Postanowienie z dnia 1968-01-29 sygn. I CZ 124/67
Numer BOS: 1298203
Data orzeczenia: 1968-01-29
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Doręczenia w razie ustanowienia pełnomocnika procesowego lub osoby upoważnionej do odbioru pism (art. 133 § 3 k.p.c.)
- Wypowiedzenie pełnomocnictwa procesowego przez mocodawcę (art. 94 § 1 k.p.c.)
Sygn. akt I CZ 124/67
Postanowienie z dnia 29 stycznia 1968 r.
- Jeżeli strona (uczestnik postępowania) reprezentowana przez pełnomocnika sama zgłasza wniosek o uzasadnienie i doręczenie jej odpisu uzasadnionego orzeczenia lub o doręczenie jej odpisu orzeczenia uzasadniającego i doręczonego z urzędu i sąd ten wniosek uwzględnia, to doręczenie wprost stronie zgodnie z jej żądaniem, jako prawnie skuteczne i nie naruszające art. 133 § 2 k.p.c., wyłącza doręczenie pełnomocnikowi. Termin do zaskarżenia liczy się wówczas od daty doręczenia stronie, choćby środek odwoławczy wnosił jej pełnomocnik.
- Z art. 94 § 1 k.p.c. nie wynika, że jeżeli pełnomocnictwo wypowiedział mocodawca, to dla skuteczności tego wypowiedzenia w stosunku do sądu zawiadomienie o tym musi pochodzić od mocodawcy. Pełnomocnik, któremu wypowiedziano pełnomocnictwo, nie tylko może, ale wręcz powinien, w szczególności gdy pełnomocnikiem jest adwokat, zawiadomić o tym sąd.
Przewodniczący: sędzia H. Dąbrowski. Sędziowie: K. Zieliński, W. Markowski (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Ewy C. o ubezwłasnowolnienie Feliksy K., na skutek zażalenia wnioskodawczyni na postanowienie Sądu Wojewódzkiego w Lublinie z dnia 26 października 1967 r.,
zmienił zaskarżone postanowienie i przywrócił wnioskodawczyni Ewie C. termin do uiszczenia opłaty od rewizji od postanowienia z dnia 29 marca 1967 r. oddalającego wniosek o ubezwłasnowolnienie.
Uzasadnienie
Ewa C. wniosła o ubezwłasnowolnienie swej babki Franciszki K. i ustanowiła swym pełnomocnikiem adw. H., członka zespołu adwokackiego.
Postanowieniem z dnia 29.III.1967 r. Sąd Wojewódzki oddalił wniosek o ubezwłasnowolnienie, a w dniu 5.IV.1967 r. wpłynęło do Sądu pismo wnioskodawczyni, aby uzasadnione orzeczenie doręczyć jej osobiście. Uwzględniając tę prośbę, Sąd dokonał doręczenia zarówno wnioskodawczyni, jak i jej pełnomocnikowi.
Rewizję w terminie wniosła we własnym imieniu sama wnioskodawczyni, ale że rewizja nie była opłacona, do uiszczenia opłaty wezwano jej pełnomocnika. Ponieważ opłata nie została uiszczona w zakreślonym terminie, Sąd Wojewódzki postanowieniem z dnia 3.VII.1967 r. odrzucił rewizję. Odpis tego postanowienia został doręczony tylko wnioskodawczyni Ewie C., która wystąpiła o przywrócenie jej terminu do wniesienia rewizji, uzasadniając swą prośbę tym, że była przekonana, iż ona, a nie jej pełnomocnik otrzyma wezwanie do uiszczenia opłat, skoro prosiła o doręczenie jej odpisu uzasadnionego postanowienia oddalającego wniosek o ubezwłasnowolnienie oraz skoro taki odpis następnie z Sądu otrzymała i sama wniosła potem rewizję. Ponadto wnioskodawczyni dodała, że zapytany w tej sprawie jej pełnomocnik oświadczył, iż wezwania do uiszczenia opłat nie otrzymał. W dniu 22.IX.1967 r. wnioskodawczyni nadała pod adresem Sądu pismo o cofnięciu pełnomocnictwa adw. H., a na rozprawie w dniu 28.IX.1967 r., wyznaczonej do rozpoznania wniosku o przywrócenie terminu, oświadczyła, że następnego dnia lub w kilka dni po rozprawie w dniu 29.III.1967 r. w sprawie o ubezwłasnowolnienie ustnie wypowiedziała pełnomocnictwo. Przesłuchany w charakterze świadka adw. H. zeznał, że istotnie wnioskodawczyni ustnie wypowiedziała mu pełnomocnictwo zaraz po zapadnięciu orzeczenia oddalającego jej wniosek o ubezwłasnowolnienie, a w okresie blisko dwóch tygodni od tej daty otrzymał list od matki wnioskodawczyni, w którym prosiła go, aby dalej nie zajmował się tą sprawą. Zaznaczył również, że wezwania do uiszczenia opłat od rewizji nie otrzymał.
Sąd Wojewódzki postanowieniem z dnia 26.X.1967 r. nie uwzględnił wniosku o przywrócenie terminu ustalając, że wezwanie do uiszczenia opłaty było doręczone w zespole adwokackim, fakt zaś zaniedbań ze strony personelu administracyjnego tego zespołu przez niedoręczenie zawiadomienia pełnomocnikowi wnioskodawczyni z reguły nie mogą uzasadniać przywrócenia terminu. Z tego względu wina pełnomocnika jest równoznaczna z winą samej strony i w związku z tym należy uznać, że wnioskodawczyni nie udowodniła, aby nie dokonała w terminie czynności procesowej bez swojej winy.
Powyższe postanowienie zaskarżyła wnioskodawczyni, domagając się jego uchylenia i przywrócenia jej terminu do wniesienia rewizji od postanowienia z dnia 29.III.1967 r. oddalającego wniosek o ubezwłasnowolnienie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Stosownie do art. 94 § 1 k.p.c. wypowiedzenie pełnomocnictwa procesowego przez mocodawcę odnosi skutek prawny w stosunku do sądu z chwilą zawiadomienia go o tym. W sprawie jest niesporne, że ani skarżąca, ani jej pełnomocnik nie zawiadomili Sądu Wojewódzkiego o wypowiedzeniu pełnomocnictwa. W szczególności nie można uważać za takie zawiadomienie pisma wnioskodawczyni z dnia 5.IV.1967 r., zawierającego prośbę o sporządzenie uzasadnienia i doręczenie odpisu pod jej adresem, z takiej bowiem treści pisma jeszcze nie wynikało, że cofa ona pełnomocnictwo swemu pełnomocnikowi. Dlatego też, wobec braku cofnięcia pełnomocnictwa, Sąd Wojewódzki postąpił w zasadzie prawidłowo, doręczając odpis uzasadnionego postanowienia z dnia 29.III.1967 r. pełnomocnikowi powódki (art. 133 § 2 k.p.c.). Jeżeli jednak wnioskodawczyni reprezentowana przez pełnomocnika sama zgłosiła wniosek o doręczenie jej orzeczenia z uzasadnieniem, to doręczenie tego odpisu wprost wnioskodawczyni zgodnie z jej żądaniem, z pominięciem pełnomocnika, nie naruszyłoby przepisu art. 133 § 2 k.p.c. (patrz orzecz. SN z dnia 23.I.1951 r. C 450/50, NP 12/51/39). W tych warunkach mógł Sąd, choć nie musiał, doręczyć wspomniany odpis samej wnioskodawczyni. Jeżeli jednak zdecydował, żeby doręczenia dokonać do rąk samej wnioskodawczyni, to zbędne było doręczenie jej pełnomocnikowi, skoro doręczenie orzeczenia samemu mocodawcy byłoby tu prawnie skuteczne. Co więcej, ze względu na termin zaskarżenia doręczenie w takim wypadku powinno być tylko jedno, inaczej bowiem może powstać kwestia liczenia terminu do zaskarżenia w wypadku, gdyby oba prawnie skuteczne doręczenia nastąpiły w różnych terminach. Zagadnienia nie rozwiąże art. 141 § 3 k.p.c., odnosi się on bowiem tylko do sytuacji, gdy jest kilku pełnomocników jednej strony.
Powyższe prowadzi do wniosku, że jeżeli strona (uczestnik postępowania) reprezentowana przez pełnomocnika sama zgłasza wniosek o uzasadnienie i doręczenie jej odpisu uzasadnionego orzeczenia lub o doręczenie jej odpisu orzeczenia uzasadnianego i doręczanego z urzędu i sąd ten wniosek uwzględnia, to doręczenie wprost stronie zgodnie z jej żądaniem, jako prawnie skuteczne i nie naruszające art. 133 § 2 k.p.c., wyłącza doręczenie pełnomocnikowi. Termin do zaskarżenia liczy się wówczas od daty doręczenia stronie, choćby środek odwoławczy wnosił jej pełnomocnik.
Nie w tym jednak problem, skoro rewizja wniesiona przez samą wnioskodawczynię wpłynęła w każdym razie w terminie, niezależnie od tego, czy termin liczyć od doręczenia orzeczenia jej czy też pełnomocnikowi. Uchybiony natomiast został termin do opłacenia rewizji. Skoro jednak, jak to wyżej wskazano, wypowiedzenie pełnomocnictwa przez wnioskodawczynię nie było w stosunku do Sądu skuteczne, to Sąd Wojewódzki, stosownie do art. 133 § 2 k.p.c., doręczył wezwanie do uiszczenia opłat pełnomocnikowi, faktu bowiem, że wnioskodawczyni sama wniosła rewizję, nie można było uważać za jednoczesne zawiadomienie o wypowiedzeniu pełnomocnictwa, tym bardziej zresztą, że wnioskodawczyni nie wprowadziła do rewizji żadnych wzmianek co do tego, by w kwestii ewentualnych uzupełnień kontaktować się tylko z nią. Jak to trafnie podkreślił Sąd Wojewódzki, zaniedbania personelu administracyjnego zespołu adwokackiego w zakresie doręczeń z reguły nie uzasadniają przywrócenia terminu (OSN 4/56/106). Konsekwentnie trafna jest także dalsza konkluzja, że również strona nie może uzyskać przywrócenia terminu na tej podstawie, że nie ona, lecz jej pełnomocnik adwokat ponosi winę za uchybienie, albowiem wina pełnomocnika jest winą samej strony. Z tych względów nie można uznać za trafne stanowiska skarżącej, że winy adwokata odpowiedzialnego za zaniedbania personelu administracyjnego zespołu adwokackiego nie można przerzucać na klientów, dlatego też na podstawie takiej argumentacji zażalenie nie mogłoby być uznane za usprawiedliwione.
Ale w sprawie wyłoniły się jeszcze inne okoliczności, nad którymi nie można przejść do porządku.
Przede wszystkim więc, nie bez racji twierdzi skarżąca, iż mogła nabrać przekonania, że jeśli Sąd uwzględnił prośbę o doręczenie jej odpisu uzasadnionego orzeczenia, to również do niej zwróci się o usunięcie ewentualnych braków rewizji, skoro tę rewizję sama wniosła. Następnie okazało się, że pełnomocnictwo istotnie zostało cofnięte, z faktu zaś, że wnioskodawczyni nie zawiadomiła o tym Sądu, nie wiedząc o tym, że taka potrzeba istnieje i że takiego zawiadomienia nie dokonał jej pełnomocnik (chociaż, jak sam twierdzi, o wypowiedzeniu pełnomocnictwa wiedział), nie można wyprowadzać takich skutków, by pozbawiać stronę środka odwoławczego. Powyższe szczególne okoliczności nie zezwalają na formalne tylko potraktowanie sprawy, lecz usprawiedliwiają wniosek o przywrócenie terminu mimo zaniechań pełnomocnika, chociaż takim zaniechaniem z jego strony było również niezawiadomienie przez niego Sądu o cofnięciu mu pełnomocnictwa. Z art. 94 § 1 k.p.c. nie wynika, że jeżeli pełnomocnictwo wypowiedział mocodawca, to dla skuteczności tego wypowiedzenia w stosunku do sądu zawiadomienie o tym musi pochodzić od mocodawcy. Pełnomocnik, któremu wypowiedziano pełnomocnictwo, nie tylko może, ale wręcz powinien, w szczególności gdy pełnomocnikiem jest adwokat, zawiadomić o tym sąd.
Z tych względów na mocy art. 397 w związku z art. 390 k.p.c. orzeczono jak w sentencji.
OSNC 1968 r., Nr 10, poz. 170
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN