Wyrok z dnia 2010-03-16 sygn. III KK 302/09
Numer BOS: 2221398
Data orzeczenia: 2010-03-16
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
Sygn. akt III KK 302/09
Wyrok
Sądu Najwyższego
z dnia 16 marca 2010 r.
Przewodniczący: Sędzia SN Andrzej Siuchniński (spr.).
Sędziowie: SN Jan Bogdan Rychlicki, SA del. do SN Wojciech Dziuban.
przy udziale prokuratora Prokuratury Krajowej: Małgorzaty Wilkosz-Śliwy.
Sąd Najwyższy w sprawie Sławomira P. uniewinnionego od zarzutu popełnienia przestępstw z art. 148 § 1 k.k., po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 16 marca 2010 r., kasacji wniesionej przez prokuratora Prokuratury Apelacyjnej od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 29 kwietnia 2009 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego w L. z dnia 15 października 2008 r.;
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Uzasadnienie
Sławomir P. został oskarżony o to, że:
- "w dniu 31 stycznia 2006 r. w L. działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia Ewy B. zadał jej tępokrawędzistym narzędziem jedenaście ciosów w głowę powodując ranę tłuczoną na twarzy, trzy rany tłuczone w okolicy prawej małżowiny usznej i w jej zakresie, siedem ran tłuczonych głowy ze złamaniem kości czaszki i stłuczeniem mózgu, wylew krwawy w tkankach miękkich karku z rozfragmentowaniem wyrostka sutkowatego prawego, wylewy krwawe w tkankach miękkich twarzy oraz tkankach karku, które doprowadziły do obrażeń ośrodkowego układu nerwowego a w ich następstwie zgonu Ewy, tj. o czyn z art. 148 § 1 k.k.,
- w czasie i miejscu jak wyżej działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia Danuty B. zadał jej tępokrawędzistym narzędziem osiem ciosów w głowę, powodując osiem ran tłuczonych twarzy i głowy ze złamaniem kości twarzo- i mózgoczaszki, głębokie zranienia mózgu i jego stłuczenie, a nadto używając ostrego i ostrokończystego narzędzia spowodował dwie rany kłute szyi po stronie prawej, z których jedna powodowała uszkodzenie żyły powierzchownej szyi, krtani, krążka między kręgami C3 i C4 oraz rdzenia kręgowego, które doprowadziły do obrażeń ośrodkowego układu nerwowego a w ich następstwie zgonu Danuty B., tj. o czyn z art. 148 § 1 k.k.,
- w czasie i miejscu jak wyżej zabrał w celu przywłaszczenia 8 telefonów komórkowych łącznej wartości nie mniejszej niż 1800 zł - w postaci Siemensa CX65 wartości co najmniej 200 zł, Nokii 6610 wartości co najmniej 200 zł, Nokii 351 Oi wartości co najmniej 160 zł, Siemensa C35i wartości co najmniej 20 zł, Siemensa SL45i wartości co najmniej 200 zł, Nokii 6510 wartości co najmniej 120 zł, Motoroli C550 wartości co najmniej 300 zł, Nokii 6100 wartości co najmniej 190 zł na szkodę Emiliana P. oraz telefon Nokia 3100 wartości co najmniej 180 zł na szkodę Danuty B. a także telefon Samsung V200 wartości co najmniej 230 zł na szkodę Ewy B., tj. o czyn z art. 278 § 1 k.k.,
- w czasie i miejscu jak w pkt I, wbrew warunkom art. 6 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt, poprzez uderzenie psa rasy pudel narzędziem tępokończystym w głowę spowodował uszkodzenie kości czaszki, tkanki mózgowej a w następstwie jego zgon, tj. o czyn z art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt".
Sąd Okręgowy w L. wyrokiem z dnia 15 października 2008 r. uniewinnił Sławomira P. od dokonania zarzucanych mu czynów.
Apelację od tego wyroku na niekorzyść Sławomira P. złożył prokurator oraz pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej.
Prokurator w apelacji podniósł zarzut:
- obrazy prawa karnego procesowego, mającej wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 4 k.p.k., 7 k.p.k., art. 92 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k. i art. 410 k.p.k.,
- błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku....
Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej w apelacji podniósł zarzut:
- obrazy prawa procesowego, tj. art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 k.p.k.,
- błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku....
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 29 kwietnia 2009 r. utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. Kasację od tego wyroku na niekorzyść Sławomira P. wywiódł prokurator Prokuratury Apelacyjnej, podnosząc zarzut naruszenia przez sąd odwoławczy:
1. art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k., polegający na nienależytym i niepełnym rozważeniu wszystkich zarzutów apelacyjnych,
2 .art. 7 k.p.k.
wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja jest zasadna, skoro trafnie zarzucono w niej sądowi odwoławczemu nienależyte, bo z rażącym naruszeniem art. 433 § 2 k.p.k., rozpoznanie istotnych zarzutów odnośnie do wyroku Sądu pierwszej instancji podniesionych w apelacji oskarżyciela publicznego.
Analiza akt sprawy pozwala stwierdzić, że prokurator przyjął, stawiając w akcie oskarżenia Sławomirowi P. zarzut zabójstwa pokrzywdzonych, iż jest on uzasadniony zebranymi w toku postępowania przygotowawczego dowodami, a to przede wszystkim tymi wyjaśnieniami Sławomira P., w których przyznał się do dokonania zabójstw, potwierdzonych szeregiem udowodnionych okoliczności, pośrednio wskazujących na wiarygodność tych wyjaśnień. Sąd pierwszej instancji całkowicie odmiennie ocenił ten materiał dowodowy, bowiem, jak wprost wynika z treści pisemnego uzasadnienia orzeczenia uniewinniającego oskarżonego, odrzucił te wyjaśnienia, jako pozyskane z obrazą art. 171 § 7 k.p.k., to znaczy złożone w warunkach wyłączających swobodę wypowiedzi. Wyraźnie wszak stwierdził, że "ani stanowisko procesowe polegające na przyznaniu się w dniach 15 i 16 listopada 2006 r. Sławomira P. do popełnienia zarzuconych mu czynów, ani złożone przez niego wówczas wyjaśnienia - niezależnie od tego, czy są one w swej treści zgodne z zajętym stanowiskiem -nie mogą z mocy art. 171 § 7 k.p.k. stanowić dowodu w niniejszym postępowaniu, gdyż uzyskane zostały w warunkach wyłączających swobodę wypowiedzi, a w myśl powołanego przepisu wyjaśnienia, zeznania oraz oświadczenia złożone w warunkach wyłączających swobodę wypowiedzi dowodu stanowić nie mogą".
Dziwić zatem musi, po co w poprzedzającej ten wywód części uzasadnienia, sąd pierwszej instancji podjął się oceny wiarygodności (w tym spekulacji, co do rzeczywistej treści) tych, następnie przecież odrzuconych jako dowód, wyjaśnień. Jest bowiem oczywistością, że wyjaśnienia złożone w warunkach wyłączających swobodę wypowiedzi nie mogą stanowić dowodu nawet wówczas, gdy ich prawdziwość jest nie tylko niewątpliwa, ale nawet bezsporna (tak np. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 stycznia 2003 r., III KKN 315/01, LEX nr 75375).
Czego by jednak nie powiedzieć, istota stanowiska tego Sądu sprowadza się do tego, że proces, wobec odrzucenia (wyłączenia z materiału dowodowego) dowodu z tych wyjaśnień oskarżonego, w których przyznał on się do sprawstwa w zabójstwie pokrzywdzonych, ma charakter ściśle poszlakowy, a ocena pozostałych zebranych w sprawie dowodów, mających jedynie charakter poszlak, nie pozwala na skonstruowanie dowodu poszlakowego, wykazującego, w sposób nie pozostawiający żadnych wątpliwości, co do mającego być udowodnionym faktu głównego, a więc zabójstwa pokrzywdzonych.
Trzeba w tym miejscu zatem podkreślić, że jeśli nawet oskarżyciel publiczny tej istoty sprawy w sposób wyraźny w apelacji nie akcentował, to przecież podniósł tam zarzut rażącej obrazy reguł swobodnej oceny dowodów określonych w art. 7 k.p.k. W szczególności wskazywał na sprzeczność w rozumowaniu Sądu Okręgowego w L., skoro Sąd ten z jednej strony, analizując wyjaśnienia Sławomira P. złożone w postępowaniu przygotowawczym przed prokuratorem, a następnie przed sądem w trakcie posiedzenia, w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania, ocenił je jako niewiarygodne co do tego, że został on do przyznania się zmuszony przez policjantów, którzy całą noc go przesłuchiwali, zaś z drugiej strony ustalił, że całonocne przesłuchiwania przez policjantów miały wpływ na swobodę jego wypowiedzi podczas przesłuchania przed prokuratorem, a następnie przed sądem w trakcie posiedzenia w przedmiocie tymczasowego aresztowania. Poza tym zarzucił wprost dowolność przedstawionej przez sąd I instancji argumentacji, podkreślającej wpływ całonocnego przesłuchiwania oskarżonego przez funkcjonariuszy Policji na swobodę wypowiedzi Sławomira P. podczas przesłuchania przed prokuratorem, a potem przed sądem, zarzucając m.in., iż wyjaśnienia składał on przed prokuratorem bez obecności jakichkolwiek innych osób, w szczególności bez obecności funkcjonariuszy Policji, którzy go wcześniej przesłuchiwali. Oskarżyciel publiczny zarzucił wreszcie dowolność stanowiska sądu I instancji, że funkcjonariusze Policji, wykonujący czynności służbowe z zatrzymanym Sławomirem P., stworzyli warunki w prokuraturze i przed sądem, które oddziaływały na swobodę wypowiedzi Sławomira P., w ten sposób, iż wiedział on, że zmiana stanowiska przed tymi organami spowoduje presję z ich strony i kolejne "rozmowy". Jako dowolną wskazał także ocenę Sądu Okręgowego w L.), odnośnie tego, że to sytuacja życiowa Sławomira P., w jakiej znajdował się w chwili zatrzymania i przesłuchań, skłoniła go do przyznania się do dokonania dwóch zabójstw.
Tak zakreślony zarzut obligował Sąd Apelacyjny do kontroli odwoławczej tego, czy dokonane przez sąd I instancji ustalenie jakoby wyjaśnienia złożone przez Sławomira P. w postępowaniu przygotowawczym, w których przyznał się do dokonania zabójstw, zostały złożone w warunkach wyłączających swobodę wypowiedzi, nie nosi cech dowolności, i tym samym zasadności odrzucenia tego dowodu, jako uzyskanego sprzecznie z regułami karnego postępowania dowodowego.
Niestety Sąd odwoławczy nie odniósł się w pisemnym uzasadnieniu do kwestii, czy sąd I instancji prawidłowo zdecydował o wyłączeniu z materiału dowodowego będącego podstawą ustaleń faktycznych dowodu z wyjaśnień Sławomira P., w których przyznał się do pozbawienia życia pokrzywdzonych kobiet. Jego analiza prowadzi do wniosku, że Sąd Apelacyjny kwestii tej w ogóle nie dostrzegł. Trudno bowiem inaczej odczytać, nadzwyczaj skromne, jak na wagę i istotę problemu, wywody zawarte w uzasadnieniu, gdzie Sąd ten konstatuje rzecz następującą: "Faktem jest, że oskarżony przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i uczynił to dwukrotnie. (...) Takie przyznanie się oskarżonego do winy, (...) może być dowodem winy, pod pewnymi jednak warunkami. Przede wszystkim dowód taki powinien podlegać szczególnie wnikliwej i ostrożnej ocenie". Dalej, Sąd Apelacyjny zauważa "apelujący prokurator stwierdza, że ocena dowodu z wyjaśnień oskarżonego stanowi próbę zupełnej dowolności, (...), odrzuca przyjętą przez sąd pierwszej instancji tezę, jakoby przyznanie się oskarżonego do popełnienia zarzuconych mu czynów stanowiło swoisty wybieg dla osiągnięcia celu, jakim miało być ustanowienie obrońcy, czy też było efektem całonocnego dręczenia go przez funkcjonariuszy Policji", po czym w konkluzji stwierdza, że "na pierwszy rzut oka, bez analizy depozycji oskarżonego, można byłoby przyznać rację skarżącemu", ale w ostateczności odwołując się - jako do argumentu rozstrzygającego o odrzuceniu zasadności zarzutów apelacyjnych co do dowolności oceny wiarygodności "przyznania się oskarżonego" - do argumentu, że "sąd meriti miał bezpośredni kontakt z oskarżonym".
Analiza tej części uzasadnienia dowodzi wyraźnie, że Sąd Apelacyjny, w ramach kontroli odwoławczej przystąpił do kontroli trafności dokonanej przez sąd pierwszej instancji negatywnej oceny wiarygodności przyznania się oskarżonego, jakby zapominając, że kontrola taka mogłaby mieć miejsce dopiero po ewentualnym uznaniu zasadności apelacyjnych zarzutów wskazujących na dowolność wyłączenia tych wyjaśnień z podstawy dowodowej orzeczenia o uniewinnieniu oskarżonego.
Tymczasem oczywistym jest, że zawarte w apelacji zarzuty przede wszystkim wskazywały na dowolność decyzji sądu I instancji o eliminacji dowodu z przyznania się oskarżonego. To nakładało na sąd odwoławczy obowiązek kontroli, czy w sposób nie wykraczający poza granice dowolności przyjęto, że w trakcie przesłuchania przed prokuratorem i przed sądem w toku postępowania przygotowawczego zaistniały warunki wyłączające swobodę wypowiedzi Sławomira P. Dopiero w wypadku uznania w toku tej kontroli, że argumentacja przytoczona w apelacji, a dowolność tę wykazująca, nie jest trafna, należało kontrolować prawidłowość dokonanej przez sąd pierwszej instancji oceny wyjaśnień oskarżonego pod kątem ich wiarygodności, bo i w tym zakresie w apelacji zarzucono temu sądowi naruszenie zasad swobodnej oceny dowodów. To uchybienie sądu odwoławczego jest rażące i świadczy o niedokładnej kontroli odwoławczej, skoro nie dostrzeżono w jej toku kwestii o fundamentalnym znaczeniu. Przesądziło to o uznaniu za zasadny zarzutu naruszenia art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. i konieczności uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Ponownie rozpoznając sprawę konieczne będzie przede wszystkim rozstrzygnięcie o zasadności zarzutów apelacyjnych zmierzających do wykazania dowolności ustalenia, że swoboda składania wyjaśnień przez Sławomira P. w początkowej fazie postępowania przygotowawczego była wyłączona. Nie przesądzając sposobu rozstrzygnięcia sprawy, wskazać należy, iż problem ten jest skomplikowany i budzi wiele kontrowersji. Sąd odwoławczy, analizując ten problem, powinien przede wszystkim mieć na uwadze dotychczasowy dorobek zarówno orzecznictwa, jak i piśmiennictwa, dotyczący tego, jak należy rozumieć określenie "wypowiedź swobodna" w kontekście art. 171 § 7 k.p.k. W piśmiennictwie podkreśla się, że swoboda wypowiedzi w rozumieniu art. 171 § 7 k.p.k. oznacza brak przymusu w sferze woli człowieka, a także brak zakłócenia świadomości. Jest to możliwość decydowania przez przesłuchiwanego, zgodnie z własną wolą, o treści składanej przez niego wypowiedzi, w sytuacji, gdy żaden czynnik zewnętrzny nie krępuje go w formułowaniu tych wypowiedzi (E. Niemczyk, Problematyka swobody wypowiedzi osoby przesłuchiwanej w polskim procesie karnym, Wojskowy Przegląd Prawniczy 2004 r., nr 4, s. 60). Jest to stan, w którym przesłuchiwany zachowuje pełną, nieskrępowaną możliwość formułowania swego oświadczenia dowodowego, zgodnie ze swoją wolą. Brak swobody wypowiedzi powstaje zatem wówczas, gdy zaistnieją podczas przesłuchiwania takie warunki, które powodują, że formułując swą wypowiedź przesłuchiwany ma na uwadze inne okoliczności towarzyszące czynności przesłuchania, i w ten sposób oświadczenie dowodowe nie jest wyrazem tylko jego woli, gdyż jest ona skrępowana przez te okoliczności albo znajduje się on w stanie, w którym nie może panować nad swoją wolą (T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Zakamycze, 2003, Komentarz do art. 171 k.p.k.). W orzecznictwie Sądu Najwyższego jeszcze na gruncie art. 157 k.p.k. z 1969 r. podkreślano, iż nie każde dolegliwe przesłuchania oznaczają warunki wyłączające możność swobodnej wypowiedzi. O niemożności swobodnej wypowiedzi mogą świadczyć tylko takie warunki, w których osoba przesłuchiwana ma zupełnie lub w tak znacznym stopniu sparaliżowaną wolę, że nie może powiedzieć tego, co by chciała, w związku z przedmiotem dokonywanej czynności procesowej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 1974 r., V k.r. 42/74, OSNKW 1974, z. 6, poz. 115). Podkreślano, że nie wyłącza swobody wypowiedzi podejrzanego jego stan psychiczny wywołany swoistym "załamaniem się" w wyniku np. zastosowania odosobnienia (zatrzymania, aresztowania) czy przedstawionych dowodów, jeżeli nie towarzyszą temu niedozwolone metody przesłuchania (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 lipca 1977 r., III k.r. 188/77, OSNPG 12/1977, poz. 124).
W świetle powyżej wskazanych okoliczności, należało ograniczyć rozpoznanie kasacji do omówionych wyżej uchybień, bowiem jej rozpoznanie w tym zakresie jest wystarczające do uznania jej zasadności. Odniesienie się do pozostałych argumentów zawartych w kasacji, a mających wskazywać na wadliwość kontroli odwoławczej byłoby przedwczesne, skoro w toku kontroli odwoławczej nie rozstrzygnięto o dopuszczalności wykorzystania dowodu z wyjaśnień oskarżonego złożonych w postępowaniu przygotowawczym.
Z tych przyczyn Sąd Najwyższy orzekł jak w wyroku.
Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.