Postanowienie z dnia 2007-06-13 sygn. V KK 15/07
Numer BOS: 2221195
Data orzeczenia: 2007-06-13
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
Sygn. akt V KK 15/07
Postanowienie
Sądu Najwyższego
z dnia 13 czerwca 2007 r.
Przewodniczący: Sędzia SN Małgorzata Gierszon.
Sąd Najwyższy w Warszawie - Izba Karna na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k. po rozpoznaniu w dniu 13 czerwca 2007 r. sprawy Rafała C. skazanego z art. 310 § 1 k.k. i innych z powodu kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 28 czerwca 2006 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego z dnia 23 stycznia 2006 r., postanowił:
1) oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną;
2) obciążyć skazanego kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Wyrokiem z 23 stycznia 2006 r. Sąd Okręgowy uznał Rafała C. winnym dokonania czterech przestępstw: z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k., art. 272 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i art. 12 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k., art. 275 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., art. 12 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. oraz art. 275 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., art. 12 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. oraz z art. 310 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k., art. 270 § 1 k.k. oraz art. 275 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., art. 12 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., za które to skazał go na karę łączną 6 lat pozbawienia wolności i 50 stawek grzywny, przyjmując wysokość dziennej stawki na 50 zł.
Wyrok ten zaskarżyli obrońcy Rafała C.
Apelacje te rozpoznał w dniu 22 czerwca 2006 r. Sąd Apelacyjny. Wydanym w dniu 28 czerwca 2006 r. wyrokiem utrzymał w mocy zaskarżony przez nie wyrok, zwalniając oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych.
Kasację od tegoż wyroku sądu odwoławczego wywiódł obrońca skazanego Rafała C. Podniósł w niej dwa zarzuty. Mianowicie zarzucił orzeczeniu:
- obrazę przepisów postępowania, to jest art. 439 ust. 1 k.p.k. w zw. z art. 40 § 1 pkt 6 k.p.k., albowiem w składzie sądu wydającym zaskarżone kasacją orzeczenie brał udział jako przewodniczący i jednocześnie sprawozdawca Sędzia SA Kazimierz S., który uprzednio był członkiem składu Sądu Apelacyjnego, wydającego wyrok uchylający do ponownego rozpoznania wyrok Sądu Okręgowego z dnia 6 lipca 2004 r., którym to wyrokiem Rafał C. był uniewinniony od zarzucanych mu czynów;
- rażące naruszenie przepisów art. 7 k.p.k. i art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, polegające na dowolnym i sprzecznym z wymogami logiki, zasadami prawidłowego rozumowania oraz doświadczeniem życiowym zinterpretowaniu zebranego materiału dowodowego, prowadzącym w konsekwencji do przyjęcia winy Rafała C.
i wnosił o bądź to uchylenie zaskarżonego wyroku oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi odwoławczemu, bądź o tegoż zmianę i utrzymanego nim w mocy wyroku sądu I instancji oraz uniewinnienie Rafała C od zarzucanych mu czynów.
W odpowiedzi na tę kasację Prokurator Apelacyjny wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja jest bezzasadna i to w stopniu oczywistym. Tak bowiem należy ocenić oba podniesione w niej zarzuty, jak też przytoczoną w kasacji na ich uzasadnienie argumentację. Nie ulega wątpliwości, że przepis art. 439 k.p.k., jako posiadający charakter wyjątkowy, nie może być poddany wykładni rozszerzającej. Stąd też wskazane w nim bezwzględne przyczyny odwoławcze są wyliczone w sposób taksatywny. O tym, że te akurat zostały przez ustawodawcę potraktowane w sposób szczególny jako przyczyny odwoławcze o charakterze bezwzględnym, a więc takie, których stwierdzenie każdorazowo implikuje konieczność uchylenia zaskarżonego orzeczenia, niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów oraz wpływu uchybienia na treść orzeczenia, zdecydowała ich szczególna waga. Autor kasacji w jej pierwszym zarzucie powołuje się na obrazę art. 439 ust. 1 k.p.k. w zw. z art. 40 § 1 pkt 6 k.p.k., upatrując jej w fakcie udziału tego samego sędziego w wydaniu zaskarżonego wyroku, jak i poprzedniego wyroku Sądu Apelacyjnego, mocą którego pierwszy uniewinniający skazanego wyrok Sądu Okręgowego został uchylony, a sprawa przekazana do ponownego rozpoznania.
Błędność - odnośnie do przepisu art. 439 k.p.k. - tak określonej podstawy prawnej tego zarzutu jest oczywista (przepis ten wszak nie posiada ustępu 1), niemniej jednak w uzasadnieniu kasacji obrońca jako taką wskazał już art. 439 § 1 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 40 § 1 pkt 6 k.p.k.
Wskazana w powołanym w ten sposób przez skarżącego przepisie art. 439 § 1 pkt 1 k.p.k. bezwzględna podstawa uchylenia orzeczenia dotyczy tylko takich sytuacji, w których w wydaniu orzeczenia brała udział osoba nieuprawniona lub niezdolna do orzekania, bądź podlegająca wyłączeniu na podstawie art. 40 k.p.k. Przywołany przez skarżącego obok art. 439 § 1 pkt 1 k.p.k. przepis art. 40 § 1 pkt 6 k.p.k. pozwala wnioskować o tym, że w istocie zarzuca on bezwzględną przyczynę odwoławczą, polegającą na udziale w wydaniu zaskarżonego orzeczenia sędziego, który winien być wyłączony z mocy prawa. To bowiem wynika z treści tegoż ostatniego z wyżej przywołanych przepisów. Tymczasem te przytoczone przez obrońcę skazanego fakty procesowe, mające uzasadniać ten tak zredagowany zarzut, dowodzą jego całkowitej bezzasadności. Wskazana bowiem w tymże § 1 pkt 6 art. 40 k.p.k. podstawa do wyłączenia sędziego z mocy prawa (iudex inhabilis) dotyczy takiego sędziego, który "brał udział w wydaniu zaskarżonego orzeczenia lub wydał zaskarżone zarządzenie". Ratio legis takiego unormowania jest niedopuszczalność kontrolowania przez tego samego sędziego wydanego przez siebie orzeczenia w wyższej instancji rozpoznającej środek odwoławczy, gdyż byłoby to z pewnością absurdem. Taka sytuacja - co oczywiste - nie nastąpiła w sprawie niniejszej. Przedmiotem kontroli apelacyjnej był wszak wyrok, w którego to wydaniu nie brał udziału Sędzia SA Kazimierz S. Jest to okoliczność niewątpliwa i niekwestionowana przez skarżącego. W takiej sytuacji podnoszenie przez obrońcę skazanego w kasacji tak sformułowanego zarzutu wręcz razi bezzasadnością. Znamienne przy tym jest i to, że mimo takiej redakcji i tak określonego umocowania prawnego tegoż zarzutu obrońca skazanego - w dalszym ciągu przytoczonej w kasacji argumentacji - wbrew jego treści jednak przyznaje, że wskazana w nim sytuacja procesowa nie jest "bezpośrednio opisana" w art. 40 § 1 k.p.k., ale zauważa, iż "ze względu na zasadę bezstronności sądu wyłączenie sędziego od orzekania w niniejszej sprawie winno nastąpić na podstawie tego przepisu, aby uwolnić się od pokusy sugerowania się treścią poprzednio wydanego w instancji odwoławczej orzeczenia". Tym samym, obrońca skazanego nie tylko popada w wewnętrzną sprzeczność w tej swojej kasacyjnej argumentacji, ale najwyraźniej też nie zauważa, że wyliczenie zawarte w art. 40 § 1 k.p.k. ma charakter zamknięty, co wyklucza możliwość wyłączenia sędziego z mocy prawa z innych - niż w tym przepisie wskazane - powodów. Wymienione w tym przepisie przesłanki wyłączenia sędziego z mocy prawa nie mogą być zatem uzupełniane w drodze wykładni. A to najwyraźniej usiłuje uczynić autor kasacji.
Te podnoszone przez niego względy (dotyczące udziału tego samego sędziego w wydaniu ponownego wyroku w powtórnym postępowaniu odwoławczym) mogłyby ewentualnie mieć znaczenie przy zgłoszeniu wniosku o wyłączenie sędziego na podstawie art. 41 § 1 k.p.k. (iudex suspectus). To jednak nie nastąpiło, stąd też zarzut obrazy tegoż przepisu nie mógł być w postępowaniu kasacyjnym skutecznie podnoszony. To należy odnotować w kontekście prezentowanych w kasacji, przytoczonych wyżej, rozważań (por. wyrok Sądu Najwyższego z 22 października 2002 r., sygn. akt II KK 202/02, LEX nr 56092).
Przy okazji odnotować też należy, że przywołane przez skarżącego orzeczenie Sądu Apelacyjnego nie tylko że zapadło w diametralnie różnej sytuacji procesowej (sędzia uczestniczący w wydaniu orzeczenia sądu odwoławczego uchylającego wyrok sądu pierwszej instancji i przekazującego sprawę do ponownego rozpoznania wydał następnie orzeczenie w tej samej sprawie w sądzie pierwszej instancji), ale bynajmniej nie wspiera argumentacji zaprezentowanej w kasacji. Słusznie bowiem Sąd Apelacyjny uznał, iż także taka sytuacja nie jest wymieniona w art. 40 § 1 k.p.k., a co najwyżej można ją rozpatrywać w aspekcie art. 41 § 1 k.p.k.
Drugi z podniesionych w kasacji zarzutów jest również w sposób oczywisty bezzasadny. Tak go formułując skarżący najwyraźniej nie respektował tych przepisów ustawy karnoprocesowej, które określają istotę tegoż nadzwyczajnego środka zaskarżenia, jakim jest kasacja. Nie można wszak identyfikować kontroli kasacyjnej prawomocnych orzeczeń z odmienną w swych założeniach i o wiele szerszą kontrolą apelacyjną nieprawomocnych orzeczeń sądowych. Przedmiotem kasacji jest prawomocny wyrok sądu odwoławczego kończący postępowanie (w przypadku kasacji wniesionej przez strony - art. 519 k.p.k.), czy prawomocne orzeczenie kończące postępowanie (w przypadku kasacji wniesionej przez podmioty szczególne - art. 521 k.p.k.), a jej podstawą są tylko uchybienia wymienione w art. 439 k.p.k. lub inne rażące naruszenie prawa, jeżeli mogło mieć istotny wpływ na treść orzeczenia (art. 523 § 1 k.p.k.).
W konsekwencji skarga kasacyjna nie może formułować zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia. Ustalenia te mogą być kwestionowane jedynie wówczas, gdy skarżący kwestionuje sposób ich dokonania, zarzucając, iż są one wynikiem wskazanego in concreto naruszenia przepisu Kodeksu postępowania karnego.
Tak to właśnie czyni obrońca skazanego, podnosząc w kasacji zarzut "rażącego naruszenia przepisów art. 7 k.p.k. i art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.". Nietrafność tak sformułowanego zarzutu jest oczywista. Przepis art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. określa wymogi, którym powinno sprostać uzasadnienie wyroku sądu pierwszej instancji. Są one odmienne od tych stawianych uzasadnieniu orzeczenia sądu drugiej instancji (art. 457 § 3 k.p.k.). Tylko w sytuacji, gdy sąd odwoławczy zmienił ustalenia faktyczne przyjęte za podstawę zaskarżonego wyroku, uzasadnienie takiego jego orzeczenia powinno zawierać szczegółową i wszechstronną analizę materiału dowodowego, przedstawioną w taki sposób, jak tego wymaga art. 424 § 1 k.p.k. Tymczasem Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy zaskarżony - także przez autora kasacji -wyrok Sądu Okręgowego. Stąd też - w tej sytuacji - nie mógł dopuścić się żadną miarą obrazy przywołanego w drugim zarzucie kasacji przepisu art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. Argumentacja przywołana na uzasadnienie omawianego w tym miejscu zarzutu kasacji nadto dowodzi, że skarżący, wytykając sądowi odwoławczemu obrazę art. 7 k.p.k., najwyraźniej w ten sposób dążył do ponowienia kontroli apelacyjnej. Świadczą o tym przytoczone twierdzenia. Tymczasem - jak to już odnotowano - nie to jest funkcją kontroli kasacyjnej. Obrońca skazanego w swojej apelacji - podobnie jak i drugi z obrońców skazanego - podnosił już zarzut obrazy art. 7 k.p.k. i art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k., kwestionując poprawność dokonanej przez Sąd I instancji oceny przede wszystkim zeznań i wyjaśnień Krzysztofa C. Analiza uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego dowodzi, iż tenże zarzut został rozważony w sposób wnikliwy, z uwzględnieniem - w przeciwieństwie do twierdzeń prezentowanych w apelacji, a następnie w kasacji - całokształtu ujawnionych w toku przewodu sądowego okoliczności (art. 410 k.p.k.). Sąd ten wskazał powody, dla których aprobował dokonaną przez Sąd I instancji ocenę zeznań i wyjaśnień Krzysztofa C. Podobnie starannie przeanalizował poprawność dokonanej przez Sąd I instancji oceny zeznań Łukasza B. i Daniela K.
Autor kasacji, podważając zasadność tych rozważań i formułowanych na ich podstawie wniosków, czyni to w sposób całkowicie dowolny, nie respektując ani treści uzasadnienia wyroku sądu odwoławczego, gdzie są one przytoczone, ani też - zasadnie przez tenże sąd przywołanych - uwarunkowań art. 7 k.p.k. Stwierdzenie ich przestrzegania przez sąd w sprawie orzekający - tak jak to miało miejsce w niniejszym przypadku - powoduje przecież, że wyrażone przez ten sąd przekonanie co do wiarygodności jednych i niewiarygodności innych dowodów pozostaje pod ochroną tego przepisu.
Wszystkie te przytoczone powyżej względy zadecydowały o uznaniu kasacji za oczywiście bezzasadną. Na koniec odnotować nadto wypada dwie kwestie.
Pierwsza dotyczy zaniechania przez obrońcę skazanego wykazania, iż zgłoszone przez niego w zarzucie drugim uchybienie mogło mieć wpływ na treść orzeczenia. Tymczasem wykazanie możliwości tego wpływu było jego powinnością, skoro tylko uchybienie o takim charakterze może być - stosownie do treści art. 523 § 1 k.p.k. - skuteczną podstawą kasacji. Jest to istotne, zwłaszcza przy równoczesnym stwierdzeniu, że zarzuca on Sądowi Apelacyjnemu brak odniesienia się do wszystkich zaprezentowanych przez niego w apelacji argumentów, ale jednocześnie nie wykazuje, jak zaniechanie to mogło mieć wpływ na treść wyroku tego Sądu.
Druga natomiast dotyczy w ogóle poprawności podstawy prawnej drugiego zarzutu podniesionego w kasacji. Nie jest wszak możliwe stawianie sądowi odwoławczemu zarzutu obrazy art. 7 k.p.k. - w takiej jak stwierdzona w sprawie sytuacji procesowej, a więc gdy sąd odwoławczy nie poczynił własnych ustaleń faktycznych - bez jednoczesnego sformułowania w kasacji zarzutu naruszenia art. 433 § 1 oraz art. 457 § 3 k.p.k. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 1 lutego 2006 r., sygn. akt V KK 254/05, LEX nr 176027; wyrok Sądu Najwyższego z 14 września 2005 r., sygn. akt IV KK 182/05, OSNWSK 2005/1/1663; postanowienia Sądu Najwyższego z: 4 maja 2005 r., sygn. akt II KK 473/04, LEX nr 149649; 4 maja 2005 r., sygn. akt II KK 399/04, OSNWSK 2005/1/884).
Orzeczenie o kosztach uzasadnia treść art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 518 § 1 k.p.k.
Z tych to względów postanowiono jak wyżej.
Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.