Wyrok z dnia 1981-02-13 sygn. IV PR 395/80

Numer BOS: 2222540
Data orzeczenia: 1981-02-13
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt IV PR 395/80

Wyrok

z dnia 13 lutego 1981 r.

Przewodniczący: Sędzia SN J. Knap (spr.).

Sędziowie SN: M. Rafacz-Krzyżanowska, E. Jachczyk.

Sąd Najwyższy - Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych po rozpoznaniu w dniu 13 lutego 1981 r. sprawy z powództwa Ośrodka T. w T. przeciwko K. H. o odszkodowanie na skutek rewizji powodowego Ośrodka od wyroku Sądu Wojewódzkiego w P. z siedzibę w C. z dnia 12 czerwca 1980 r., sygn. akt I C […],

zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądza od pozwanego K. H. na rzecz Ośrodka T. w T. kwotę 12.396 zł (dwanaście tysięcy trzysta dziewięćdziesiąt sześć złotych) z 8% od dnia 13 grudnia 1979 r.; poza tym oddala powództwo; oddala także w pozostałej części rewizję powoda; koszty procesu za obie instancje znosi wzajemnie pomiędzy stronami; nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 532 złote z tytułu różnicy wpisów.

Uzasadnienie

Prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Wałczu z dnia 9 listopada 1978 r. K. H. skazany został za przestępstwo przewidziane w art. 145 § 1 i § 3 k.k., popełnione w ten sposób, że w dniu 1 sierpnia 1978 r. w W., kierując samochodem ciężarowym marki "Praga", naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez prowadzenie samochodu, będąc pod wpływem alkoholi, oraz nie zachował należytych środków ostrożności, jadąc zbyt blisko prawego pobocza, w tej sytuacji zaczepił boczną częścią pojazdu o przydrożne drzewo, stracił panowanie nad kierownicą i spowodował zderzenie pojazdu z przydrożnym drzewem, wskutek czego m.in. uległ zniszczeniu prowadzony przez niego samochód.

W związku z tym zdarzeniem Ośrodek T. w T., do którego należy ów samochód i którego mienie przewoził w dniu wypadku K. H. jako pracownik tego Ośrodka, wystąpił z pozwem przeciwko temu pozwanemu o zasądzenie kwoty 104.828 zł wydatkowanej na koszty naprawy samochodu.

Na rozprawie w dniu 12 czerwca 1980 r. pozwany oświadczył, że uznaje powództwo.

Sąd Wojewódzki wyrokiem z tejże daty oddalił powództwo.

Sąd ten przyjął za wykazane, że powództwo uległo przedawnieniu, bowiem pozew, który wpłynął do Sądu w dniu 27 marca 1978 r. został wniesiony po terminie przewidzianym w art. 291 § 2 k.p., skoro zdarzenie wyrządzające szkodę miało miejsce dnia 1 sierpnia 1978 r. i już wówczas powód dowiedział się o szkodzie i osobie będącej jej sprawcą. Sąd Wojewódzki nadmienił jeszcze, że pozwany pismem z dnia 8 lutego 1980 r. uznał roszczenie, ale nie wyrównał szkody. "Uznanie roszczenia przed terminem upływu biegu przedawnienia, jakiego dokonał pozwany, nie przedłuża terminu dochodzenia roszczenia". Dlatego Sąd ten oddalił powództwo "zgodnie z art. 292 § 2 k.p.".

W rewizji powodowy Ośrodek T. w P. domagał się zmiany wyroku z dnia 12 czerwca 1980 r. i uwzględnienia powództwa w całości z zasądzeniem od pozwanego kosztów procesu ewentualnie uchylenia zaskarżonego orzeczenia i przekazania sprawy Sądowi Wojewódzkiemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Umyślnego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych nie można utożsamiać z umyślnym wyrządzeniem szkody w rozumieniu art. 122 k.p.

Pozwany został prawomocnie skazany za przestępstwo przewidziane w art. 145 § 1 i § 3 k.k., polegające na tym, że prowadził ciężki pojazd, będąc pod wpływem alkoholu, i nie zachował należytych środków ostrożności wymaganych od użytkownika drogi publicznej, w wyniku czego nastąpiło zderzenie i nieumyślne uszkodzenie organizmu jadącego z nim kolegi oraz zniszczenie częściowe samochodu. Istota czynu przestępnego opisanego w art. 145 § 1 i § 3 k.k. wyklucza umyślność wyrządzenia szkody po stronie sprawcy. Przeciwnie założenie musiałoby w danym wypadku oznaczać np. to, że skazany K. H. umyślnie czynem mu przypisanym spowodował ciężkie obrażenia ciała u współtowarzysza pracy J. J., co oczywiście jest nie do przyjęcia na gruncie art. 145 k.k. To samo konsekwentnie trzeba odnieść do drugiego skutku, jakim było częściowe zniszczenie samochodu. Tutaj także nie ma miejsca na objęcie go zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym sprawcy czynu przestępczego przewidzianego w art. 145 k.k. Taki czyn przestępny nie może być traktowany jako umyślne wyrządzenie szkody, również z punktu widzenia materialnej odpowiedzialności pracownika wobec własnego zakładu pracy.

W zakresie ustaleń należących do istoty przestępstwa, za które pozwany został skazany, Sąd cywilny z mocy związania określonego w art. 11 k.p.c. nie może czynić odmiennych ustaleń ani wysuwać wniosków niedających się pogodzić z prawomocnym wyrokiem Sądu karnego. Byłoby zaś sprzeczne z istotą przestępstwa z art. 145 k.k. przyjęcie, do czego zmierzają wywody rewizji, że pozwany K.H. przez fakt prowadzenia wozu w stanie wskazującym na użycie alkoholu (poziom we krwi 0,8‰) ujawnił, iż możliwość rozbicia samochodu przewidywał i na to się godził.

Wypada tu zauważyć, że do wypadku doszło w takim układzie okoliczności, w którym pewien stan nietrzeźwości kierowcy był nie jedyną, a jedną z przyczyn zdarzenia.

Rozważenia rewidującego powoda na temat zasad odpowiedzialności z czynu niedozwolonego uznać trzeba za nieprzydatne w sprawie, w której odpowiedzialność pozwanego pracownika normują przepisy Kodeksu pracy dotyczące odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną zakładowi pracy (art. 112-123 k.p.).

Odszkodowanie za szkodę wyrządzoną przez pracownika nieumyślnie ustala się w wysokości nieprzewyższającej kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia pracownika (art. 119 § 1 k.p.).

Sąd Wojewódzki dokonał trafnego ustalenia, że roszczenie powodowego Ośrodka uległo rocznemu przedawnieniu określonemu w art. 291 § 2 k.p. Skarżący kwestionuje to ustalenie bezpodstawnie.

Niemniej, zgodnie z dyspozycją art. 292 § 1 k.p. roszczenia przedawnionego można dochodzić skutecznie, gdy ten, na kogo korzyść ubiegło ono, zrzeka się korzystania z przedawnienia.

W swoim piśmie z dnia 8 lutego 1980 r., w którym roszczenie zakładu pracy było także już przedawnione, pozwany nie negował swego obowiązku zapłaty odszkodowania i zgłaszał gotowość spłacenia go. Podobnie na rozprawie w dniu 12 czerwca 1980 r., tj. w dniu wydania zaskarżonego wyroku "uznał powództwo". Jest jasne, że nie można uznać powództwa przedawnionego skoro upływ przedawnienia uwzględnia się z urzędu (art. 292 § 2 zd. 1 k.p.), a uznanie jest czynnością, która przerywa bieg przedawnienia (art. 295 § 1 pkt 2 k.p.). Ale właśnie takie "uznanie", jakie wyraził pozwany, jest w rzeczywistości zrzeczeniem się zarzutu przedawnienia. Wypowiedziane w ten sposób niekorzystanie przez pozwanego z przedawnienia może dotyczyć tylko takiej należności, jaka od niego przypada z tytułu wyrządzenia szkody. Należność ta, jak wyjaśniono, sprowadza się do obowiązku zapłaty kwoty nie większej niż 3-miesięczne wynagrodzenie pracownika.

W świetle danych kwestionariusza z dnia 30 sierpnia 1978 r. sporządzonego przez powodowy zakład pracy przeciętna miesięczna wysokość zarobków K.H. z czasu wyrządzenia szkody wynosiła 4.132 zł. Trzykrotność tej kwoty to 12.396 zł. Sumę tę pozwany winien zapłacić z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 13 grudnia 1979 r., kiedy to otrzymał wezwanie zakładu pracy do uiszczenia odszkodowania.

O tyle rewizja powoda okazała się uzasadniona. Poza tym zaś nie wykazała ona istnienia uzasadnionej podstawy rewizyjnej.

Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.