Postanowienie z dnia 2006-08-03 sygn. III KK 445/05

Numer BOS: 2136708
Data orzeczenia: 2006-08-03
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt III KK 445/05

P O S T A N O W I E N I E

Dnia 3 sierpnia 2006 r.

Sąd Najwyższy w Składzie:

                              SSN Józef Szewczyk (przewodniczący)

                              SSN Andrzej Deptuła (sprawozdawca)

                              SSN Ewa Strużyna

                              Protokolanta Marcin Pawełek

przy udziale prokuratora Prokuratury Krajowej Beaty Mik

w sprawie R. W.

skazanego z art. 200 § 1 k.k. i innych

po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie

w dniu 3 sierpnia 2006 r.,

kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego

od wyroku Sądu Okręgowego w G.

z dnia 7 kwietnia 2005 r., sygn. akt V Ka (...)

utrzymującego w mocy wyrok Sadu Rejonowego w G.

z dnia 24 listopada 2004 r., sygn. akt IV K (...)

  1. Oddala kasację.
  2. Kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego obciąża R. W.
U Z A S A D N I E N I E

Wyrokiem Sądu Rejonowego w G. z dnia 24 listopada 2004 r. sygn. IV K (...) R. W. uznany został za winnego tego, że

- w okresie od lata 2000 r. do listopada 2002 r. w M., G., W. i w innych miejscach w wykonaniu z góry powziętego zamiaru wielokrotnie doprowadzał S. B. do obcowania płciowego, przy czym pokrzywdzony był wówczas małoletnim, to jest nie miał ukończonych 15 lat,

- w okresie od sierpnia 2001 r. do października 2002 r. w G. i w W., w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, wielokrotnie doprowadzał A. K. do obcowania płciowego, przy czym pokrzywdzony był wówczas małoletnim, to jest nie miał ukończonych 15 lat,

- w okresie od sierpnia 2001 r. do lutego 2003 r. w S. i w innych nieustalonych miejscach w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, wielokrotnie doprowadzał P. J. do obcowania płciowego, przy czym pokrzywdzony był wówczas małoletnim, to jest nie miał ukończonych 15 lat i kwalifikując te zachowania jako ciąg przestępstw z art. 200 § 1 k.k., przy zastosowaniu art. 91 § 1 k.k. skazał go na 5 lat pozbawienia wolności.

Nadto tym samym wyrokiem R. W. skazany został także za to, że w okresie przed 13 maja 2002 r. nakłonił małoletniego do złożenia fałszywych zeznań dotyczących ich wzajemnych kontaktów, wskutek czego S. B. złożył fałszywe zeznania przed Sądem Rejonowym w G. oraz przed Prokuratorem Rejonowym w G. – tj. popełnienia przestępstwa z art. 19 § 1 w zw. z art. 233 § 1 k.k. na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz za popełnienie przestępstwa z art. 116 ust. 3 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności (to ostatnie skazanie nie było objęte ani apelacją ani kasacją).

Jako karę łączną Sąd Rejonowy wymierzył R. W. – 6 lat pozbawienia wolności.

Wyrok ten zaskarżył obrońca skazanego zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych, do którego – zdaniem obrońcy – doszło w wyniku obrazy przepisów procesowych – art. 2 § 2, art. 4, art. 5 § 2, art. 7 i art. 201 k.p.k. Obrońca domagał się w apelacji uniewinnienia oskarżonego.

Sąd Okręgowy w G. wyrokiem z dnia 7 kwietnia 2005 r. sygn. V Ka (...) utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną.

Kasację wywiódł obrońca skazanego wysuwając następujące zarzuty, mianowicie zarzucił rażące naruszenie prawa procesowego:

1) art. 167 k.p.k. poprzez nie poszukiwanie odpowiedzi na pytanie czy oskarżony zdolny był z punktu widzenia fizjologii (urologii) popełnić zarzucane aktem oskarżenia czyny;

2) art. 170 § 2 k.p.k. poprzez nieskoordynowanie uchybień Sądu I instancji wyrażających się oddaleniem wniosku dowodowego – badania (testu) prostaglandynowego;

3) art. 433 § 2 k.p.k. poprzez nie rozważenie wszystkich wniosków i zarzutów wskazanych w środku odwoławczym, a w szczególności nie odniesienie się przez Sąd Okręgowy do zarzutu alternatywnego apelacji w zakresie punktów V i VII wyroku Sądu Rejonowego, a także podniesionego w uzasadnieniu apelacji zarzutu, iż Sąd Rejonowy przypisał oskarżonemu, w ramach pkt III aktu oskarżenia, w pkt V wyroku przestępstwo popełnione z zamiarem ewentualnym w formie zjawiskowej podżegania;

4) art. 455 k.p.k. poprzez nie uzupełnienie (poprawienie) pkt V wyroku Sądu Rejonowego o kwalifikację prawną czynu, do czego Sąd Okręgowy był zobowiązany z urzędu, bowiem nie zmienił ustaleń faktycznych, a zaskarżone orzeczenia Sądu I instancji nie zawierało w tym zakresie kwalifikacji prawnej;

5) art. 457 § 2 i 3 k.p.k. poprzez nie wyjaśnienie przez Sąd Okręgowy przyczyn rozstrzygnięcia – czym kierował się wydając wyrok oraz dlaczego wszystkie zarzuty i wnioski apelacji uznał za oczywiście bezzasadne;

6) art. 18 § 2 k.k. poprzez podzielenie (utrzymanie w mocy wyroku) poglądu Sądu Rejonowego, iż możliwe jest popełnienie przestępstwa z zamiarem ewentualnym w formie zjawiskowej podżegania.

W kasacji zamieszczono wniosek o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego oraz wyroku Sądu Rejonowego i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w postępowaniu pierwszoinstancyjnym.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Analiza zarzutów zawartych w kasacji oraz uzasadniających je wywodów w najmniejszym stopniu nie uzasadnia wniosku obrońcy skazanego o uchylenie obu wyroków i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w postępowaniu pierwszoinstancyjnym. Można nawet stwierdzić, że w wielu miejscach stanowisko obrońcy wręcz razi nietrafnością i to do tego stopnia, że skarga bliska była uznania za oczywiście bezzasadną.

Dwa pierwsze z wysuniętych przez obrońcę zarzutów koncentrują się wokół kwestii – czy skazany R. W. w ogóle zdolny był do popełnienia przypisanych mu czynów z art. 200 k.k. Skarżący podejmuje próbę podważenia stanowiska sądów orzekających, argumentując to małą dociekliwością sądu pierwszej instancji, czego Sąd Okręgowy nie dostrzegł, naruszając tym samym przepisy art. 167 i 170 § 2 k.p.k. Stanowisko takie nie wytrzymuje krytyki i jest całkowicie błędne.

W. badany był przez dwóch biegłych z zakresu seksuologii, którzy w dwóch niezależnych opiniach wyrazili kategoryczny pogląd odrzucający zgłaszane przez obrońcę wątpliwości. Warto w tym miejscu zacytować najistotniejsze fragmenty opinii biegłego dr W. C. – „nic nie wskazuje na to aby stan zdrowia oskarżonego w zakresie sprawności seksualnej w inkryminowanym czasie był zaburzony. Potwierdza to również opiniujący poprzednio w sprawie biegły seksuolog. Wprawdzie badany deklaruje zaburzenia erekcji, jednak brak jest potwierdzenia tego kryterium zewnętrznym. Jeśli przyjąć, że wystąpiły u oskarżonego zaburzenia erekcji, to również zdolny był do zarzucanych mu w akcie oskarżenia czynów. Badanie wykazało brak sprzeczności między charakterem zarzucanych mu czynów a stałymi właściwościami osobowościowymi ...”. Ten sam biegły, tym razem już na pytanie sądu oraz obrońcy udziela następujących odpowiedzi – „materiał kliniczny nie potwierdza by u oskarżonego występowały zaburzenia, zaburzenia występowały tylko w sferze deklaratywnej ...” i dalej „ewentualne zaburzenia erekcji nie wykluczają popełnienia zarzucanych mu czynów ... zaburzenia erekcji przydatne są głównie w sprawach o gwałt. Natomiast w innych nie miały znaczenia wręcz przeciwnie osoby dotknięte takimi zaburzeniami bardzo często podejmują kontakty z osobami niedojrzałymi lub małoletnimi. Wynika to z tego, że nie mogą nawiązać satysfakcjonujących kontaktów seksualnych, czy to hetero, czy homoseksualnych z osobami w tym samym wieku ...”. W obecnie prezentowanej przez skazanego biegły dostrzega „tendencje symulacyjne” (określenie użyte przez biegłego).

Autor kasacji stara się zakwestionować opinię biegłych posiłkując się argumentem nieprzeprowadzenia badań prostaglandynowych. Skarżący nie dostrzega tym samym kategorycznego i jednoznacznego stwierdzenia przez biegłego C. o braku potrzeby przeprowadzenia takich badań i kolejnego stanowczego stwierdzenia, że „erekcja bądź jej zanik nie ma w tej sprawie znaczenia”.

Stanowisko obrońcy zmusza jednak do przypomnienia, że przepisy procedury karnej nie określają i nie mogą określać zakresu i metod badań specjalistycznych przeprowadzanych przez biegłych, w tej bowiem kwestii zasadnicze znaczenie mają specjalistyczne kwalifikacje biegłych. Organ procesowy może wprawdzie sugerować przeprowadzenie określonych badań uzupełniających dodatkowych, czynić to może wtedy tylko, gdy w świetle okoliczności sprawy nasuwają się rozsądne wątpliwości co do tego, czy rezygnacja z przeprowadzenia określonych badań nie wpłynęła negatywnie na oceny i wnioski przedstawione przez biegłych. Jeżeli natomiast in concreto biegli rzeczowo oraz przekonywająco uzasadniają zbędność określonych badań specjalistycznych to nie ma żadnych sensownych powodów, by narzucać biegłym przeprowadzenie takich badań.

W tej zaś sprawie, uwzględniając jej realia wynikające z zeznań świadków a odnoszące się do charakteru ich kontaktów z R. W., z opisem praktyk jakim byli poddani przez skazanego, uznanie przez sądy orzekające autonomii biegłych co do zastosowanego zakresu i metod badawczych, w najmniejszym stopniu nie uzasadnia dwóch pierwszych zarzutów kasacyjnych.

Gdy chodzi o pozostałe zarzuty zgłoszone w kasacji to stwierdzić należy, że są one niezasadne w stopniu wręcz oczywistym.

I tak, na oczywistym nieporozumieniu polega zarzucona przez obrońcę obraza art. 433 § 2 k.p.k. mająca polegać na przyjęciu przez sąd pierwszej instancji i zaakceptowaniu przez Sąd Okręgowy odpowiedzialności R. W. za przestępstwo nakłaniania świadka S. B. do złożenia fałszywych zeznań, w oparciu o zamiar ewentualny jako podstawy skazania za podżeganie do przestępstwa. Gdyby tak było to mielibyśmy do czynienia z rażącą obrazą prawa materialnego, już nie mogącą mieć wpływ, lecz wprost mającą wpływ na treść orzeczenia, z oczywistymi konsekwencjami w sferze kontroli kasacyjnej. Rzecz jednak w tym, że stanowisko obrońcy jest całkowicie błędne i stanowi rezultat zupełnie niezrozumiałego i rażąco nietrafnego odczytania uzasadnień wyroków sądów obu instancji. Warto w tym miejscu zacytować odpowiedni fragment uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego odnoszący się do oceny prawnej czynów R. W. I tak Sąd Rejonowy stwierdził – „zgodnie z relacją S. B., gdy poinformował oskarżonego, iż został wezwany do sądu, ten powiedział mu aby nie mówił, że R. W. sprzedaje płyty i filmy, że S. B. (tu następuje określenie użyte przez świadka S. B. określające charakter praktyk, jakim był poddany przez oskarżonego), by nie podawał żadnych danych, które mogłyby pozwolić na identyfikacją R. W., w zamian za to R. W. obiecał małoletniemu super wakacje. W ocenie sądu mówiąc tak R. W. obejmował swoim zamiarem nie tylko zeznania, które S. B. miał złożyć w sądzie, ale wszystkie zeznania, jakie kiedykolwiek miałby składać. R. W. dążył bowiem do uniknięcia odpowiedzialności za swoje postępowanie, co miałoby miejsce, gdyby małoletni złożył obciążające go zeznania ...” (str. 37 uzasadnienia wyroku RS). Trudno w ogóle zrozumieć jak powyższy fragment uzasadnienia wyroku mógł być przez obrońcę odczytany jako przypisanie oskarżonemu nakłaniania z zamiarem ewentualnym, a nie bezpośrednim, do złożenia przez świadka fałszywych zeznań. Błąd obrońcy jest tu wprost jaskrawy i polega na przypisywaniu sądom orzekającym poglądu, którego sądy te nie wypowiedziały.

Z kolei zarzut obrazy art. 455 k.p.k. mający polegać na „nie uzupełnieniu kwalifikacji prawnej czynu w pkt. V wyroku Sądu Rejonowego” czyni zasadnym pytanie o tzw. gravamen obrońcy do postawienia takiego zarzutu. Jest faktem, że przypisując R. W. przestępstwo nakłaniania świadka S. B. do złożenia fałszywych zeznań Sąd Rejonowy nie powołał (w kwalifikacji prawnej czynu) przepisu art. 18 § 2 k.k. wskazując, iż podstawą oskarżenia są przepisy art. 19 § 1 k.k. w zw. z art. 233 § 1 k.k., rzecz jednak w tym, czy w takim orzeczeniu można sensownie widzieć naruszenie prawa skazanego lub szkodzenie jego interesom, jak wymaga to przepis art. 425 § 3 k.p.k. przy opracowywaniu środka odwoławczego. Odpowiedź negatywna jest tu oczywista.

Wreszcie nie ma jakichkolwiek podstaw do czynienia Sądowi Okręgowemu w G. zarzutu obrazy art. 457 § 2 i 3 k.p.k. Uzasadnienie wyroku tego sądu wystarczająco wyjaśnia powody rozstrzygnięcia i nie uzasadnia zarzutu rażącego naruszenia wymogów stawianych uzasadnieniu orzeczenia sądu odwoławczego mogącego mieć istotny wpływ na treść wyroku, a tylko taki zarzut (o takiej randze) może być podstawą kasacji (art. 523 § 1 k.p.k.).

Ostatnią kwestią wymagającą rozważenia jest podniesiony przez obrońcę w skardze kasacyjnej fakt, że S. B. (obok zeznań złożonych przed prokuratorem) występował przed Sądem Rodzinnym w G. W tym ostatnim postępowaniu S. B. nie występował jako świadek, lecz według zasad przewidzianych w postępowaniu w sprawach nieletnich był przez sąd „wysłuchiwany”, a więc nie według reguł jakim poddani są świadkowie w „zwykłym” postępowaniu karnym. Podniesienie przez obrońcę tej kwestii stało się pretekstem do złożenia przez Prokuratora Prokuratury Krajowej na rozprawie kasacyjnej wniosku o uchylenie zaskarżonego wyroku w części dotyczącej skazania R. W. za przestępstwo nakłaniania S. B. do złożenia fałszywych zeznań. Prokurator argumentował, że objęcie czynem przypisanym oskarżonemu także owych „zeznań” w Sądzie Rodzinnym stanowi obrazę przepisów prawa mającą istotny wpływ na treść orzeczenia, a więc ma rangę obrazy o jakiej mowa w art. 523 § 1 k.p.k.

Stanowisko Prokuratora jest jednak błędne i stanowi, jak można sądzić, rezultat nietrafnej oceny podstaw odpowiedzialności karnej za przestępstwo podżegania do dokonania czynu zabronionego (art. 18 § 2 k.k.).

Podżeganie (podobnie jak pomocnictwo) stanowi odmienny rodzajowo typ czynu zabronionego i jego znamieniem czynnościowym jest nakłanianie do popełnienia czynu zabronionego, zaś opis zachowania bezpośredniego sprawcy jest zawarty w przepisie części szczególnej i określa przedmiot czynności nakłaniania. Zachowanie bezpośredniego sprawcy nie należy do znamion podżegania i nie ma wpływu na dokonanie przestępstwa w formie podżegania. Oznacza to, że znamiona podżegania zrealizowane są w całości w chwili, gdy podżegający nakłonił sprawcę do popełnienia czynu zabronionego, ich byt nie jest więc zależny od stadium realizacji przestępstwa przez sprawcę. W pełni trafnie kwestię odpowiedzialności za podżeganie do popełnienia czynu zabronionego przedstawiają autorzy Komentarza do kodeksu karnego – część ogólna, tom I, pod redakcją A. Zolla, wydanie z 2004 r.. s. 447 – „w przypadku podżegania znamiona czynu zabronionego określają jedno tylko zachowanie sprowadzające się do nakłonienia innej osoby do popełnienia czynu zabronionego, przepis części szczególnej jedynie dookreśla właściwą czynność podżegacza. Znamiona podżegania w żadnym zakresie nie obejmują zachowania bezpośredniego wykonawcy i nie ujmują tego zachowania jako elementu znamion czynnościowych. Podżeganie nie określa bowiem technicznej formy wykonania określonego w części szczególnej czynu zabronionego poprzez nakłonienie innej osoby do jego popełnienia, lecz stanowi podstawę odpowiedzialności za odrywające się od wykonania przez bezpośredniego sprawcę czynu zabronionego nakłonienie do popełnienia tego czynu”. W piśmiennictwie podkreśla się też, że określony w przepisie części szczególnej czyn zabroniony musi być jedynie objęty zamiarem podżegacza, nie musi być w żadnym zakresie urzeczywistniony bowiem dokonanie tego czynu przez bezpośredniego sprawcę pozostaje poza strukturą znamion podżegania (v. P. Kardas – Teoretyczne podstawy odpowiedzialności karnej za przestępne współdziałanie, Kraków 2001 r., s. 570).

W tym stanie rzeczy nie doszło w tej sprawie do obrazy prawa (nie mówiąc już o tym, że miała to by być rażąca obraza prawa) jak to wywodził przedstawiciel Prokuratury Krajowej, co ostatecznie przesądziło o oddaleniu w całości kasacji.

Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.