Postanowienie z dnia 1999-03-31 sygn. I CKN 23/99
Numer BOS: 918411
Data orzeczenia: 1999-03-31
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Odmowa ze względu na dyrektywę dobra dziecka
- Charakterystyka i cele Konwencji haskiej (art. 1 konwencji)
Sygn. akt I CKN 23/99
Postanowienie z dnia 31 marca 1999 r.
Wykładni postanowień art. 13 Konwencji z dnia 25 października 1980 r. dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę (Dz. U. z 1995 r. Nr 108, poz. 528 i 529) co do okoliczności uzasadniających odstąpienie od obowiązku wydania dziecka bezprawnie uprowadzonego lub zatrzymanego należy dokonywać uwzględniając generalną dyrektywę "dobra dziecka" w ujęciu Konwencji z dnia 20 listopada 1989 r. o prawach dziecka (Dz. U. z 1991 r. Nr 120, poz. 526).
Przewodniczący: sędzia SN M. Wysocka (sprawozdawca).
Sędziowie SN: F. Barczewska, Z. Świeboda.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 31 marca 1999 r. na rozprawie sprawy z wniosku Trevora A. z udziałem Jolanty K. oraz prokuratora Prokuratury Krajowej J. Szewczyka, o wydanie dziecka, na skutek kasacji wnioskodawcy od postanowienia Sądu Wojewódzkiego w Warszawie z dnia 25 września 1998 r. sygn. akt (...)
postanowił uchylić zaskarżone postanowienie i sprawę przekazać Sądowi Okręgowemu w Warszawie do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie:
Postanowieniem z dnia 25 września 1998 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie oddalił apelację Trevora A. od postanowienia Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa z dnia 8 kwietnia 1998 r., którym oddalono jego wniosek o nakazanie Jolancie K., aby wydała, i umożliwiła powrót do Australii, syna stron Aleksego K.-A. Wniosek ten złożony został na podstawie art. 8 Konwencji dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę, sporządzonej w Hadze dnia 25 października 1980 r. (Dz. U. z dnia 25 września 1995 r., Nr 108, poz. 528), zwanej dalej Konwencją Haską. Małoletni Aleksy K.-A. urodził się w Warszawie w dniu 10 października 1991 r., wyjechał do Australii w styczniu 1994 r. z matką, która w czerwcu tegoż roku zawarła związek małżeński z wnioskodawcą; od czerwca 1995 r. małżonkowie pozostawali w separacji, we wrześniu 1996 r. - rozwiedli się. Sąd w Brisbane (miejscu zamieszkania stron w Australii) ustalił, że ojciec będzie miał prawo do kontaktów z synem co dwa tygodnie od rana w sobotę do wieczora w niedzielę. W dniu 27 lutego 1997 r. małoletni Aleksy wyjechał z ojcem uczestniczki do Polski, ona sama powróciła do kraju w kwietniu tegoż roku i deklaruje zamiar pozostania w Polsce na stałe. Uczestniczka odmówiła zgody na wyjazd syna do Australii. Dziecko chodzi w Polsce do przedszkola, jest zadbane, nie nastręcza problemów wychowawczych; matka swoje obowiązki wobec syna wykonuje prawidłowo.
Tak jak sąd pierwszej instancji, Sąd Wojewódzki ustalił, że w Australii dochodziło pomiędzy rodzicami do nieporozumień na tle metod wychowawczych ojca w stosunku do syna. Ponadto stwierdził, że "z ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy wynika, iż wydanie dziecka ojcu byłoby sprzeczne z jego dobrem". W konkluzji Sąd Wojewódzki podzielił ocenę prawną sądu pierwszej instancji, że zachodzą przesłanki odmowy wydania dziecka, wymienione w art. 13 lit. b Konwencji Haskiej. Jednocześnie Sąd Wojewódzki wyraził pogląd, że nie można twierdzić, by małoletni został bezprawnie uprowadzony przez matkę za granicę, skoro Sąd Rodzinny w Brisbane zezwolił jej na jednorazowe zabranie syna do Polski na okres nie dłuższy niż 3 miesiące. Odnosząc się do podniesionego w apelacji zarzutu dotyczącego niewłaściwej oceny dowodów oraz nieuwzględnienia dowodu z informacji sporządzonej przez psychologa Denisa M.B., Sąd Wojewódzki stwierdził, że wbrew temu zarzutowi Sąd Rejonowy "dokonał również oceny dowodu z informacji" tego psychologa.
W kasacji wnioskodawcy od postanowienia Sądu Wojewódzkiego powołano następujące podstawy:
1) naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 1, 3, 4, 5, 11, 12 Konwencji Haskiej, polegającą na pominięciu, że zawarte w tych przepisach regulacje dotyczą nie tylko uprowadzenia, ale także bezprawnego zatrzymania dziecka;
2) naruszenie prawa materialnego przez błędne zastosowanie art. 13 lit. b Konwencji Haskiej, pomimo braku do tego przesłanek;
3) naruszenie przepisów postępowania - art. 233 § 1, art. 378 i art. 382 k.p.c. przez nieodniesienie się do zarzutu apelacji oraz zaniechanie uwzględnienia i oceny dowodu z opinii psychologa Denisa M.B.
W konkluzji autor kasacji wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Wojewódzkiemu, ewentualnie o zmianę postanowienia oraz uwzględnienie wniosku o wydanie dziecka.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Spośród przepisów postępowania, których naruszenie zarzuca się w ramach drugiej podstawy kasacyjnej (art. 393[1] pkt 2 k.p.c.) poza rozważaniami pozostać musi zarzut naruszenia art. 378 k.p.c., a to wobec zupełnego braku uzasadnienia, w czym konkretnie - według skarżącego - wyraża się uchybienie temu przepisowi (kasacja nie precyzuje nawet, której z dyspozycji tego przepisu dotyczy). Nie można odmówić natomiast racji skarżącemu, gdy twierdzi on, że sąd z naruszeniem zasad określonych w art. 233 § 1 k.p.c. i art. 382 k.p.c. nie wykorzystał w pełni przedstawionego przez skarżącego dowodu z informacji ("raportu") psychologa Denisa M.B., sporządzonej w miejscu pobytu dziecka w Australii. Sąd drugiej instancji nie przeprowadził własnej oceny tego dowodu, ani w istocie nie odniósł się do apelacyjnych zarzutów skierowanych przeciwko niewłaściwej ocenie tego dowodu przez sąd pierwszej instancji; trudno bowiem uznać za taką ocenę jedyne w tej kwestii stwierdzenie sądu drugiej instancji, że Sąd Rejonowy "dokonał... oceny dowodu z informacji", zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, iż owa ocena Sądu Rejonowego sprowadzała się do jednego zdania: "Jolanta K. w Australii również dobrze opiekowała się dzieckiem, co wynika z raportu Denisa M.B, z dnia 23 września 1996 r."[
]ymczasem bardzo obszerna informacja psychologa, sporządzona na polecenie sądu w Brisbane, i nie negowana co do swej rzetelności przez uczestniczkę, obejmowała liczne i szeroko omówione aspekty dotyczące sytuacji i postaw obojga rodziców oraz dziecka, a także wzajemnych relacji pomiędzy nimi. Rzeczą sądów była ocena mocy i znaczenia tego dowodu (przy uwzględnieniu roli właściwej dla sądu drugiej instancji), od czego jednak - co jasno wynika z przytoczonych fragmentów uzasadnienia orzeczenia - w istocie uchylono się. Zważyć przy tym należy, że dyrektywa "wszechstronnego rozważenia zebranego materiału" nabiera szczególnego znaczenia, gdy - jak ma to miejsce w niniejszej sprawie - strona zamieszkująca na stałe za granicą, a więc znajdująca się faktycznie w trudniejszej sytuacji procesowej w zakresie postępowania dowodowego, oferuje dostępny jej środek dowodowy, słusznie mając prawo oczekiwać, że zostanie on - wraz z innymi dowodami - poddany ocenie i uwzględniony - w zależności od wyników tej oceny - przy ustalaniu podstawy faktycznej rozstrzygnięcia.
Omawiane uchybienie, rzutujące na ustalenie podstawy faktycznej orzeczenia, mogło więc wywrzeć istotny wpływ na wynik sprawy, co przesądza o trafności powołanej podstawy kasacyjnej we wskazanym zakresie. Trafnie powołano w kasacji podstawę naruszenia prawa materialnego. Sąd Wojewódzki stwierdzając, że skoro wyjazd dziecka z Australii nastąpił za zgodą miejscowego sądu rodzinnego, to nie można uznać, by dziecko zostało bezprawnie uprowadzone za granicę, całkowicie pominął tę zasadniczą okoliczność, że przedmiotem Konwencji Haskiej - stosownie do art. 1 pkt a - jest zapewnienie niezwłocznego powrotu dzieci nie tylko bezprawnie uprowadzonych, ale także dzieci bezprawnie zatrzymanych. Przy nie budzącej wątpliwości treści postanowienia sądu rodzinnego w Brisbane, który określił miejsce zamieszkania dziecka u matki, lecz pod warunkiem, że będzie ona nadal mieszkała w Australii, i ustalił kontakty ojca z dzieckiem, a następnie zezwolił na jednorazowe zabranie dziecka do Polski pod warunkiem, iż nieobecność w Australii nie przekroczy trzech miesięcy, oczywiste jest, że zaistniały określone w art. 1 i 3 Konwencji Haskiej przesłanki zastosowania jej postanowień, doszło bowiem do bezprawnego zatrzymania dziecka.
Zarzuty kasacji w tym zakresie są zatem uzasadnione, czego nie da się powiedzieć o zarzutach naruszenia art. 4, 5 i 11 Konwencji Haskiej, którym skarżący w kasacji żadnej uwagi nie poświęcił, a zwłaszcza nie wykazał, na czym polegać miało błędne zrozumienie treści lub znaczenia tych norm prawnych przez sąd. Skarżący nie wykazał, na czym miała polegać błędna wykładnia art. 12 Konwencji Haskiej. Właściwie rzecz oceniając, można w odniesieniu do tego przepisu mówić ewentualnie o jego błędnym niezastosowaniu (niewykonaniu dyrektywy nakazującej niezwłoczne wydanie dziecka). Skuteczne wywiedzenie tego zarzutu musiałoby jednak zostać poprzedzone stwierdzeniem, że z naruszeniem art. 13 Konwencji Haskiej, przyjęto, iż zachodzą określone w nim przesłanki, które powodują, że "bez względu na postanowienia artykułu poprzedzającego władza sądowa lub administracyjna państwa wezwanego nie jest obowiązana zarządzić wydanie dziecka..." Jako podstawę odmowy wydania dziecka sąd powołał art. 13 lit. b Konwencji Haskiej, który przesłankę tę ujmuje następująco: "istnieje poważne ryzyko, że powrót dziecka naraziłby je na szkodę fizyczną lub psychiczną albo w jakikolwiek inny sposób postawiłby je w niekorzystnej sytuacji". Zastosowanie tego postanowienia Konwencji wymaga więc zakwalifikowania określonego stanu faktycznego jako odpowiadającego dyspozycji powołanej normy, co oznacza konieczność wskazania konkretnych okoliczności, które prowadzą do wniosku, że powrót dziecka stwarzałby dlań ryzyko, o którym mowa w tym postanowieniu Konwencji Haskiej. Tak ujętej podstawy właściwego zastosowania art. 13 lit. b Konwencji Haskiej nie można w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia odnaleźć, ani jednego bowiem słowa nie poświęcono w nim analizie omawianych przesłanek, a nawet w żadnym stopniu nie odwołano się do sformułowań normatywnych. W konsekwencji jako trafny ocenić należy zarzut kasacji o wadliwym zastosowaniu art. 13 lit. b Konwencji Haskiej przy niepowołaniu podstawy faktycznej, uzasadniającej zastosowanie tej normy. Wpływa to bezpośrednio na ocenę braku podstawy do uchylenia się od nakazu zarządzenia niezwłocznego wydania dziecka, mającego charakter stanowczy ("zainteresowana władza zarządza") w sytuacji - a taka występuje w niniejszej sprawie - gdy pomiędzy uprowadzeniem (zatrzymaniem) dziecka a złożeniem wniosku upłynie okres krótszy niż rok (art. 12 zd. 1 Konwencji Haskiej).
Uzasadniając odmowę wydania dziecka Sąd Wojewódzki stwierdził, że zarówno z obowiązującego prawa krajowego, jak i z art. 13 Konwencji Haskiej wynika, że w sprawach wynikłych na tle konfliktu pomiędzy rodzicami co do opieki nad dzieckiem, kwestią nadrzędną jest dobro małoletniego. Teza o nadrzędnym charakterze przesłanki dobra dziecka, o wyniesieniu tej przesłanki do rangi dyrektywy generalnej przy rozpatrywaniu sporów wynikłych na tle sprawowania opieki nad dzieckiem, jest oczywiście słuszna i znajduje również podstawę w Konwencji o prawach dziecka (Dz. U. z 1991 r. Nr 120, poz. 526), której postanowienia powinny być uwzględniane przy wykładaniu i stosowaniu Konwencji dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 1998 r., II CKN 855/97 - OSNC 1998, z. 9, poz. 142). Tak samo jednak, jak w przypadku powołania się bezpośrednio na art. 13 Konwencji Haskiej, nieodzowne jest stwierdzenie, jakie określone okoliczności sprawy prowadzić mogą do przyjęcia, że zachodzi konkretne zagrożenie dla dziecka, odpowiadające dyspozycji tego przepisu, tak również w przypadku powołania się na "dobro dziecka" konieczne jest ustalenie i ocena konkretnych okoliczności, które wypełnią to pojęcie określoną treścią; innymi słowy, sąd powinien ustalić i rozważyć okoliczności, które pozwolą ocenić, co w danej sprawie pojęcie to oznacza, a więc co jest dla dziecka "dobre".
Cała ta skomplikowana materia oceny konkretnych okoliczności sprawy na tle klauzuli generalnej w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia znalazła odzwierciedlenie w jednym tylko stwierdzeniu: "z ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy wynika, że wydanie dziecka ojcu byłoby sprzeczne z jego dobrem". Taka ogólna konkluzja wymagała jednak - aby można ją było uznać za uzasadnioną - wnikliwego ustalenia i rozważenia konkretnych okoliczności dotyczących obojga rodziców, a także rozważenia określonych przesłanek determinujących sytuację życiową dziecka. Zauważyć przy tym trzeba, że sam fakt, iż rodzic, który dopuścił się bezprawnego zatrzymania dziecka, prawidłowo realizuje swe powinności wychowawcze i zaspokaja potrzeby dziecka - do czego zasadnicze znaczenie zdaje się przywiązywać sąd - nie stanowi przesłanki odmowy zarządzenia wydania dziecka w ujęciu Konwencji Haskiej (art. 13). Tego rodzaju wykładnia nie da się pogodzić z istotą i celem postanowień konwencyjnych, a podejście takie w rezultacie niweczyłoby możliwość ich realizacji. Jeżeli bowiem zachodzą przesłanki określone w Konwencji Haskiej (bezprawne uprowadzenie lub zatrzymanie dziecka), powinny być wykonane jej postanowienia dotyczące wydania dziecka, chyba że ustalone zostaną i wnikliwie rozważone okoliczności uzasadniające odstąpienie od wydania dziecka, przewidziane w art. 13 tej Konwencji, wyłożone i zastosowane przy uwzględnieniu generalnej dyrektywy "dobra dziecka" w ujęciu Konwencji o prawach dziecka.
Nie można wreszcie pomijać tej istotnej okoliczności, że Konwencja Haska reguluje jedynie kwestie wynikłe na tle bezprawnego uprowadzenia lub zatrzymania dziecka, a orzeczenie dotyczące zwrotu dziecka, wydane zgodnie z tą Konwencją, nie narusza istoty prawa do opieki (art. 19); kwestie merytorycznego orzekania o prawie do opieki nie są objęte materią Konwencji Haskiej.
Z tego, co w tej kwestii powiedziano, wynika, że zaskarżone orzeczenie tak określonych wymagań nie spełnia, a powołana w kasacji podstawa naruszenia prawa materialnego jest usprawiedliwiona.
Uzasadniało to uchylenie postanowienia Sądu Wojewódzkiego i przekazanie mu sprawy do ponownego rozpoznania, stosownie do art. 393[13] k.p.c.
OSNC 1999 r., Nr 11, poz. 188
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN