Wyrok z dnia 1974-11-26 sygn. IV KR 280/74

Numer BOS: 2186612
Data orzeczenia: 1974-11-26
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt IV KR 280/74

Wyrok z dnia 26 listopada 1974 r.

W sprawach o przestępstwa ścigane na wniosek decydującym momentem jest wyłącznie chwila złożenia wniosku. Z chwilą złożenia wniosku przez osobę uprawnioną przestępstwo ścigane na wniosek staje się przestępstwem ściganym z urzędu (art. 5 § 3 k.p.k.), ze wszystkimi tego konsekwencjami, a w szczególności postępowanie toczy się dalej niezależnie od woli osoby pokrzywdzonej czy innej osoby uprawnionej do złożenia wniosku. Późniejsze dojście do pełnoletności przez osobę pokrzywdzoną, która w chwili złożenia wniosku była małoletnia, nie powoduje potrzeby ani złożenia przez nią nowego wniosku, ani wyrażenia w inny sposób woli ścigania. Potrzeba taka nie zachodzi również w razie rozpoznawania sprawy co do niektórych z oskarżonych w odrębnym postępowaniu (na skutek wyłączenia sprawy jednego oskarżonego lub kilku oskarżonych i przekazania jej do rozpoznania np. sądowi dla nieletnich) czy podjęcia postępowania czasowo zawieszonego.

 Przewodniczący: sędzia R. Młynkiewicz. Sędziowie: I. Kazimierczak, I. Śmietanka (sprawozdawca).

Prokurator Prokuratury Generalnej: Z. Ramos.

 Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 26 listopada 1974 r. sprawy Franciszka B. i Ryszarda K., oskarżonych z art. 168 § 2 k.k., z powodu rewizji wniesionych przez obrońców oskarżonych od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Olsztynie z dnia 21 marca 1974 r.

zaskarżony wyrok zmienił w ten sposób, że orzeczone wobec Franciszka B. i Ryszarda K. umieszczenie w zakładzie poprawczym na podstawie art. 73 § 1 i 2 k.k. z 1932 r. zawiesił na okres 3 lat, oddając tych oskarżonych w okresie próby pod dozór kuratora sądowego (...).

 Uzasadnienie

Podniesiony w rewizji obrońcy oskarżonego Franciszka B. zarzut obrazy art. 11 pkt 4 k.p.k. nie jest zasadny.

Pokrzywdzona Krystyna D. urodzona jest dnia 20 października 1955 r. Wniosek o ściganie złożony został w dniu 14 marca 1972 r., tj. w czasie, gdy pokrzywdzona była małoletnią; złożył go ojciec pokrzywdzonej, Karol D., a więc osoba uprawniona do wykonywania praw pokrzywdzonej (art. 42 § 2 k.p.k.). Z treści wniosku wynika, że intencją składającego wniosek ojca pokrzywdzonej było ściganie wszystkich sprawców czynu; zresztą wymienienie tylko niektórych lub nawet wyraźne wyłączenie jednego sprawcy lub kilku sprawców nie miałoby znaczenia w świetle art. 5 § 4 k.p.k., gdyż w myśl tego przepisu obowiązuje zasada niepodzielności wniosku o ściganie, polegająca na tym, że złożenie wniosku o ściganie niektórych tylko sprawców przestępstwa powoduje pociągnięcie do odpowiedzialności karnej również współsprawców, podżegaczy, pomocników oraz innych osób, których przestępstwo pozostaje w związku z przestępstwem sprawcy wskazanego we wniosku (nie dotyczy to jedynie najbliższych osoby zgłaszającej wniosek). A zatem okoliczność, że oskarżony Franciszek B. nie został we wniosku wyraźnie wymieniony, jest - wbrew zarzutom rewizji - bez znaczenia w sprawie.

W sprawach o przestępstwa ścigane na wniosek decydującym momentem jest wyłącznie chwila złożenia wniosku. Z chwilą złożenia wniosku przez osobę uprawnioną przestępstwo ścigane na wniosek staje się przestępstwem ściganym z urzędu (art. 5 § 3 k.p.k.), ze wszystkimi tego konsekwencjami, a w szczególności postępowanie toczy się dalej niezależnie już od woli osoby pokrzywdzonej czy innej osoby uprawnionej do złożenia wniosku. Późniejsze dojście do pełnoletności przez osobę pokrzywdzoną, która w chwili złożenia wniosku była małoletnia, nie powoduje potrzeby ani złożenia przez nią nowego wniosku, ani wyrażenia w inny sposób woli ścigania. Potrzeba taka nie zachodzi również w razie rozpoznawania sprawy co do niektórych z oskarżonych w odrębnym postępowaniu (na skutek wyłączenia sprawy jednego oskarżonego lub kilku oskarżonych i przekazania jej do rozpoznania np. sądowi dla nieletnich) czy podjęcia postępowania czasowo zawieszonego. Odmienny pogląd rewizji w tych kwestiach nie jest zasadny.

Podniesiony w rewizji zarzut nierozważenia przez Sąd Wojewódzki zeznań świadka Krystyny D. złożonych w dniu 14 marca 1972 r., w których wśród sprawców zgwałcenia wymienia ona między innymi Jana B. i Ryszarda B., a nie mówi natomiast o Franciszku B., nie może się ostać wobec wyraźnego brzmienia motywów zaskarżonego wyroku, gdzie Sąd Wojewódzki do powyższej kwestii ustosunkował się na podstawie zeznań świadka Krystyny D. złożonych na rozprawie i stanowisko swe należycie uzasadnił. Z motywów zaskarżonego wyroku wynika również, że Sąd Wojewódzki poddał także - wbrew twierdzeniom rewizji - szczegółowej analizie zeznania świadków Zenona G. i Teresy D.

Rewizja, kwestionując ustalenia Sądu Wojewódzkiego w kwestii winy oskarżonego Franciszka B., prezentuje pogląd, że zamiast uznania za wiarygodne zeznań świadków Krystyny D., Zenona G., Jana i Piotra B. oraz Kazimierza Z. należało dać wiarę raczej wyjaśnieniom oskarżonego, nie podaje jednak, jakich błędów w zakresie logicznego rozumowania dopuścił się przy ocenie dowodów sąd orzekający merytorycznie. Zarzuty rewizji sprowadzają się więc właściwie do samej tylko polemiki z ustaleniami sądu pierwszej instancji, poczynionymi - zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów - na podstawie całokształtu materiału dowodowego sprawy i uzasadnionymi przez ten sąd w sposób logiczny i przekonujący. Sąd Najwyższy podzielił stanowisko Sądu Wojewódzkiego w powyższych kwestiach oraz przedstawioną na jego uzasadnienie argumentację, nie ma zatem potrzeby ponownego przytaczania uprzednio użytych argumentów.

Rozważając z kolei sprawę zastosowanego wobec oskarżonego Franciszka B. przez Sąd Wojewódzki środka w postaci umieszczenia w zakładzie poprawczym, Sąd Najwyższy miał w szczególności na względzie następujące momenty: Oskarżony Franciszek B. dopuścił się zarzuconego mu czynu w dniu 11 listopada 1971 r., a więc w chwili, gdy miał zaledwie 15 lat. Dokładna analiza materiału dowodowego oraz całokształtu okoliczności sprawy prowadzi do wniosku, że czyn, który oskarżony popełnił, był w jego życiu zjawiskiem wyjątkowym, przy czym oskarżony ten działał pod wpływem starszych kolegów i starszego brata (którzy - jako pełnoletni - odpowiadali w odrębnym postępowaniu i zostali skazani na surowe kary). Jak wynika z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, oskarżony Franciszek B. był wprawdzie słabym uczniem w szkole podstawowej i ukończył ją z opóźnieniem, lecz później został dobrym rolnikiem i robotnikiem leśnym, obecnie pracuje, nie przejawia skłonności do alkoholu i nie utrzymuje kontaktów ze środowiskiem przestępczym; w miejscu zamieszkania i w miejscu pracy cieszy się dobrą opinią. Jak wynika z dokumentu przedstawionego na rozprawie przed Sądem Najwyższym, oskarżony ten od dnia 11 czerwca 1974 r. przebywa w Ochotniczym Hufcu Pracy FSZMP w M., gdzie dał się poznać jako sumienny, zdyscyplinowany pracownik, kształci się nadal, osiągając dobre wyniki w nauce oraz szkoleniu zawodowym i cieszy się dobrą opinią przełożonych. Od czasu popełnienia czynu przez Franciszka B. upłynęły 3 lata. W tym czasie z 15-letniego chłopca stał się on dojrzałym 18-letnim młodzieńcem, całe jego zachowanie uległo radykalnej zmianie, o czym świadczy choćby fakt, że z miernego i niezdyscyplinowanego ucznia w szkole podstawowej stał się obecnie młodzieńcem osiągającym - w trudniejszych przecież warunkach - dobre wyniki w nauce i szkoleniu zawodowym. Wszystko to wskazuje na to, że w psychice oskarżonego Franciszka B. nastąpiła zasadnicza pozytywna zmiana, że stał się on osobą dojrzałą i odpowiedzialną. Nie bez znaczenia jest również to, że okoliczności takie, jak między innymi wszczęcie i prowadzenie przeciwko oskarżonemu Franciszkowi B. postępowania karnego, pozostawanie przezeń przez dłuższy czas pod groźbą umieszczenia go w zakładzie poprawczym, przekonanie się - chociażby na przykładzie starszego brata oraz innych starszych kolegów - jak bardzo poważne, tragiczne, rzutujące na całe życie skutki pociąga za sobą wkroczenie na drogę przestępstwa, musiały być dla tego oskarżonego poważnym wstrząsem i spełniły niewątpliwie ważną rolę w zakresie prewencji specjalnej (a także w środowisku, w którym oskarżony przebywa, w zakresie prewencji generalnej). Wszystkie te względy uzasadniają przekonanie, że oskarżony Franciszek B. więcej w kolizję z prawem karnym nie wejdzie. Oskarżony ten w zakładzie poprawczym dotychczas nie przebywał. Umieszczenie go w takim zakładzie obecnie, gdy prowadzi on już od dłuższego czasu nienaganny tryb życia, wyrywanie go z dotychczasowego środowiska, w którym znalazł wreszcie właściwe miejsce, przerywanie nauki zawodu byłoby - zdaniem Sądu Najwyższego - posunięciem ze względów wychowawczych błędnym i mogłoby wywrzeć ujemny wpływ na dalsze życie tego młodego człowieka.

Z tych wszystkich względów Sąd Najwyższy podzielił zarzuty rewizji co do niesłuszności zastosowania środka i zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że umieszczenie w zakładzie poprawczym na podstawie art. 73 § 1 i 2 k.k. z 1932 r. zawiesił oskarżonemu Franciszkowi B. na okres 3 lat, oddając go w okresie próby pod dozór kuratora sądowego.

Analogiczne argumenty przemawiają za zawieszeniem umieszczenia w zakładzie poprawczym również oskarżonego Ryszarda K. (...).

OSNKW 1975 r., Nr 3-4, poz. 41

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.