Wyrok z dnia 1982-07-23 sygn. III CRN 159/82

Numer BOS: 2135904
Data orzeczenia: 1982-07-23
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt III CRN 159/82

Wyrok z dnia 23 lipca 1982 r. 

Przekonanie przesłuchanego w charakterze świadka notariusza co do stanu poczytalności spadkodawczyni w chwili sporządzania testamentu nie jest dla sądu wiążące. Wartość tego dowodu polega na tym, że składający zeznania jest osobą godną zaufania jako osoba postronna i urzędowa, ale zeznania tego świadka podlegają ogólnym zasadom co do ich oceny.

Przewodniczący: Prezes SN A. Filcek. Sędziowie SN: J. Ignatowicz (sprawozdawca), A. Wielgus.

Sąd Najwyższy z udziałem Prokuratora Prokuratury Generalnej M. Sławińskiej po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym sprawy z wniosku Mariana i Teresy małżonków C. z udziałem Bernarda P., Zygmunta P., Hanny S., Zofii K. i Stanisława W. o stwierdzenie nabycia spadku na skutek rewizji nadzwyczajnej Prokuratora Generalnego PRL od postanowienia Sądu Wojewódzkiego z dnia 28 stycznia 1982 r.

zaskarżone postanowienie, jak również postanowienie Sądu Rejonowego w Radomiu z dnia 8 września 1981 r. uchylił i sprawę przekazał temu ostatniemu Sądowi do ponownego rozpoznania, pozostawiając mu orzeczenie o wpisie od rewizji nadzwyczajnej.

Uzasadnienie

Marian i Teresa małżonkowie C. wystąpili z wnioskiem o stwierdzenie, że nabyli na podstawie testamentu notarialnego, sporządzonego przez spadkodawczynię w dniu 30 kwietnia 1975 r., spadek po Helenie Anieli P., zmarłej w dniu 3 sierpnia 1975 r. W toku postępowania złożył drugi testament notarialny, sporządzony przez spadkodawczynię w dniu 17 stycznia 1973 r., uczestnik postępowania Stanisław W. wraz z wnioskiem o stwierdzenie, że prawa do spadku po zmarłej nabył on na podstawie tego testamentu.

Postanowieniem z dnia 30.VIII.1980 r. Sąd Rejonowy w Radomiu stwierdził, że prawa spadkowe po Helenie Anieli P. nabył na podstawie testamentu z 1973 r. Stanisław W.

W uzasadnieniu orzeczenia Sąd podzielił opinię biegłego sądowego lekarza psychiatry Henryka K., który stwierdził między innymi, że testatorka Helena Aniela P. urodzona 2.VIII.1890 r., w okresie od 3.VIII. do 23.VIII.1974 r. przebywała na leczeniu szpitalnym w Wojewódzkim Zespole Psychiatrycznym Opieki Zdrowotnej w K. z rozpoznaniem porażenia rzekomo opuszkowego miażdżycowego. Stan chorobowy testatorki był wywołany dużymi zmianami w mózgu wynikłymi z daleko posuniętej miażdżycy naczyń mózgowych, przy czym jednym z objawów tej choroby było zniesienie krytycyzmu z zaburzeniami pamięci. Testatorka przeto w dacie sporządzania testamentu z dnia 30 kwietnia 1975 r. miała zniesioną poczytalność i nie mogła kierować swoim postępowaniem, natomiast w dacie sporządzenia testamentu z dnia 17 stycznia 1973 r. mogła świadomie i swobodnie wyrazić swoją wolę.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy postanowieniem z dnia 8.IX.1981 r. podjętym na skutek uchylenia postanowienia z 30.VIII.1980 r. przez Sąd Wojewódzki w Radomiu, stwierdził prawa spadkowe po Helenie Anieli P. na rzecz wnioskodawców.

Po przeanalizowaniu zeznań świadków i uczestników postępowania Sąd Wojewódzki uznał przede wszystkim, że zachowanie się spadkodawczyni w okresie sporządzania drugiego testamentu, kontakt jej z otoczeniem, sposób wypowiadania myśli i zadawania pytań nie nasuwał dla stykających się z nią ludzi żadnych wątpliwości w zakresie jej zdrowia psychicznego. Za taką oceną przemawia - zdaniem Sądu Rejonowego - w szczególności fakt, że lekarz oddziału neurologicznego, w którym spadkodawczyni przebywała w czasie od 3.VIII.1974 r. do 23.VIII.1974 r., zeznał, iż spadkodawczyni nie wymagała konsultacji psychiatrycznej, gdyż stan jej zdrowia psychicznego nie budził żadnych zastrzeżeń, choć nie można wykluczyć, że proces chorobowy mógł na przestrzeni kilku miesięcy doprowadzić do zmian w stanie psychicznym zmarłej. Wprawdzie biegły dr Tadeusz B. stwierdził, że w czasie sporządzania pierwszego testamentu spadkodawczyni była zdolna do wyrażania świadomie swej woli, a prawdopodobieństwo takiego wyrażenia woli w okresie sporządzenia drugiego testamentu jest znacznie mniejsze, to jednak biegły opinię tę potraktował jako "alternatywną", pozostawiając ostateczną ocenę do uznania sądu. Mając to na uwadze, Sąd Rejonowy uznał, że przeciwnicy wniosku nie przeprowadzili ciążącego na nich dowodu, iż spadkodawczyni sporządziła drugi testament w okresie wyłączającym świadome powzięcie woli, a to tym więcej, że biorący udział przy sporządzeniu zarówno pierwszego, jak i drugiego testamentu notariusze nie mieli podejrzeń co do świadomości spadkodawczyni, a ich ocena jest, jako pochodząca od osób publicznego zaufania, dla sądu wiążąca.

Postanowieniem z dnia 28.I.1982 r. Sąd Wojewódzki w Radomiu oddalił dwie wniesione od postanowienia z dnia 8 września 1981 r. rewizje: przez Stanisława W. i przez dwie spadkobierczynie ustawowe, które twierdziły, że spadkodawczyni była niezdolna do wyrażenia swej woli zarówno w 1975 r. jak i 1973 r.

Postanowienie Sądu Wojewódzkiego z dnia 28 stycznia 1982 r. jak i poprzedzające je postanowienie Sądu Rejonowego zaskarżył Prokurator Generalny PRL rewizją nadzwyczajną w dniu 9 czerwca 1982 r.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Rewizja nadzwyczajna trafnie zarzuca, że sprawa nie dojrzała do ostatecznego rozstrzygnięcia. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że wprawdzie biegły T. B. określił swą opinię jako alternatywną, co miało oznaczać, że ostateczną decyzję pozostawia Sądowi, to jednak merytorycznie ogólny wydźwięk jego opinii jest taki, że skłania się on do kategorycznej opinii biegłego H. K., a więc bliższy jest stanowisku, iż spadkodawczyni nie miała dostatecznego rozpoznania w chwili sporządzania drugiego testamentu. Taka też jest złożona do akt pozasądowa opinia lekarza psychiatry P. W.

Sąd Rejonowy dokonał oceny odmiennej od tej, jaka wynikała z tych trzech opinii, a Sąd Wojewódzki w zaskarżonym orzeczeniu to zaakceptował. Taka ocena jest co najmniej przedwczesna. Wobec bowiem takiego stanowiska biegłych należało zasięgnąć dodatkowej opinii, przy czym wobec tego, że wypowiedzi biegłych nie są jednoznaczne, a więc wobec tego, że zagadnienie budzi jednak z merytorycznego punktu widzenia istotne wątpliwości, należało uciec się do opinii specjalistycznego zakładu, który dawałby największą gwarancję prawidłowej oceny.

Korzystają z dalszej opinii biegłych, Sąd Rejonowy powinien mieć na uwadze, że w sprawie nie chodzi - jak to niezręcznie ujął biegły T. B. - o większe prawdopodobieństwo działania przez spadkodawczynię z rozeznaniem w 1975 r., aniżeli w 1973 r., gdyż to w okolicznościach sprawy (wobec postępującego schorzenia) jest oczywiste, lecz o to, jaki jest stopień prawdopodobieństwa braku rozeznania u spadkodawczyni w sierpniu 1975 r. Chodzi o to, czy większe jest prawdopodobieństwo, że wówczas spadkodawczyni działała z rozeznaniem, czy też większe - że działała bez rozeznania i ewentualnie, w jakim stopniu to prawdopodobieństwo jest bardziej znaczne. Takie ujęcie opinii jest konieczne dlatego, że najpewniej zajdzie konieczność stosowania przez Sąd domniemania faktycznego (art. 231 k.p.c.), gdyż nie można liczyć na opinię absolutnie kategoryczną.

Sąd Rejonowy wyjaśni też, w drodze zasięgnięcia opinii biegłych, czy dla osoby nie będącej specjalistą, ewentualne odchylenia stanu umysłowego spadkodawczyni od normy było widoczne, czy też mogło być niedostrzegalne, takie bowiem wyjaśnienie pozwoli Sądowi I instancji na lepszą ocenę wiarygodności i znaczenia dla sprawy dowodu z zeznań świadków. Dotyczy to także zeznań notariuszy.

W związku z tymi zeznaniami należy zauważyć, że mylne jest stanowisko Sądu Rejonowego, że ocena tych świadków co do stanu poczytalności spadkodawczyni jest dla sądu wiążąca. W rzeczywistości wartość tych dowodów polega na tym, że składający je są osobami godnymi zaufania jako osoby postronne i urzędowe, ale z tym zastrzeżeniem zeznania ich podlegają ogólnym zasadom co do ich oceny. Będzie też wymagało wyjaśnienia w drodze opinii biegłych, jakie znaczenie przypisać zeznaniu lekarzy i stwierdzeniu przez nich w historii choroby, że stan zdrowia psychicznego spadkodawczyni nie budził zastrzeżeń.

Rewizja nadzwyczajna trafnie zauważa, że Sąd I instancji powinien przesłuchać lekarza (lekarzy), który leczył zmarłą, w obecności biegłych, tak aby mogli oni stawiać świadkowi odpowiednie pytania.

Słuszne jest także stwierdzenie rewizji nadzwyczajnej, że wskazane byłoby przeprowadzenie analizy podpisu złożonego przez testatorkę na testamencie z dnia 30 kwietnia 1975 r. i z dnia 17 stycznia 1973 r., której wyniki będą mogły mieć istotne znaczenie dla ustalenia stopnia zaawansowania procesu chorobowego, zwłaszcza że drugi testament został sporządzony przez testatorkę na trzy miesiące przed śmiercią, a sprawa jest wyjątkowo skomplikowana pod względem dowodowym.

Dodać wreszcie należy, że przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd powinien zająć się także stopniem rozeznania spadkodawczyni nie tylko w chwili sporządzenia drugiego testamentu, ale także testamentu pierwszego, gdyż dotychczasowe postępowanie dowodowe koncentrowało się głównie na zagadnieniu ważności testamentu z 1975 r. Nie można zaś wyłączyć, że spadkodawczyni już na kilka lat przed śmiercią nie była w stanie wyrazić prawidłowo woli w kierunku sporządzenia testamentu. Takie w każdym razie są twierdzenia niektórych spadkobierców ustawowych.

Z tych względów, skoro prawidłowe rozstrzygnięcie sprawy wymaga uzupełnienia postępowania dowodowego i ponownej oceny całokształtu materiału dowodowego, zaskarżone orzeczenia należało z mocy art. 388 w zw. z art. 423 § 1 k.p.c. uchylić i sprawę przekazać Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

OSNC 1983 r., Nr 4, poz. 57

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.