Wyrok z dnia 1992-12-29 sygn. WR 175/92
Numer BOS: 2145391
Data orzeczenia: 1992-12-29
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Sygn. akt WR 175/92
Wyrok z dnia 29 grudnia 1992 r.
Przez "prowadzenie zaciągu" obywateli polskich do służby wojskowej w obcym wojsku, w obcej organizacji wojskowej lub zakazanej przez prawo międzynarodowe wojskowej służbie wojennej, o którym mowa w art. 238 ust. 2 ustawy z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej (jednolity tekst: Dz. U. z 1992 r. Nr 4, poz. 16 z późn. zm.), należy rozumieć działanie w imieniu tych podmiotów, z ich upoważnienia lub z ich akceptacją, wyrażonych choćby w sposób dorozumiany nawet po zakończeniu werbunku, i to niezależnie od tego, czy kandydaci do takich służb faktycznie byliby do nich przyjęci.
Przewodniczący: sędzia płk E. Matwijów.
Sędziowie: ppłk M. Buliński, płk S. Przyjemski (sprawozdawca).
Prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej: ppłk F. Szymański.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 29 grudnia 1992 r. na rozprawie sprawy Macieja K., uniewinnionego od zarzutu z art. 238 ust. 2 ustawy z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej, z powodu rewizji wniesionej przez Prokuratora Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w K. od wyroku Wojskowego Sądu Garnizonowego w K. z dnia 12 listopada 1992 r.
zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.
Uzasadnienie
Wyrokiem Wojskowego Sądu Garnizonowego w K. z dnia 12 listopada 1992 r. Maciej K. uniewinniony został od zarzutu popełnienia przestępstwa określonego w art. 238 ust. 2 ustawy z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej. Zarzucane Maciejowi K. przestępstwo polegało jakoby na tym, że w miesiącach od stycznia do maja 1992 r. włącznie, w miejscowości K., działając wbrew unormowaniu zawartemu w art. 237 ust. 1 wymienionej ustawy, prowadził zaciąg obywateli polskich do służby w Legii Cudzoziemskiej, wchodzącej w skład formacji wojskowych Republiki Francji, poprzez rozesłanie za zaliczeniem pocztowym informatora o służbie w Legii Cudzoziemskiej z adresami punktów werbunkowych, opracowanego przez siebie na podstawie wydawnictwa pochodzącego z Ambasady Republiki Francji w 21Warszawie, do co najmniej 34 osób, które zwróciły się o to do niego po przeczytaniu płatnych ogłoszeń, zamieszczonych na zamówienie sprawcy w kilku gazetach.
Rozstrzygnięcie to zostało zaskarżone rewizją prokuratora Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w K. (...). Jednocześnie wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Wojskowemu Sądowi Garnizonowemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy stwierdził, że rewizja wyroku w tej sprawie nie jest zasadna.
Maciej K. nie zaprzeczył, że dokonał wielokrotnego powielenia materiału informującego o służbie we francuskiej Legii Cudzoziemskiej w celu rozprowadzenia go z zyskiem wśród osób, które tą formacją wojskową się interesują. Jak twierdzi jednak, zamiarem jego nie był werbunek do tego rodzaju jednostki. Kierował się natomiast wyłącznie chęcią zysku, wykorzystując sytuację, że zainteresowani nie byli zorientowani, iż materiał, który on rozprowadzał odpłatnie za zaliczeniem pocztowym, był łatwy do uzyskania w ambasadzie francuskiej w Warszawie bezpłatnie, praktycznie przez każdego petenta, który przejawiałby taką ochotę. W ten sposób oskarżony włączył się do łańcucha reklamującego francuską Legię Cudzoziemską. Ze społecznego punktu widzenia, ta swoistego rodzaju reklama Legii, w wykonaniu Macieja K., była o tyle pełniejsza od innych dokonywanych w tej samej materii na terenie naszego kraju (np. w czasopiśmie "Dziennik Polski" z dnia 5 listopada 1992 r., nr 259, w artykule Krzysztofa Nepelskiego pt. "Moja Ojczyzna - Legia Cudzoziemska"), że od razu w sposób nie pozostawiający wątpliwości informowała osobę z tą reklamą się zapoznającą o konsekwencjach ewentualnego podjęcia służby w takiej formacji. Ponieważ art. 243 ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej, przytoczony przez oskarżonego w informatorze, obejmuje swoją treścią art. 237 ust. 1 tegoż aktu prawnego, penalizujący przypadek przyjmowania przez obywatela polskiego obowiązków w obcym wojsku lub obcej organizacji wojskowej "bez zgody właściwego organu", przyznać należy, że Maciej K. raczej skutecznie zniechęcał, aniżeli namawiał do służby w obcym wojsku. Tak też informację tę odebrali świadkowie Krzysztof M. i Stanisław K., na co trafnie zwrócił uwagę sąd pierwszej instancji.
Jak wiadomo, zasadą specyficzną dla prawa karnego jest określoność w ustawie czynów zakazanych. A przez ustawowe znamiona przestępstwa rozumie się cechy zewnętrznego zachowania się człowieka, skutku i okoliczności tego zachowania się, jak również stosunku do tego zdarzenia oraz cechy samego człowieka jako podmiotu zachowania się, cechy określone w ustawie, których całokształt charakteryzuje przestępstwo, a które muszą być udowodnione w postępowaniu karnym, aby mogło nastąpić skazanie za przestępstwo. Kierując się tą fundamentalną zasadą, Sąd Najwyższy, w trakcie dokonywania kontroli rewizyjnej zaskarżonego orzeczenia, nie podzielił poglądu autora rewizji, by materiał dowodowy zebrany w tej sprawie wykazywał jakoby sąd pierwszej instancji, choć wziął pod uwagę wszystkie istotne dowody, to jednak oceniając je i budując na nich swe ustalenia - zwłaszcza przez pryzmat znamion strony przedmiotowej czynu Macieja K. - popełnił błąd w ustaleniach faktycznych. Wobec niedopatrzenia się w tej sprawie, z przytoczonych wyżej powodów, przestępstwa w ogóle, instancja rewizyjna nie wdaje się też z autorem rewizji w polemikę co do rodzaju winy.
Jednocześnie, na kanwie dokonanych ustaleń, Sąd Najwyższy wyraża pogląd, że przez "prowadzenie zaciągu obywateli polskich (...) do służby wojskowej w obcym wojsku, w obcej organizacji wojskowej lub zakazanej przez prawo międzynarodowe wojskowej służbie najemnej (...)", biorąc pod uwagę treść art. 238 ust. 2 ustawy z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej, należy rozumieć działanie w imieniu tych podmiotów, z ich upoważnienia lub z ich akceptacją, wyrażonych choćby w sposób dorozumiany nawet po zakończeniu werbunku, i to niezależnie od tego, czy kandydaci do takich służb faktycznie byliby do nich przyjęci.
Okoliczności takie nie miały w tej sprawie miejsca.
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy orzekł jak na wstępie.
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN