną, lecz także, aby prezentował osobę powszechnie znaną. Unormowanie to przewiduje szczególną ochronę wizerunku jako specyficznego, esencjonalnego atrybutu tożsamości na tle innych elementów autonomii informacyjnej jednostki. Zawarte w nim wymagania muszą być wprawdzie rozpatrywane w kontekście przepisów ustawy – Prawo prasowe i stojących za nimi wartości konstytucyjnych, lecz nie mogą być traktowane per non est.

Rozpoznawalność przedstawianej osoby nie może być zatem pomijana przy ocenie ujawnienia wizerunku w prasie. Kryterium to nie jest jedynym, zawęża ono jednak swobodę wypowiedzi prasowej w tym znaczeniu, że dopuszczalność rozpowszechnienia wizerunku musi być badana także z uwzględnieniem stopnia rozpoznawalności konkretnej osoby. Wiąże się ono z wykonywaniem funkcji (działalności) publicznej w tym sensie, że w niektórych sytuacjach charakter funkcji będzie przesądzał o powszechnej znajomości jej piastuna, w innych przypadkach, mając na względzie bardzo szerokie ujęcie funkcji publicznej w art. 81 ust. 2 pkt 1 PrAut, zależność ta jednak nie wystąpi.

Ujęcie to nie pozostaje w sprzeczności z judykaturą Europejskiego Trybunału Praw Człowieka na tle art. 10 EKPCz. Trybunał postrzega wizerunek jako element koncepcji sfery prywatności (private life) i podkreśla zasadnicze uprawnienie jednostki do kontroli jego rozpowszechniania, także wtedy, gdy chodzi o osoby publiczne (por. wyrok ETPCz z dnia 7 lutego 2012 r. Nr 40660/08 i 60641/08, Von Hannover przeciwko Niemcom (nr 2), ECHR 2012, i z dnia 16 stycznia 2014 r. Nr 13258/09, Lillo-Stenberg and S?ther przeciwko Norwegii). Uprawnienie to podlega ograniczeniu ze względu na swobodę wypowiedzi, która obejmuje w ocenie Trybunału również publikowanie fotografii osób. Trybunał zaznacza jednak, odwołując się do art. 10 ust. 2 EKPCz, że w zakresie, w jakim swoboda wypowiedzi obejmuje publikowanie zdjęć, szczególne znaczenie ma ochrona dobrego imienia i czci innych osób.

W ocenie Trybunału, ujawnienie fotografii co do zasady stanowi dalej idącą ingerencję w sferę prywatności w zestawieniu z ujawnieniem imienia i nazwiska (por. wyrok ETPCz z dnia 10 lutego 2009 r. Nr 3514/02, Eerikäinen i inni przeciwko Finlandii). W konsekwencji Trybunał akceptuje rozróżnienie między wypowiedzią słowną, a towarzyszącymi jej zdjęciami, z tym skutkiem, że w określonych sytuacjach wypowiedź słowna może korzystać z ochrony, natomiast zakaz lub sankcja związana z publikacją towarzyszącego jej wizerunku nie kolidują z art. 10 EKPCz (por. wyroki ETPCz z dnia 18 stycznia 2011 r. Nr 39401/04, MGN Limited przeciwko Zjednoczonemu Królestwu, z dnia 4 grudnia 2012 r. Nr 59631/01, Verlagsgruppe News GmbH i Bobi przeciwko Austrii, i z dnia 25 lutego 2016 r. Nr 4683/11, Société de Conception de Presse et d’Édition przeciwko Francji).

W tym kontekście, należało podzielić pogląd, że na tle art. 81 PrAut w związku z art. 1, art. 6 i art. 14 PrPras w niektórych sytuacjach uzasadniona i dopuszczalna z punktu widzenia debaty publicznej może być wypowiedź słowna dotycząca konkretnej osoby, nie jednak rozpowszechnienie jej wizerunku.

Dostrzec trzeba w tej mierze, w ślad za powołanym stanowiskiem Trybunału, że ujawnienie wizerunku, jeżeli nie należy on do domeny publicznej, stanowi zazwyczaj dalej idącą ingerencję w autonomię informacyjną jednostki, umożliwia bowiem rozpoznanie i uchyla anonimowość w szerszym kręgu relacji interpersonalnych. Jeżeli ujawnienie wizerunku następuje w krytycznym kontekście, powoduje ono ryzyko dalej idącego napiętnowania osoby przedstawionej. Dotyczy to zwłaszcza zwykłych sytuacji życia codziennego, objętych często sferą życia prywatnego, w których jednostka nawiązuje kontakty z innymi osobami bez ujawniania swojej tożsamości.

Konieczna jest zatem każdorazowa wnikliwa analiza, czy z uwzględnieniem całokształtu okoliczności sprawy, w tym wartości informacyjnej, jaką niesie za sobą fotografia, jej publikacja była dopuszczalna.

Odnosząc te uwagi do okoliczności sprawy, należało zważyć, że opublikowane przy udziale pozwanego materiały prasowe dotyczyły niewątpliwie kwestii ważkiej z punktu widzenia potrzeb informacyjnych społeczeństwa i debaty publicznej. Ujawnianie sprzecznych z prawem zachowań funkcjonariuszy publicznych należy do zasadniczych zadań prasy, tym bardziej dotyczy to postępowania funkcjonariuszy Policji. Sytuacja, w której funkcjonariusz Policji pełniący służbę w wydziale patrolowo-interwencyjnym, prowadzi pojazd bez wymaganych prawem uprawnień, stanowi przedmiot społecznego zainteresowania, a ujawnienie jej jest w pełni uzasadnione interesem publicznym, w tym troską o bezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego. W świetle wiążących Sąd Najwyższy ustaleń, opublikowane informacje okazały się prawdziwe, a powódka została ukarana w postępowaniu wykroczeniowym i dyscyplinarnym. Można zatem uznać, że materiał opublikowany przy udziale pozwanego zrealizował prawidłowo swoją interwencyjną rolę.

Powódkę, jako policjantkę, należało uznać za osobę pełniącą funkcję publiczną. Wbrew zarzutom skargi kasacyjnej nie można było jednak przyjąć, aby powódka była osobą powszechnie znaną. Założenie, że sprawowanie służby publicznej przesądza o powszechnej rozpoznawalności konkretnej osoby może być uzasadnione w odniesieniu do funkcjonariuszy zajmujących stanowiska na wysokim szczeblu służby publicznej lub angażujących się swymi wypowiedziami w debatę publiczną. Z materiału sprawy nie wynikało, aby powódka wypowiadała się publicznie, współpracowała z mediami lub angażowała się w działalność publiczną poza sferą wykonywania obowiązków zawodowych. Nie wkraczała ona zatem na arenę publiczną. Szersze zainteresowanie opinii publicznej osobą powódki wywołały dopiero sporne publikacje, tymczasem ocena kryterium rozpoznawalności, jak zwrócił uwagę Sąd Apelacyjny, i na co wskazuje się w piśmiennictwie, powinna być co do zasady dokonywana ex ante. Ujęcie takie akceptuje również Europejski Trybunał Praw Człowieka (por. powołany wcześniej wyrok z dnia 4 grudnia 2012 r., Verlagsgruppe News GmbH i Bobi przeciwko Austrii, a także wyrok ETPCz z dnia 4 grudnia 2012 r. Nr 6490/07, Rothe przeciwko Austrii, i z dnia 4 grudnia 2012 r. Nr 51151/06, Kühl przeciwko Austrii).

Oceny tej nie zmieniała okoliczność, że istotą zadań powódki jest publiczne pojawianie się wśród lokalnej społeczności. Spostrzeżenie to nie jest równoznaczne, jak sugerował skarżący, ze stwierdzeniem, że funkcja powódki może być uznana za pełnioną w sposób eksponowany i zrównana z osobami takimi, jak politycy, znani aktorzy, czy sportowcy. Publiczna obecność wśród lokalnej społeczności jest znamienna dla bardzo szerokiego kręgu osób, których zajęcie jest ukierunkowane na służbę lub pracę na rzecz miejscowej społeczności, dlatego też nie może ona przesądzać o uznaniu konkretnej osoby za powszechnie znaną i przynależności jej wizerunku do domeny publicznej.

Co się tyczy postulowanej przez pozwanego relatywizacji pojęcia osoby powszechnie znanej, trzeba wskazać, że aprobata dla tej koncepcji wymaga uwzględnienia nie tylko wielkości społeczności, w której funkcjonuje konkretna osoba, lecz także kręgu odbiorców wypowiedzi prasowej. W okolicznościach sprawy materiały prasowe rozpowszechniające wizerunek powódki zostały umieszczone w Internecie, co zakłada ich w zasadzie powszechną dostępność. Nawet jednak gdyby uznać, że ich potencjalny krąg odbiorców był w jakiś sposób ograniczony, przekraczał on znacznie zasięg lokalnej społeczności, w której funkcjonowała powódka. Ponadto, jak wynikało z materiału sprawy, pozwani w swoich tekstach wprost wskazywali na to, że sprawa powódki stała się głośna w całym kraju i została podjęta przez media ogólnopolskie. Wykluczało to in casu relatywizowanie kryterium powszechnej znajomości do środowiska, w którym powódka mieszka lub pracuje.

Rozważając okoliczności mogące rzutować na dopuszczalność ujawnienia wizerunku, należało także wziąć pod uwagę informacyjną wartość tego elementu wypowiedzi prasowej. Sąd Najwyższy dostrzegł w tym kontekście, że w opublikowanych materiałach powódka nie została ukazana w sposób, który ujawniałby informacje ze sfery życia prywatnego, istniał także związek między zobrazowaną sytuacją, a treścią publikacji. Z drugiej strony, nagranie zostało sporządzone bez wiedzy powódki, w sytuacji, w której powódka wsiadała do prywatnego samochodu, po uprzednim opuszczeniu miejsca pracy, a wartość informacyjna wizerunku, w świetle całokształtu opublikowanych materiałów, nie była znacząca. Z punktu widzenia interesu informacyjnego społeczeństwa istotne i potrzebne było ujawnienie informacji o zdarzeniu, przy czym Sądy meriti zaakceptowały w tej mierze nie tylko treść publikacji, lecz także podanie do publicznej wiadomości tożsamości powódki. Legitymowanego celu, jaki spełniało z tej perspektywy dodatkowe upowszechnienie wizerunku powódki, trudno się dopatrzyć.

Publikacja wizerunku powódki nie mogła mieć realnego wpływu na zmniejszenie niebezpieczeństwa innych użytkowników dróg, nie była także potrzebna do wzmocnienia wiarygodności przekazu, skoro prawdziwość informacji co do jej istoty nie była kwestionowana przez powódkę. Ponadto, upowszechnienie wizerunku nastąpiło także w materiale informującym o dyscyplinarnym ukaraniu powódki, gdy kwestia wiarygodności przekazu nie mogła już budzić wątpliwości. Nie było przy tym przeszkód, aby ujawnić informację, że redakcja jest w posiadaniu materiałów dokumentujących także wizerunek powódki.

Argumentów, które z punktu widzenia zadań prasy i interesu opinii publicznej przemawiały za rozpowszechnieniem wizerunku powódki - równolegle z ujawnieniem jej tożsamości - nie wskazano również w skardze kasacyjnej. Ogólne nawiązanie do swobody formy przekazu prasowego i współczesnej roli kultury obrazu nie mogło być uznane za wystarczające, ponieważ, jak ustalono wcześniej, przepis art. 81 ust. 2 pkt 1 PrAut zwęża granice swobody wypowiedzi prasowej, co nie koliduje ze standardami strasburskimi, w których akcentuje się szczególną odpowiedzialność prasy w sferze wizerunku. W niewielkich społecznościach, w których obracała się powódka, rośnie przy tym ryzyko stygmatyzacji związanej z rozpowszechnieniem wizerunku w negatywnym świetle.

Wyrok SN z dnia 10 listopada 2017 r., V CSK 51/17

Standard: 19036 (pełna treść orzeczenia)

Zobacz glosy

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.