Wyrok z dnia 1988-05-30 sygn. I CR 124/88

Numer BOS: 2136352
Data orzeczenia: 1988-05-30
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt I CR 124/88

Wyrok z dnia 30 maja 1988 r.

Nazwa zespołu artystycznego - w braku odmiennej umowy w tym względzie - stanowi dobro osobiste wszystkich jego członków, chyba że bądź wiąże się ona treściowo z jednym tylko lub z niektórymi z nich, bądź chodzi o zespół utworzony, nazwany i kierowany przez jednego z członków w sposób tak wyraźny i oczywisty, iż uchodzi za zespół tej osoby.

W wypadku zmian w składzie osobowym zespołu artystycznego, używającego nazwy stanowiącej dobro osobiste wszystkich jego członków, ocena, czy i komu przysługuje prawo używania tej nazwy dalej, powinna - w razie sporu - być dokonana z uwzględnieniem konkretnych okoliczności, a w szczególności po rozważeniu, czy w wyniku tych zmian pozostaje nadal grupa osób mogąca kontynuować pracę zespołu w sposób odbiegający istotnie od stylu i poziomu pracy w poprzednim składzie.

Przewodniczący: sędzia SN Z. Świeboda. Sędziowie SN: J. Suchecki (sprawozdawca), A. Wielgus.

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu sprawy z powództwa głównego Sylwestra K., Krzysztofa P. i Andrzeja Ś. przeciwko Stanisławowi W. o ochronę autorskich dóbr osobistych i z powództwa wzajemnego Stanisława W. przeciwko Sylwestrowi K., Krzysztofowi P. i Andrzejowi Ś. na skutek rewizji pozwanego (powoda wzajemnego) od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Warszawie z dnia 4 marca 1988 r.

oddalił rewizję.

Uzasadnienie

Sąd Wojewódzki zakazał pozwanemu (powodowi wzajemnemu) używania nazwy "Kapela (...)" dla zespołu artystycznego, którym kieruje lub występuje jako wykonawca, oddalił powództwo o zobowiązanie go do uiszczenia 20.000 zł na rzecz PCK, a także powództwo wzajemne w przedmiocie zakazania powodom używania wymienionej nazwy.

Sąd ten ustalił, że strony tworzyły zespół artystyczny pod nazwą "Kapela (...)", a w okresie zgodnej współpracy funkcje kierownicze pełnili jego członkowie, będąc także twórcami i odtwórcami wykonywanych przez zespół utworów. W ostatnim okresie wspólnej działalności osobą w zespole wiodącą stał się pozwany, co jednak doprowadziło do rozdźwięku wobec różnic w koncepcjach artystycznych, które próbował on narzucić powodom.

Ostatecznie pozwany odszedł z zespołu, który pozostał, utrzymując jego nazwę i pierwotny charakter "Kapeli (...)" jako zespołu folklorystycznego. Pozwany natomiast założył nowy zespół i nadał mu także sporną nazwę.

Zdaniem Sądu Wojewódzkiego, nazwa ta powinna pozostać przy zespole powodów, którzy tworząc go wraz z pozwanym i przyjmując nazwę - mieli określone założenia artystyczne, przy których - po odejściu pozwanego - pozostali, natomiast nowy zespół pozwanego od pierwotnych założeń odchodzi.

Wyrok powyższy zaskarżył pozwany rewizją z wnioskiem o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Rewizja zarzuca brak wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności faktycznych, a w szczególności zakresu pracy twórczej pozwanego, mającej decydować o charakterze wspólnego zespołu stron. Zdaniem rewidującego, opinie biegłych są w tym zakresie niewystarczające, gdyż opinia biegłego J.K. nie spełniła wymagań postanowienia dowodowego sądu, a opinia biegłego W.P. sprowadza się do prezentacji jego prywatnych przekonań.

Sąd Najwyższy zważył co następuje:

Pozwany twierdzi, że we wspólnym zespole stron odgrywał rolę tak daleko dominującą, że sporna nazwa stanowi wyłącznie jego dobro osobiste. Kwestionuje opinię biegłego J.K., który kategorycznie neguje jego wiodącą rolę (akta). Opinia powyższa, aczkolwiek wydana w wyniku osobistego udziału biegłego w toku postępowania dowodowego i przesłuchania materiałów płytowych, nie została szczegółowo uzasadniona. Brak jej szerszego uzasadnienia skłonił Sąd do powołania drugiego biegłego (patrz: postanowienie - akta). Biegły W.P. właściwie nie wykonał postanowienia dowodowego, nakazującego ocenę stopnia wkładu pracy stron w pracę zespołu, gdyż w ogóle zanegował potrzebę takiej oceny wychodząc z założenia, że "nazwa zespołu jest własnością wszystkich fizycznych osób - członków tego zespołu w różnych częściach bez względu na wkład pracy faktycznej lub domniemanej w czasie działalności artystycznej tego zespołu". Biegły ten uważał, że przynależność nazwy do założyciela (leadera) zespołu można przyjąć jedynie wtedy, gdy z taką osobą się łączy; przykładowo wskazał nazwy takie, jak "Zespół Zbigniewa N." i "A. Band". Odstępstwo od tej zasady jest możliwe jedynie wtedy, kiedy w okresie powstawania zespołu poczyniono konkretne ustalenia w przedmiocie jego nazwy w wypadku zmian składu osobowego.

Opinię tę Sąd Najwyższy w zasadzie podziela, precyzując ją tak, iż nazwa zespołu artystycznego - w braku odmiennej umowy w tym względzie - stanowi dobro osobiste wszystkich jego członków, chyba że bądź wiąże się ona treściowo z jednym tylko lub z niektórymi z nich, bądź chodzi o zespół utworzony, nazwany i kierowany przez jednego z członków w sposób tak wyraźny i oczywisty, iż uchodzi za zespół tej osoby.

Zazwyczaj bowiem zespoły artystyczne, zwłaszcza amatorskie, tworzą się na podstawie porozumienia wszystkich ich członków, zrzeszających się na zasadzie równouprawnienia w celu wspólnej pracy. W takiej sytuacji - jak słusznie zauważa biegły W.P. - wszyscy członkowie swą pracą, zdolnościami twórczymi i wykonawczymi działają na korzyść nazwy zespołu, mimo zawsze występujących różnic poziomu pracy, mających źródło w zróżnicowanych uzdolnieniach i umiejętnościach. Jeżeli wszyscy - w miarę swych sił i możliwości twórczych - przyczyniają się do dobra stworzonego przez nich zespołu, to wszystkim powinny przysługiwać prawa związane z jego nazwą. Oczywiście odmiennie przedstawia się sytuacja, jeżeli nazwę zespół przybiera od osoby lub niektórych tylko osób wchodzących w jego skład, najczęściej jego twórcy i artystów wyróżniających się umiejętnościami, popularnością itp. Nazwa taka wtedy stanowi dobro osobiste tych, z których osobą jest związana, co bliższego uzasadnienia nie wymaga.

Może się jednak zdarzyć, że zespół powstanie nie na podstawie porozumienia równouprawnionych artystów, lecz w wyniku działań organizacyjnych jednej osoby, która według swego uznania dobiera współpracowników i decyduje o kierunkach pracy, a także o nazwie, nie związanej treściowo z żadną osobą. Jeżeli dominacja tej osoby jest tak oczywista i wyraźna, że cały zespół uważany jest za "należący" do niej, to można przyjąć, że i jego nazwa stanowi dobro osobiste twórcy i kierownika, a nie wszystkich członków.

W konkretnej sytuacji jest bezsporne, że żadnego porozumienia stron w przedmiocie nazwy nie było. Ponieważ nie jest ona związana z żadną osobą, rozważenia wymaga też tylko, czy zespół "Kapela (...)" w okresie wspólnej działalności stron miał założyciela i kierownika takiego, który mógłby zostać uznany za jego niekwestionowanego twórcę tak dalece, że byłoby możliwe uznanie zespołu za jego zespół, a tym samym uznanie nazwy za dobro osobiste wyłącznie twórcy. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala na przyjęcie, tak jak to uczynił Sąd Wojewódzki, że zespół ten nie miał twórcy i kierownika w takim rozumieniu. Z wyjaśnień samego pozwanego (akta) wynika, że nie uważał się on za jego twórcę i wyłącznego kierownika, jeżeli m.in. mówił: "Ś" starał się dominować w zespole, "muzycznie bardziej wykształcony był ode mnie Ś. i on zajmował się stroną muzyczną". "Projektowanie piosenek było wspólną pracą".

Stykający się z zespołem świadkowie zeznawali wprawdzie o istotnej w nim roli pozwanego, zwłaszcza w zakresie spraw organizacyjnych i doboru repertuaru, ale nikt nie zeznawał, by "Kapela (...)" uchodziła za "jego zespół". Jeżeli biegły J.K. nie uzasadnił wystarczająco swej opinii dotyczącej porównania zakresu wkładu stron w działalność i wyniki zespołu, to - w aspekcie zeznań świadków i wyjaśnień samego pozwanego - opinia ta może być uznana za wystarczającą do ustalenia braku możliwości uznania pozwanego za niekwestionowanego jego twórcę i kierownika. Jeżeli tak to brak dokładnego wyjaśnienia stopnia wkładu pozwanego w pracę zespołu - nawet gdy wkład ten miałby być większy od wkładu powodów - nie stanowi braku wyjaśnienia okoliczności dla sprawy istotnej.

Z rozważań niniejszych wynika, że sporna nazwa stanowiła dobro osobiste obu stron. Rozważenia więc dalej wymaga kwestia prawa używania tej nazwy w wypadku zmian w składzie osobowym zespołu pod nią występującego.

Zdaniem Sądu Najwyższego, w wypadku zmian w składzie osobowym zespołu artystycznego, używającego nazwy stanowiącej dobro osobiste wszystkich jego członków, ocena, czy i komu przysługuje prawo używania tej nazwy dalej, powinna - w razie sporu - być dokonana z uwzględnieniem konkretnych okoliczności, a w szczególności po rozważeniu, czy w wyniku tych zmian pozostaje nadal grupa osób mogąca kontynuować pracę zespołu w sposób nie odbiegający istotnie od stylu i poziomu pracy w poprzednim składzie. Zmiany osobowe mogą być różne i podlegać na odejściu bądź jednej osoby, bądź grupy osób, a w ich wyniku osoby pozostające bądź są w stanie kontynuować dotychczasową pracę, bądź okaże się to niemożliwe.

Nie do przyjęcia byłoby założenie, że w wypadku każdej zmiany osobowej wszyscy tracą prawo używania ich wspólnej nazwy. Byłoby to bowiem oczywiście krzywdzące w sytuacjach, kiedy w wyniku odejścia jednej osoby lub niewielu osób pozostaje podstawowy skład zespołu pragnący i mogący prowadzić dalej dotychczasową działalność. Z nazwą bowiem łączy się często popularność zespołu i związane z tym korzyści, także i materialne, a uzyskanie znanej nazwy jako m.in. symbolu określonego stylu i poziomu artystycznego stanowi wieloletni niekiedy dorobek wszystkich artystów zespołu i nie znajduje uznania pozbawienie tego dorobku wszystkich tylko dlatego, że żąda tego osoba (lub osoby) odchodząca. Sprzeciw taki mógłby być uzasadniony jedynie wtedy, gdy osoby pozostające nie byłyby w stanie utrzymać choćby zbliżonego do dawnego poziomu pracy, co powodowałoby utratę opinii nazwy jako wspomnianego symbolu poziomu artystycznego, a tym samym obniżenie rangi wspólnego dobra osobistego.

W sprawie niniejszej Sąd Wojewódzki niewadliwie ustalił, że po odejściu pozwanego powodowie kontynuują działalność "Kapeli (...)" według przyjętych założeń artystycznych z okresu wspólnej działalności stron.

Pozwany zresztą nie kwestionował możliwości takiej kontynuacji i nie kwestionuje tej części ustaleń Sądu Wojewódzkiego w rewizji ("... na rozstrzygnięcie sprawy niniejszej nie ma wpływu aktualna działalność stron ...").

W tej sytuacji, jeżeli po odejściu pozwanego pozostał zespół prowadzący bez zastrzeżeń dotychczasową działalność artystyczną - prawidłowa wykładnia norm art. 23 i 24 k.c. nakazuje przyjęcie, że dotychczasowa wspólna nazwa pozostawała przy powodach, którzy uprawnieni są do jej ochrony, także i przez zakazanie jej używania przez zespół pozwanego, będący zespołem zupełnie innym. Z tych względów i z mocy art. 387 k.p.c. orzeczono jak w sentencji.

OSNC 1989 r., Nr 5, poz. 87

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.