Wyrok z dnia 1983-03-02 sygn. I PRN 25/83
Numer BOS: 2135932
Data orzeczenia: 1983-03-02
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Charakterystyka odpowiedzialność za powierzone mienie
- Jednorazowe uchybienie obowiązkom przez pracownika jako przyczyna wypowiedzenia
Sygn. akt I PRN 25/83
Wyrok z dnia 2 marca 1983 r.
W stosunku do pracownika materialnie odpowiedzialnego, któremu powierzono mienie o znacznej wartości, jednorazowe nawet uchybienie w wykonywaniu rzetelnego i dokładnego wydawania towarów może - na tle konkretnych okoliczności - podważyć zaufanie zakładu pracy do tego pracownika i uzasadniać wypowiedzenie mu umowy o pracę.
Przewodniczący: sędzia SN J. Myślicki. Sędziowie SN: M. Rafacz-Krzyżanowska (sprawozdawca), J. Sokołowski.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu sprawy z wniosku Mariana B. przeciwko Zakładowi Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego "Hortex" w G. o przywrócenie do pracy na skutek rewizji nadzwyczajnej Prokuratora Generalnego PRL od wyroku Okręgowego Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie z dnia 29.XI.1982 r.
uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Okręgowemu Sądowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie do ponownego rozpatrzenia.
Uzasadnienie
Wnioskodawca wnosił o uznanie za bezskuteczne wypowiedzenia umowy o pracę dokonanego przez pozwany zakład w dniu 28.IV.1982 r.
Strona pozwana wnosiła o oddalenie wniosku twierdząc, że rozwiązanie umowy o pracę spowodowane zostało naruszeniem przez wnioskodawcę, jako osobę materialnie odpowiedzialną, obowiązku rzetelnego i dokładnego wydawania towarów w dniu 20.IV.1982 r., w wyniku czego dokonano wywozu jednego worka wiśni sokowych bez dowodu wydania.
Terenowa Komisja Odwoławcza przywróciła wnioskodawcę do pracy w pozwanych zakładach.
Odwołanie strony pozwanej od tegoż orzeczenia oddalone zostało wyrokiem Okręgowego Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Wyrok ten zaskarżył rewizją nadzwyczajną Prokurator Generalny PRL, wnosząc o jego uchylenie i oddalenie żądania wnioskodawcy. Skarżący zarzuca naruszenie art. 45 k.p.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zgodzić się trzeba ze stanowiskiem rewizji nadzwyczajnej, że utrata zaufania do pracownika materialnie odpowiedzialnego może przesądzać o zasadności wypowiedzenia mu umowy o pracę w świetle art. 45 k.p. Powierzenie bowiem pracownikowi mienia - nieraz o znacznej wartości - z obowiązkiem zwrotu lub do wyliczenia się stwarza po stronie pracownika szczególne obowiązki w zakresie roztoczenia pieczy nad tym mieniem. Jednorazowe nawet uchybienie pracownika materialnie odpowiedzialnego w zakresie sprawowania należytego nadzoru nad tym mieniem może prowadzić do powstania dla gospodarki uspołecznionej milionowych strat. Dlatego też w stosunku do pracownika materialnie odpowiedzialnego, któremu powierzono mienie o znacznej wartości, jednorazowe nawet uchybienie w wykonywaniu obowiązków pracowniczych może - na tle konkretnych okoliczności - podważyć zaufanie zakładu pracy do tego pracownika i uzasadniać wypowiedzenie mu umowy o pracę. Wypowiedzenie takie będzie zgodne z art. 45 k.p., jeżeli utrata zaufania do pracownika, stanowiąca przyczynę wypowiedzenia umowy o pracę, zostanie poprzedzona rzetelną i obiektywną oceną pracy pracownika materialnie odpowiedzialnego.
Z tego punktu widzenia sprawa nie została w sposób dostateczny rozważona ani przez Komisję Odwoławczą, ani przez Sąd Pracy, a to z następujących względów:
Istota sporu sprowadzała się do wyjaśnienia, czy wywiezienie w dniu 20.IV.1982 r. worka zawierającego wiśnie, bez dokumentacji i uiszczenia odpowiedniej należności, nastąpiło w wyniku braku należytego nadzoru ze strony wnioskodawcy, jako pracownika materialnie odpowiedzialnego. W sprawie bowiem jest niesporne, że wnioskodawcy powierzono mienie zarówno znajdujące się w chłodniach przechowujących mięso, jak również w chłodniach przechowujących owoce. Komisja Odwoławcza - po przesłuchaniu wnioskodawcy, kierowcy samochodu i ładowacza - ustaliła, że w dniu 20.IV.1982 r. ładowano na samochód worki z mięsem, że wnioskodawca był przy tym obecny i liczył te worki, czego najlepszym dowodem jest fakt prawidłowego wydania wszystkich worków z mięsem. Natomiast Komisja Odwoławcza uznała za przekonywający argument wnioskodawcy, że worek z wiśniami został podrzucony na samochód najprawdopodobniej w tym czasie, kiedy wnioskodawca i kierowca samochodu udali się do kantoru celem wypełnienia dokumentów, co trwało około 20-30 minut, przy czym obserwacja samochodu z kantoru była utrudniona, samochód nie jest zamykany na klucz. Dopiero przy bramie strażnik - po otrzymaniu anonimowego telefonu - stwierdził, że w samochodzie znajduje się również worek z wiśniami zaopatrzony etykietą "Szynka bez kości". W tych warunkach Komisja Odwoławcza doszła do wniosku, że wnioskodawcy nie można postawić zarzutu w zakresie niesprawowania należytego nadzoru nad powierzonym mu mieniem, skoro w czasie, kiedy towar był ładowany na samochód, nie było żadnego worka z wiśniami, który został podrzucony dopiero później, tj. w czasie, kiedy wnioskodawca przebywał w kantorze i nie mógł należycie obserwować stojącego samochodu. Sąd Pracy przychylił się do tego stanowiska, oddalając odwołanie pozwanego zakładu pracy.
Przyjęcie przez obie instancje wersji podanej przez wnioskodawcę było co najmniej przedwczesne, skoro obie instancje nie ustosunkowały się i nie rozważyły w sposób dostateczny całokształtu materiału dowodowego.
Prawidłowa ocena sprawy wymagała przede wszystkim wyjaśnienia, czym należy tłumaczyć anonimowy telefon do strażnika informujący go, że na samochodzie są wywożone wiśnie. Nie jest bowiem wykluczone, że wnioskodawca był rzeczywiście pracownikiem wykonującym należycie swe obowiązki i że któryś z pracowników, chcąc zaszkodzić wnioskodawcy podrzucił na samochód wiśnie, a potem zatelefonował do strażnika. Wymaga też wyjaśnienia usytuowanie wiśni w samochodzie, a mianowicie, czy worek zawierający wiśnie znajdował się na wierzchu samochodu, czy też pod workami z mięsem. Obie instancje nie ustosunkowały się do zeznań świadka Jerzego J., który zeznał, że na wiśniach leżało mięso, jak również do zeznań świadka Jerzego K., że po zdjęciu 34 worków okazało się, że "jeden worek był nietypowy". Gdyby po ponownym rozpoznaniu sprawy okazało się, że worek z wiśniami znajdował się pod workami z mięsem, to wymagałoby rozważenia, czy w czasie 20-30 minutowej nieobecności wnioskodawcy, który w tym czasie wypełniał w kantorze dokumentację, istniały realne możliwości i odpowiedni ku temu czas, aby osoba zamierzająca podrzucić na samochód wiśnie mogła najpierw zdejmować z samochodu worki z mięsem, a dopiero później umieścić na nim worek z wiśniami.
Wymaga wreszcie wyjaśnienia, dlaczego samochód był nie zamknięty, kiedy kierowca oraz wnioskodawca udali się do kantoru, czy istniał obowiązek zamykania samochodu oraz który z pracowników była za to odpowiedzialny.
Wobec braku dostatecznego wyjaśnienia sprawy Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji.
OSNC 1983 r., Nr 9, poz. 145
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN