Wyrok z dnia 2012-11-29 sygn. IV Pa 93/12

Numer BOS: 2220125
Data orzeczenia: 2012-11-29
Rodzaj organu orzekającego: Sąd powszechny

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Wyrok Sądu Okręgowego w Toruniu z dnia 29 listopada 2012 r. sygn. akt IV Pa 93/12

Skład orzekający: SSO Danuta Jarosz-Czarcińska (przewodniczący, sprawozdawca)

SSO Danuta Domańska, SSO Małgorzata Maleszka

Powzięcie wiadomości przez pracodawcę o wyrządzeniu przez pracownika szkody w rozumieniu art. 291 § 2 k.p.c. następuje z chwilą poznania przez pracodawcę wyników inwentaryzacji i od tej daty rozpoczyna bieg okres przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody. Dla rozpoczęcia biegu przedawnienia nie jest ważne, kiedy pracodawca rozliczył okres inwentaryzacji, dokonując kompensaty nadwyżek z niedoborami. Opieszałość pracodawcy w rozliczeniu inwentaryzacji w terminie skutkującym naruszeniem przepisów ustawy o rachunkowości nie może być uzasadniona trwającym ponad pół roku umożliwieniem pracownikom ustalenia przyczyn niedoborów, przy ich bierności przez większość czasu.

Uzasadnienie                                                                        

Sąd Rejonowy w T. wyrokiem z dnia 24 sierpnia 2012 r. zasądził od pozwanego Ł. W. na rzecz powódki Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Ł. kwotę 3.195,29 zł z ustawowymi odsetkami od 30 sierpnia 2011 r. do dnia zapłaty; zasądził od pozwanego J. F. na rzecz powódki Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Ł. kwotę 3.195,29 zł z ustawowymi odsetkami od 30 sierpnia 2011 r. do dnia zapłaty; zasądził od pozwanego J. W. na rzecz powódki Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Ł. kwotę 3.195,29 zł z ustawowymi odsetkami od 30 sierpnia 2011 r. do dnia zapłaty; zasądził od pozwanego R. W. na rzecz powódki Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Ł. kwotę 3.195,29 zł z ustawowymi odsetkami od 30 sierpnia 2011 r. do dnia zapłaty; w pozostałym zakresie powództwo oddalił i orzekł o kosztach procesu i kosztach sądowych. […]

Sąd Rejonowy ustalił, że powódka, Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Ł., posiada jednostkę produkcyjną w postaci Zakładu Mleczarskiego w T.

W ww. zakładzie zatrudniony był pozwany Ł. W. od dnia 16 czerwca 2008 r. do dnia 30 września 2010 r. na stanowisku magazyniera. Pozwany R. W. był zatrudniony w ww. zakładzie na stanowisku magazyniera od dnia 1 kwietnia 2008 r. do dnia 14 października 2010 r. Obecnie pracuje u powódki w Zakładzie Mleczarskim w T. na stanowisku twarożkarza.

Pozwany J. W. był zatrudniony w ww. zakładzie na stanowisku magazyniera od dnia 1 lutego 2009 r. do dnia 31 lipca 2010 r.

Pozwany J. F. był zatrudniony w ww. zakładzie na stanowisku magazyniera od dnia 2 września 1991 r. do dnia 14 października 2010 r. Obecnie pracuje u powódki w Zakładzie Mleczarskim w T. na stanowisku twarożkarza.

Wyżej wymienieni w dniu 1 maja 2010 r. zawarli wraz z 7 innymi pracownikami umowę o wspólnej odpowiedzialności materialnej za mienie powierzone, która obejmowała swym zakresem sporne inwentaryzacje. Pracodawca prawidłowo powierzył mienie pozwanym.

[…]

Bezpośrednim powodem przeprowadzanej inwentaryzacji w dniu 2 lipca 2010 r. była kontrola stanu magazynowego a kolejnej obejmowanie przez pracowników, w tym P. J., odpowiedzialności materialnej. Przebieg inwentaryzacji był prawidłowy. Wszystkie czynności odbywały się w obecności pracowników odpowiedzialnych materialnie i z ich udziałem. Uczestniczący w inwentaryzacji podzieleni byli na grupy. Magazyn w czasie inwentaryzacji nie pracował, choć towary były do niego zwożone z hali produkcyjnej i składowane oddzielnie. Czekał też osobno odłożony towar do wywiezienia na Śląsk. Okres do ostatecznego rozliczenia obu inwentaryzacji został celowo wydłużony przez kierownictwo zakładu, aby pracownicy odpowiedzialni materialnie mieli możliwość ustalenia źródła niedoboru i ewentualnego ekskulpowania się. Szczególnie duży niedobór wykazano co do ilości bochenków sera żółtego, kartonów mleka i maślanki oraz palet. Do grudnia 2010 r. czekano na wyjaśnienia magazynierów, którzy wskazywali, że wynik inwentaryzacji musi wynikać z nieuwzględnienia dokumentów. We wrześniu 2010 r. księgowa otrzymała od kierownika magazynu dokument mający dotyczyć inwentaryzacji. Okazało się, że dokument dotyczył dostawy z miesiąca sierpnia i nie dotyczył okresu inwentaryzacji (k. 272).

Jedna z wcześniejszych inwentaryzacji z czerwca 2009 r. również wykazała znaczny niedobór, między 50.000 zł a 60.000 zł. Pracodawca umorzył niedobór z uwagi na prowadzony w tym czasie remont.

Sporne inwentaryzacje nie były przeprowadzane w oparciu o instrukcję dotyczącą sposobu sporządzania, obiegu i kontroli dokumentacji inwentaryzacyjnej. Zastosowano zasady rachunkowości z uwagi na chęć umożliwienia kompensaty niedoborów i nadwyżek z obu spisów, tak aby pracownicy odpowiedzialni materialnie byli obciążeni mniejszymi kwotami do zapłaty.

W wyniku obu inwentaryzacji ustalono w dniu 27 stycznia 2011 r. łączny niedobór w wysokości 64 652,86 złotych oraz nadwyżkę w łącznej wysokości 6072,45 złotych.

Po lipcu 2010 r. w magazynie nabiałowym były przeprowadzane kolejne inwentaryzacje. W spisie z natury przeprowadzonym w dniu 30 listopada 2010 r. niedobór na jedną osobę wyniósł 1073,22 złotych. Odpowiedzialnych materialnie pracowników było 11.

Po inwentaryzacji w listopadzie 2010 r. odpowiedzialnością materialną objęto 21 magazynierów. W kolejnych spisach przeprowadzonych w dniach 21 stycznia, 30 czerwca i 24 września 2011 r. niedobory w przeliczeniu na jedną osobę wyniosły odpowiednio 737,52 złotych, 839,32 złotych i 274,11 złotych (k. 232). Odpowiedzialnych materialnie było wówczas 21 oraz w obu ostatnich spisach 22 pracowników. W spisach dokonanych w dniach 30 listopada 2011 r. i 29 lutego 2012 r. niedoborów nie było. Wystąpiły nieznaczne nadwyżki. Ilość osób odpowiedzialnych materialnie wynosiła 24 osoby (k. 337). Nadal co do zasady od razu przy przyjęciu do pracy magazynierzy nie są obejmowani wspólną odpowiedzialnością materialną.

[…]

Pozwani podnieśli zarzut przedawnienia roszczeń, wskazując, że zakończenia dwóch spornych inwentaryzacji miały miejsce w dniach 2 i 31 lipca 2010 r. Zatem zgodnie z art. 291 § 2 k.p. w ocenie pozwanych roszczenia te przedawniły się z odpowiednio z dniem 2 i 31 lipca 2011 r., czyli po upływie roku od powzięcia przez pracodawcę wiadomości o wyrządzeniu przez pracownika szkody.

Stanowisko pozwanych odnośnie przedawnienia roszczeń powódki nie zasługiwało na uwzględnienie. Termin przeprowadzanych spisów z natury w istocie miał miejsce w dniach wyżej wskazanych, jednakże ostateczne rozliczenie inwentaryzacji miało miejsce dopiero 27 stycznia 2011 r. W myśl wyroku Sądu Najwyższego z dnia 21 czerwca 1985 r., sygn. akt IV PR 116/85 właśnie od tej daty rozpoczyna swój bieg przedawnienie roszczeń powstałych w związku z przeprowadzoną inwentaryzacją. Zatem w przedmiotowej sprawie przedawnienie rozpoczęło swój bieg w dniu 27 stycznia 2011 r., a więc w dniu, kiedy ostatecznie inwentaryzacja, jako czynność rozrachunkowa, się zakończyła.

W istocie dopiero z dniem rozliczenia inwentaryzacji szkoda ujawniona w jej toku może być oszacowana w pełnej wysokości. Wcześniejszy jej wymiar może stanowić jedynie prognostyk dla ustalenia jej rzeczywistych rozmiarów.

Decyzja pracodawcy o przesunięciu momentu ostatecznego rozliczenia inwentaryzacji podyktowana była wolą umożliwienia pracownikom obciążonym odpowiedzialnością materialną wykazania przyczyn niedoboru nieleżących po ich stronie i tym samym umożliwienie im ekskulpowania się od powstałej szkody. W ocenie tut. Sądu nie był to więc zabieg mający na celu obejście normy dotyczącej przedawnienia, tj. art. 291 § 2 k.p., a świadome działanie na korzyść pozwanych. Gdyby nawet uznać, że pracodawca powinien rozliczyć inwentaryzację szybciej i jego obciąża pozostawienie pracownikom zbyt dużej ilości czasu, to trzeba wskazać, że jedyny dokument, jaki został przedstawiony księgowej na okoliczność niedoboru, został przedstawiony we wrześniu. Jeżeli wtedy powódka, zamiast czekać dalej, powinna rozliczyć niedobór, to i tak zachowałaby roczny termin, gdyż pozwy zostały wysłane do sądu w końcu sierpnia 2011 r.

Zasadność żądania naprawienia szkody przez powódkę od pracowników w świetle art. 124 § 2 k.p. i art. 125 k.p. została przez powódkę wykazana.

[…]

Apelację od powyższego wyroku wnieśli wszyscy pozwani.

[…]

Powódka Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Ł. wniosła o oddalenie apelacji pozwanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje pozwanych J. W., R. W. i Ł. W. oraz pozwanego J. F. były zasadne i zasługiwały na uwzględnienie w zakresie skutkującym koniecznością zmiany zaskarżonego wyroku i oddaleniem powództw skierowanych przeciwko apelującym.

Sąd Rejonowy przeprowadził szerokie i skrupulatne postępowanie dowodowe, którego wyniki zostały jednakże nieprawidłowo ocenione, co skutkowało nieprawidłowym zastosowaniem przepisów prawa materialnego. Sąd Rejonowy nie dopuścił się natomiast uchybień natury procesowej, które by skutkowały nieważnością postępowania.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy zobowiązany jest uznać za nieprawidłowo oceniony zarzut przedawnienia zgłoszony przez wszystkich pozwanych na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego, a obecnie znajdujący się w zarzutach apelacyjnych pozwanych J. W., R. W. i Ł. W.

Zgodnie z art. 291 § 2 k.p.c. roszczenia pracodawcy o naprawienie szkody wyrządzonej przez pracownika wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ulegają przedawnieniu z upływem 1 roku od dnia, w którym pracodawca powziął wiadomość o wyrządzeniu przez pracownika szkody, nie później jednak niż z upływem 3 lat od jej wyrządzenia. Nie budzi wątpliwości, iż przepis ten ma zastosowanie do roszczeń zakładu pracy o naprawienie szkody wyrządzonej przez pracownika wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych, przewidzianych nie tylko w art. 114 k.p., ale również roszczeń z tytułu niewyliczenia się lub niezwrócenia mienia powierzonego pracownikowi (art. 124 i 125) (por. wyrok SN z 18.02.1981 r., IV PZP 6/80, OSNPG 1981/8-9/43).

Fundamentalne dla właściwego zastosowania powyższego przepisu ma kwestia właściwej interpretacji określenia momentu powzięcia przez pracodawcę wiadomości o wyrządzeniu szkody przez pracownika. Zagadnienie to było wielokrotnie przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego. I tak w wyroku z dnia 4 grudnia 1990 r. (I PR 366/90; OSP 1991, nr 9, poz. 214) Sąd Najwyższy ocenił, iż pracodawca powinien wyczerpać dostępne możliwości uzyskania tej wiadomości jak najwcześniej; chodzi jednak o rzeczywiste uzyskanie stosownej wiadomości, a w każdym razie o istnienie, w konkretnej sytuacji faktycznej, rzeczywistej możliwości uzyskania przez pracodawcę takiej wiadomości, niewykorzystanej z przyczyn zawinionych przez tego pracodawcę. W podobnym tonie Sąd Najwyższy wypowiedział później, w wyroku z dnia 5 lutego 1991 r. (I PR 429/90) wskazując już bardziej jednoznacznie, iż przedawnienie z art. 291 § 2 k.p. rozpoczyna swój bieg od powzięcia przez zakład pracy wiadomości o wyrządzeniu przez pracownika szkody, co oznacza, że dla upływu terminu przedawnienia nie jest ważne, czy zakład pracy znał dokładną wielkość niedoboru lub też mylnie ją określił. W przepisie art. 291 § 2 k.p. ustawodawca posłużył się określeniem „wiadomość o wyrządzeniu szkody”, podczas gdy w innych przepisach wprowadza on rozróżnienie „szkody” i „wysokości szkody” (np. art. 114 k.p., art. 115 k.p.), co niedwuznacznie wskazuje, że na gruncie wykładni logiczno-językowej „szkoda” i „wysokość szkody” to dwa odrębne pojęcia. Również ratio legis przepisu przewidującego przedawnienie roszczeń zakładu pracy o naprawienie szkody wyrządzonej przez pracownika wyraźnie wskazuje na potrzebę wiązania daty rozpoczęcia biegu przedawnienia z powzięciem wiadomości o wyrządzeniu szkody, a nie z chwilą, gdy zakład pracy dowiaduje się, jaka jest jej dokładna wysokość.

Powyższe, aktualne orzeczenia stanowią odwrót od wcześniejszej linii orzeczniczej w tym zakresie istniejącej w latach 70. i 80., wśród której znalazło się m.in. powoływane przez Sąd Rejonowy orzeczenie z dnia 21 czerwca 1985 r. (IV PR 116/85; PiZS 1985/11/67), a także wyrok z dnia 15 września 1978 r. (IV PR 205/78), w którym Sąd Najwyższy uznał, iż nie można obciążać obowiązkiem naprawienia szkody w postaci niedoboru pracownika dopóty, dopóki nie dokona się potrzebnych i sprawdzających wyliczeń. W wyroku tym Sąd Najwyższy sprecyzował jednak, iż przez dowiedzenie się o szkodzie w rozumieniu art. 291 § 2 k.p. należy rozumieć powzięcie wiadomości nie tylko o samym fakcie powstania szkody, ale także o tym, kto i w jakiej wysokości był sprawcą tej szkody, gdyż dopiero wówczas można wystąpić przeciwko określonej osobie o konkretną kwotę. Przy umowach o wspólnej odpowiedzialności pracowników za powierzone mienie ustalenie osób wyjątkowo indywidualnie odpowiedzialnych ma miejsce jedynie sporadycznie, generalną zasadą jest ponoszenie odpowiedzialności w częściach określonych w umowie (art. 125 § 2 zd. 1 i 2 k.p.). Wskazywana w powyższym orzeczeniu kwestia wykrycia sprawcy ma zatem w kontekście przedmiotowych umów znaczenie marginalne, gdyż „sprawcy” ci (posiadający status osób wspólnie materialnie odpowiedzialnych na podstawie stosownej umowy) są z góry znani, tak samo jak wysokość ich odpowiedzialności.

W ocenie Sądu Okręgowego aktualne odejście od daty dokładnego ustalenia szkody jako momentu uruchamiającego bieg przedawnienia na rzecz momentu powzięcia przez zakład pracy wiadomości o wyrządzeniu przez pracownika szkody, bez konieczności dokładnego jej poznania, należy uznać za słuszne. Sąd Okręgowy w pełni podziela uzasadnienie tej koncepcji zawartej w powoływanym wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 lutego 1991 r. w zakresie właściwego rozumienia zawartych w przepisie art. 291 § 2 k.p. sformułowań świadczących o zapatrywaniach ustawodawcy na „wiadomość o wyrządzeniu szkody”, której nie należy utożsamiać z poznaniem dokładnej „wysokości szkody”.

W niniejszej sprawie niewątpliwe było, iż powódka jako pracodawca o wstępnych – i jak się później okazało ostatecznych – wynikach inwentaryzacji z dnia 2 lipca 2010 r. i 31 lipca 2010 r. dowiedziała się natychmiast. Wiadomość o wyrządzeniu szkody i osobach za nie odpowiedzialnych była zatem powódce znana od powyższych dat. Z ostatecznym rozliczeniem inwentaryzacji powódka czekała jednak ponad pół roku, co nie było ani uzasadnione, ani zgodne z przepisami ustawy o rachunkowości, na której przestrzeganie powoływano się w toku postępowania. Zgodnie bowiem z art. 27 ust. 2 tej ustawy – tj. ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości (Dz. U. z 2009 r., nr 152, poz. 1223 ze zm.) – ujawnione w toku inwentaryzacji różnice między stanem rzeczywistym a stanem wykazanym w księgach rachunkowych należy wyjaśnić i rozliczyć w księgach rachunkowych tego roku obrotowego, na który przypadał termin inwentaryzacji. Na rozliczenie spornych inwentaryzacji powódka miała zatem czas do końca 2010 r., tymczasem jej rozliczenie nastąpiło z końcem stycznia 2011 r. Również dokonany sposób rozliczenia – wspólny dla dwóch inwentaryzacji – budzi wątpliwości, nie tylko z punktu widzenia ww. przepisów, ale również w kwestii przepisów prawa pracy i omawianego przedawnienia. Jak słusznie zauważa bowiem Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 lipca 1985 r. (IV PR 151/85; PiZS 1985/11/67), przeprowadzenie jednego rozliczenia za cały okres pracy pozwanych, z pominięciem przeprowadzonych w międzyczasie inwentaryzacji i ich rozliczeń, stanowi obejście przepisu art. 291 § 2 k.p. o przedawnieniu roszczeń odszkodowawczych w stosunku do pracownika wyrządzającego szkodę wskutek nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych.

Uwadze Sądu Okręgowego nie umknęło jednak, iż powyższe przesunięcie terminu rozliczenia inwentaryzacji miało na celu umożliwienie pozwanym wyjaśnienia ustalonych w inwentaryzacjach niedoborów, z czego, jak wskazuje materiał dowodowy sprawy (zeznania J. B. k. 270–272v), obie strony (pracodawca i pracownicy odpowiedzialni materialnie) korzystali, prowadząc w początkowym okresie wspólne konsultacje, a także przekazując dokumenty (wrzesień 2010 r.), co ostatecznie nie miało żadnego przełożenia na pierwotnie ustaloną wartość niedoborów. W ocenie Sądu Okręgowego powyższe nie eliminuje jednak całkowicie nieprawidłowego postępowania pracodawcy i ponad półrocznego zwlekania z rozliczeniem inwentaryzacji, mając na uwadze, iż praktycznie od października 2010 r. w kierunku tego rozliczenia nie zostały poczynione żadne kroki. Niewątpliwa opieszałość pracodawcy, skutkująca naruszeniem nawet przepisów ustawy o rachunkowości, nie może być uzasadniona trwającym ponad pół roku umożliwianiem pracownikom ustalenia przyczyn niedoborów, przy jednoczesnej bierności tych pracowników przez większość tego czasu. Takie uzasadnienie prowadzi do obejścia przepisów o przedawnieniu i jako takie nie mogło być zaakceptowane przez Sąd Okręgowy. Przesłanki „wiadomość o wyrządzeniu szkody” w kontekście wymogów art. 291 § 2 k.p.c. zostały spełnione z chwilą poznania przez powódkę wyników inwentaryzacji w lipcu 2012 r. i od tej daty, a ściślej od dat poszczególnych inwentaryzacji, należy liczyć okres przedawnienia roszczenia o naprawie szkody, który w dnia 30 sierpniu 2011 r. był już wyczerpany. Zarzut przedawnienia, a aktualnie zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 291 § 2 k.p.c., należało uznać zatem za zasadny, skutkujący uwolnieniem się pozwanych od odpowiedzialności odszkodowawczej z tytułu umowy o wspólnej odpowiedzialności materialnej za powierzone mienie.

[…]

Treść orzeczenia pochodzi z "Kwartalnik Sądowy Apelacji Gdańskiej"

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.