Zakaz nadużywania praw procesowych

Zakaz nadużywania praw procesowych (art. 4[1] i art. 226[2] k.p.c.)

Wyświetl tylko:

Nadużycie stanowi korzystanie z prawa dla celów poza zakresem, dla którego zostało ono przewidziane (a person is exercising his or her rights in a detrimental manner outside of their purpose, wyrok ETPC z 15 września 2009 r. w sprawie Miroļubovs i inni przeciwko Łotwie

Wyrok SN z dnia 7 marca 2023 r., II CSKP 659/22

Standard: 69455 (pełna treść orzeczenia)

Nadużycie praw procesowych należy uznać za samoistną instytucję prawa procesowego.

Nadużycie prawa to korzystanie z tego prawa i używanie instrumentów służących jego realizacji nie w celu zrealizowania wartości, którym to prawo ma służyć, chociaż z powoływaniem się na nie.

Do nadużycia prawa dochodzi w sytuacjach, gdy strona podejmuje prawnie dozwolone działania dla celów innych, niż przewidziane przez ustawodawcę. Każde prawo podmiotowe, w tym prawo do sądu, przyznane jest przez normę prawną w celu ochrony interesów uprawnionego. Prawo to winno być jednak wykonywane zgodnie z celem, na który zostało przyznane. W konsekwencji zachowanie, które formalnie zgodne jest z literą prawa, lecz sprzeciwia się jej sensowi, nie może zasługiwać na ochronę. Tak samo oceniane jest działanie podmiotu, który inicjuje szereg postępowań sądowych w celu innym, niż ochrona swych praw – w ten sposób wpływa na obniżenie poziomu ochrony innych podmiotów, które nie mogą w dostatecznie szybki sposób uzyskać ochrony prawnej 

Stanowisko takie znajduje aprobatę nie tylko w doktrynie oraz orzecznictwie sądów polskich, ale także akceptowane jest przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, który wielokrotnie zwracał uwagę, że określone działania strony w procesie można uznać za nadużycie prawa do sądu (zob. np. postanowienie NSA z 5 listopada 2015 r., I OZ 1382/15). W jego orzecznictwie za dopuszczalną uznano m.in. odmowę przyznania pomocy prawnej z uwagi na nadużycie prawa do sądu (por. postanowienia Europejskiej Komisji Praw Człowieka z 10 lipca 1986 r. nr 10871/84 w sprawie Winer przeciwko Zjednoczonemu Królestwu; z 4 grudnia 1985 r. nr 11564/85 w sprawie W. przeciwko Niemcom; z 2 lipca 1997 r. nr 27436/95 w sprawie Steward-Brady przeciwko Zjednoczonemu Królestwu,

Wyrok NSA z dnia 5 listopada 2021 r., III OSK 4123/21

Standard: 74842 (pełna treść orzeczenia)

Strony, zwłaszcza reprezentowane przez zawodowych pełnomocników, powinny dokonywać czynności przewidzianych w ustawie w określonej formie, w ustanowionym ustawą czasie oraz zgodnie z dobrymi obyczajami, bez potrzeby oraz możliwości ich uzupełniania lub korygowania; omijanie tych wymagań stanowi nadużycie prawa procesowego (art. 3 k.p.c.) (por. postanowienia SN z dnia 11 marca 2015 r., III CSK 1/15, lub z dnia 30 maja 2016 r., III CSK 132/16).

Postanowienie SN z dnia 3 września 2018 r., III CSK 165/18

Standard: 66306 (pełna treść orzeczenia)

Nie zasługuje na ochronę interes wyrażający się w korzystaniu z uprawnienia procesowego wyłącznie w celu innym niż ten, dla którego takie uprawnienie zostało ustanowione przez ustawodawcę.

Złożenie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej wyłącznie w celu przerwania biegu przedawnienia stanowi – jako czynność procesowa sprzeczna z dobrymi obyczajami – nadużycie prawa procesowego (art. 3 k.p.c.).

Wyrok SN z dnia 27 lipca 2018 r., V CSK 384/17

Standard: 65800 (pełna treść orzeczenia)

Wykorzystywanie przez stronę uprawnienia do żądania odroczenia rozprawy w celu opóźnienia postępowania stanowi naruszenie powinności działania w postępowaniu w sposób rzetelny i zgodny z zasadą lojalności wobec strony przeciwnej (art. 3 k.p.c.). Takie działanie stanowi nadużycie uprawnień procesowych i nie korzysta z ochrony.

Wyrok SN z dnia 11 maja 2018 r., II CSK 457/17

Standard: 66426 (pełna treść orzeczenia)

Gdy z okoliczności sprawy jednoznacznie wynika, że strona zajęła stanowisko co do kwestii materialnoprawnych i procesowych, zgłosiła wszystkie dowody na poparcie swych twierdzeń, ustosunkowała się do twierdzeń drugiej strony i do przeprowadzonych dowodów, żądanie odroczenia rozprawy z powodu okoliczności usprawiedliwiającej jej niestawiennictwo może być uznane za nadużycie jej uprawnień procesowych (por. wyrok SN z dnia 16 lipca 2009 r., I CSK 30/09).

Wyrok SA w Warszawie z dnia 7 kwietnia 2017 r., I ACa 2434/15

Standard: 13972 (pełna treść orzeczenia)

W przypadku zobowiązań wekslowych, typowym postępowaniem, w jakim następuje rozpoznanie sprawy jest postępowanie nakazowe, ewentualnie upominawcze. Formułowanie żądań pozwu - w sprawach kierowanych do sądu masowo – w taki sposób, aby wykluczyć możliwość wydania nakazu zapłaty, a tym samym, aby doszło do skierowania sprawy na rozprawę, co skutkuje zasądzaniem wyższych kosztów zastępstwa adwokackiego musi być uznane za działanie stanowiące nadużycie uprawnień procesowych.

W myśl art. 3 k.p.c., strony i uczestnicy postępowania obowiązani są dokonywać czynności procesowych zgodnie z dobrymi obyczajami. W tym kontekście zachowanie strony powodowej należy ocenić krytycznie, jako naruszające wspomniane dobre obyczaje. Jest to zarazem działanie niesumienne i niewłaściwe w rozumieniu art. 103 § 1 k.p.c. Zdaniem sądu usprawiedliwia to odmowę przyznania powodowi kosztów zastępstwa procesowego w wymiarze przekraczającym stawkę należną w postępowaniu upominawczym i nakazowym. Jest to tym bardziej uzasadnione w sytuacji, gdy pełnomocnik powoda w ogóle na rozprawę się nie stawia, więc nakład pracy włożonej w prowadzenie sprawy nie jest wyższy, aniżeli w postępowaniu upominawczym, czy nakazowym.

Wyrok SR w Olkuszu z dnia 15 marca 2017 r., I C 1174/16

Standard: 10640 (pełna treść orzeczenia)

Złożenie kolejnego wniosku stanowiło przejaw rażącego nadużycia przysługujących uczestnikom uprawnień procesowych, które zostały już po raz kolejny - jak wskazuje na to dotychczasowy przebieg postępowania - wykorzystane przez nich nie w celu zagwarantowania prawidłowego przebiegu postępowania, lecz w celu jego przedłużenia i uniemożliwienia uzyskania przez pozostałych uczestników merytorycznego rozstrzygnięcia.

Takie działanie uczestników jest więc nie tylko sprzeczne z dobrymi obyczajami (art. 3 k.p.c.), ale narusza także prawo pozostałych uczestników do sądu, a w szczególności prawo do uzyskania przez nich w rozsądnym terminie merytorycznego rozstrzygnięcia. Prawo do sądu, o którym mowa w art. 45 ust. 1 Konstytucji oraz w art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w dniu 4 listopada 1950 r. w Rzymie (Dz.U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284 ze zm. - dalej: "Konwencja"), obejmuje m.in. prawo do ukształtowania procedury sądowej zgodnie z postulatami sprawiedliwości i jawności, ujmowane także jako prawo do rzetelnego procesu. Urzeczywistnienie celu rzetelnego procesu nakłada określone obowiązki na sąd oraz określone ciężary procesowe na strony. Na oceniane z tej perspektywy obowiązki sądu składa się m.in. powinność respektowania i realizowania zasady efektywności postępowania oraz zasady równouprawnienia stron.

Efektywność postępowania rozumiana jako godząca postulat wydania sprawiedliwego orzeczenia w warunkach poszanowania gwarancji procesowych stron z postulatem rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki (por. art. 45 ust. 1 Konstytucji, art. 6 Konwencji i art. 6 § 1 k.p.c.) wymaga podejmowania przez sąd działań zapobiegających obstrukcji procesowej, zapewniających właściwy przebieg postępowania, respektujący zasadę równouprawnienia stron, zgodnie z którą przepisy prawa procesowego normujące prawa i obowiązki stron mają w sposób jednakowy, zapewniający sprawiedliwe i równe warunki prowadzenia sporu, gwarantować obu stronom rzeczywistą i jednakową możliwość uzyskania ochrony prawnej.

Obowiązująca także strony zasada rzetelnego postępowania znalazła swój wyraz normatywny w art. 3 k.p.c., zgodnie z którym strony i uczestnicy postępowania obowiązani są dokonywać czynności procesowych zgodnie z dobrymi obyczajami, dawać wyjaśnienia co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek oraz przedstawiać dowody.

Nakaz dokonywania czynności procesowych zgodnie z dobrymi obyczajami, wyłączający także nadużywanie praw procesowych, nie został powiązany z sankcją, jednak strona niestosująca się do tego nakazu powinna liczyć się z niekorzystnym skutkiem procesowym (por. uchwała SN z dnia 11 grudnia 2013 r., III CZP 78/13).

Przejawem działania sprzecznego z dobrymi obyczajami jest podejmowanie przez stronę czynności, przewidzianych wprawdzie przez ustawę i formalnie dopuszczalnych, które jednak - w okolicznościach konkretnej sprawy - są wykorzystywane niezgodnie z funkcją przepisu, w sposób nieodpowiadający rzeczywistemu celowi przyznanego uprawnienia i naruszający prawo drugiej strony do uzyskania efektywnej ochrony prawnej.

Zakaz nadużywania praw procesowych wywodzony z zasady uczciwego i rzetelnego procesu, obowiązku uczciwego, zgodnego z dobrymi obyczajami działania uczestników postępowania oraz z celu postępowania cywilnego, umożliwia przeciwdziałanie wykorzystywaniu określonego uprawnienia procesowego w sposób sprzeczny z funkcją przepisów oraz może mieć znaczenie dla wykładni i stosowania przepisów postępowania przez sąd i przekładać się na konkretne decyzje procesowe.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego wielokrotnie wskazano, że środki procesowe mające na celu zagwarantowanie stronom ich uprawnień powinny być wykorzystywane w sposób właściwy, służący rzeczywiście realizacji tych uprawnień, a nierzetelne postępowanie strony może uzasadniać odpowiednią reakcję sądu (por. postanowienie z dnia 23 lutego 1999 r., I CKN 1064/97, OSNC 1999, nr 9, poz. 153, oraz wyroki z dnia 1 czerwca 2000 r., I CKN 64/00, z dnia 8 marca 2002 r., III CKN 461/99 i z dnia 16 lipca 2009 r., I CSK 30/09).

Postanowienie SN z dnia 16 czerwca 2016 r., V CSK 649/15

Standard: 13408 (pełna treść orzeczenia)

Sąd Najwyższy stwierdził, że środki procesowe mające na celu zagwarantowanie stronom ich uprawnień powinny być wykorzystywane w sposób właściwy, służący rzeczywiście realizacji tych uprawnień, a nierzetelne postępowanie strony może uzasadniać odpowiednią reakcje sądu.

Ubezpieczony, podejmując formalnie dopuszczalne czynności procesowe, które z góry skazane są na niepowodzenie, nie tylko zbędnie absorbuje sąd w wykonywanie sformalizowanych czynności kosztem współobywateli, którzy w tym czasie zmuszeni są oczekiwać na rozpoznanie ich spraw oraz naraża Skarb Państwa na zbędne koszty, ale także godzi w istotne uprawnienia procesowe drugiej strony postępowania, która ma prawo oczekiwać, że ostateczność uzyskanego przez nią prawomocnego orzeczenia sądowego nie będzie bez końca podważana i poddawana w wątpliwość, a strona ta nie będzie bez rzeczywistej potrzeby angażowana w kolejne postępowania dotyczące kwestii rozstrzygniętych owym orzeczeniem.

Sąd Najwyższy uznał, że czynności procesowe (pisma) stron rażąco niezgodne z dobrymi obyczajami stanowią nadużycie praw procesowych i podlegają załatwieniu w trybie pozaprocesowym zarządzeniem przewodniczącego. Kolejne nieuzasadnione wnioski i zażalenia w kwestiach już rozstrzygniętych mogą nie otrzymać dalszego biegu, jeżeli sąd uzna, że są niezgodne z dobrymi obyczajami stanowiąc nadużycie praw procesowych.

Postanowienie SA w Szczecinie z dnia 8 lutego 2016 r., III AUz 7/16

Standard: 8468 (pełna treść orzeczenia)

Czynności procesowe (pisma) stron rażąco niezgodne z dobrymi obyczajami stanowią nadużycie praw procesowych i podlegają załatwieniu w trybie pozaprocesowym. W szczególności nie wywołują one zatem (i nie mogą wywołać) oczekiwanych przez autora skutków procesowych.

Zasada rzetelnego postępowania obowiązuje także strony. W obowiązującym obecnie art. 3 k.p.c. nakaz ten został zaś sformułowany jako obowiązek stron i uczestników postępowania dokonywania czynności procesowych zgodnie z dobrymi obyczajami, co obejmuje także nienadużywanie praw procesowych.

Pojęcia dobrych obyczajów, podobnie jak innych klauzul generalnych, np. zasad współżycia społecznego, ustawodawca nie zdefiniował. Klauzule te odwołują się do wartości pozaprawnych (np. norm moralnych, zwyczajowych) i umożliwiają przy stosowaniu prawa indywidualizację ocen w zależności od sytuacji w konkretnej sprawie.

Wynikający z art. 3 k.p.c. obowiązek, określany w piśmiennictwie jako "ciężar procesowy", nie został także powiązany z żadną ogólną sankcją, tym niemniej należy przyjąć, iż w sytuacji, w której strona nie wywiąże się z niego, powinna ona liczyć się z niekorzystnym skutkiem procesowym, gdyż sąd może taką sytuację uwzględnić przy podejmowaniu decyzji procesowych.

Sąd Najwyższy w obecnym składzie w pełni aprobuje pogląd prawny wyrażony w uchwale z dnia 11 grudnia 2013 r. III CZP 78/13, w której stwierdzono, iż ogólnie rzecz ujmując, działanie niezgodne z dobrymi obyczajami może polegać na tym, że czynności, które są przewidziane przez ustawę i formalnie dopuszczalne, w okolicznościach sprawy są wykorzystywane niezgodnie z funkcją przepisu, w sposób nieodpowiadający rzeczywistemu celowi przyznanego uprawnienia i naruszający prawo drugiej strony do uzyskania efektywnej ochrony prawnej.

W powołanej uchwale Sąd Najwyższy trafnie podkreślił też, że powinność rzetelnego działania przez strony postępowania cywilnego nie jest zagadnieniem nowym, podobnie jak nie jest nowe twierdzenie, że bycie podmiotem konkretnego prawa nie jest tożsame z możliwością dowolnego z niego korzystania, w tym korzystania niezgodnego z celem, dla którego prawo zostało przyznane. Ten aspekt oceny czynności stron był brany pod uwagę już we wcześniejszych orzeczeniach, w których Sąd Najwyższy stwierdzał, że środki procesowe mające na celu zagwarantowanie stronom ich uprawnień powinny być wykorzystywane w sposób właściwy, służący rzeczywiście realizacji tych uprawnień, a nierzetelne postępowanie strony może uzasadniać odpowiednią reakcję sądu (por. wyroki SN: z dnia 1 czerwca 2000 r., I CKN 64/00; z dnia 8 marca 2002 r., III CKN 461/99 i z dnia 16 lipca 2009 r., I CSK 30/09 oraz postanowienie SN z dnia 23 lutego 1999 r., I CKN 1064/97).

W omawianej chwale z dnia 11 grudnia 2013 r., III CZP 78/13 Sąd Najwyższy słusznie zauważył ponadto, że chociaż zakaz naruszania praw procesowych nie uzyskał dotychczas pełnego statusu normatywnego, konstrukcja ta jest współcześnie w nauce prawa powszechnie uznawana za obowiązującą zasadę prawa procesowego, a wyprowadza się ją z zasady rzetelnego procesu, obowiązku uczciwego, zgodnego z dobrymi obyczajami działania uczestników postępowania oraz celu (istoty) procesu, którym jest rzeczywista ochrona praw podmiotowych wynikających z prawa materialnego. Zasada ta może mieć zastosowanie w sytuacji, w której określone uprawnienie mieści się w dyspozycji normy procesowej, lecz skorzystanie z niego służy innemu celowi niż uzyskanie ochrony praw podmiotowych, a skutek wykonania tego uprawnienia byłby sprzeczny z funkcją przepisu i ekonomią procesową. Zakaz nadużywania praw procesowych umożliwia więc przeciwdziałanie wykorzystywaniu prawa w sposób sprzeczny z funkcją przepisów oraz może mieć znaczenie dla wykładni i stosowania przepisów postępowania przez sąd. Zasada zakazująca nadużycia praw procesowych, formułowana także przed zmianą art. 3 k.p.c., znajduje w nim obecnie mocne oparcie, gdyż z zawartej w przepisie klauzuli dobrych obyczajów wynika nałożenie na strony powinności rzetelnego wykorzystywania swoich uprawnień, a zatem nienadużywania ich.

Próbę zdefiniowania pojęcia "nadużycie praw procesowych" w piśmiennictwie podjął M. Plebanek, stwierdził, że "przez nadużycie praw procesowych należy rozumieć każdy wypadek takiego skorzystania (użycia) przez stronę (lub innego uczestnika) z postępowania cywilnego, które służy innym celom niż uzyskanie ochrony praw podmiotowych, to jest skorzystanie w sposób obiektywnie sprzeczny (czy też obiektywnie nieuzasadniony) z treścią przepisów procesowych (w tym z zasadami postępowania cywilnego, zwłaszcza z zasadą równości i ekonomii procesowej), z wynikającymi z tych przepisów (jak i z przepisów Konstytucji RP) obowiązkiem zachowania uczciwości procesowej oraz innymi zasadami współżycia społecznego, przy czym przez użycie (skorzystanie z) postępowania należy tu rozumieć wszelkie zachowania (tak czynności procesowe, jak i działania oraz zaniechania wpływające na bieg lub wynik procesu)".

Uzupełniając te wywody Sąd Najwyższy w obecnym składzie stwierdza, iż bez wątpienia czynności procesowe stron i uczestników postępowania mają charakter sformalizowany, określony przez przepisy Kodeksu postępowania cywilnego, i od przestrzegania wymogów ustawowych zależy, mówiąc ogólnie, czy wywołają one określone skutki prawne w sferze prawa procesowego. Biorąc pod uwagę aktualny stan prawny należy zatem przyjąć, że sformułowanie w art. 3 k.p.c. klauzuli dobrych obyczajów nie oznacza stosowania tej klauzuli tak jak rozumiana jest ona w prawie materialnym, tj. jako zawierającej odesłanie do norm pozaprawnych, lecz jako przyjęcie reguły, że strony i uczestnicy postępowania przy dokonywaniu czynności procesowych powinny kierować się obowiązującymi przepisami i nie nadużywać swoich uprawnień.

Zakaz nadużycia praw procesowych należy zatem uznać, obok zasady efektywności i równouprawnienia stron, za istotny element rzetelnego procesu. Sąd może i powinien przeciwdziałać podejmowaniu przez stronę czynności pozbawiających przeciwnika procesowego możliwości uzyskania efektywnej ochrony.

Uznanie przez sąd, że wykonanie przez stronę uprawnienia procesowego stanowi nadużycie praw procesowych, może jednak nastąpić tylko w na podstawie wnikliwej oceny okoliczności sprawy, w pełni uzasadniającej stwierdzenie, że działanie strony jest podyktowane nierzetelnym - odmiennym od przewidzianego i akceptowanego przez ustawę - celem, a w szczególności zamiarem utrudnienia lub przedłużenia postępowania.

Jak słusznie zauważył przy tym Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 26 września 2002 r., (III CKN 213/01), zgodnie z istotą klauzuli dobrych obyczajów ustalenia tego, czy dane zachowanie się jest zgodne z dobrymi obyczajami, dokonuje się dopiero w konkretnej sprawie, po uwzględnieniu wszystkich okoliczności stanowiących stan faktyczny. Posłużenie się przez ustawodawcę klauzulą generalną zawsze prowadzi do powierzenia ostatecznej oceny sądowi orzekającemu, przy czym - co oczywiste - ocena ta powinna być dokonana przy zastosowaniu prawidłowych kryteriów. Jednocześnie, ocena ta pozostanie zawsze zindywidualizowana, odniesiona do konkretnych okoliczności, one bowiem będą stanowić podstawę decyzji jurysdykcyjnej sądu.

Trafnie akcentuje się w piśmiennictwie, pojęcie "dobrych obyczajów", podobnie jak pojęcia "zasad współżycia społecznego" czy "ustalonych zwyczajów" napełnia się treścią dopiero w konkretnych sytuacjach.

Zdaniem Sądu Najwyższego w obecnym składzie, przy dokonywaniu takiej oceny należy jednak mieć na uwadze, że określone środki procesowe, również te, które mają na celu zagwarantowanie stronom ich praw, winny być przez strony wykorzystywane w sposób właściwy i służący rzeczywistej realizacji tych praw. W toku procesu powinny być przy tym chronione w taki sam sposób prawa obu stron (wszystkich uczestników) postępowania sądowego. Dlatego też należy uznać, iż bierność sądu w sytuacjach, w których jedna ze stron tego postępowania uporczywie podejmuje działania, które godzą w istotne prawa drugiej strony, mogącej oczekiwać od sądu należnej jej ochrony, również stanowiłaby naruszenie zasady rzetelnego procesu.

Wynikający z art. 3 k.p.c. obowiązek dokonywania przez strony czynności zgodnie z dobrymi obyczajami nie został wprawdzie powiązany z żadną ogólną sankcją. Warto jednak odnotować w tym zakresie spostrzeżenia sformułowane w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 kwietnia 1970 r., III CZP 4/70, mającej moc zasady prawnej.

W uchwale tej Sąd Najwyższy wyraził bowiem pogląd, że nie można uznać za pozew pisma, jeżeli stanowi ono w istocie rzeczy jedynie korespondencję, której treścią jest opis wydarzeń osobistych i faktów oraz przytoczenie danych stanowiących informacje i skargi, natomiast nie zawiera ono żądania rozstrzygnięcia przez sąd konkretnego sporu cywilnego powstałego między autorem pisma a wskazanymi w nim osobami oraz żądania w tym zakresie ochrony sądu, a ponadto jeżeli w świetle własnych twierdzeń autora pisma jest oczywiste, że między nim a wskazaną osobą nie istnieje żaden stosunek cywilnoprawny, który by mógł uzasadniać jakąkolwiek potrzebę żądania rozstrzygnięcia sporu oraz interes prawny w jego rozstrzygnięciu. Co jednak szczególnie istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, Sąd Najwyższy w omawianej uchwale stwierdził, że nie może być uznane również za pozew pismo, w którym żądanie rozstrzygnięcia sporu cywilnego jest tylko pozorem, a którego rzeczywistym celem jest poniżenie lub ośmieszenie drugiej strony albo innej osoby lub instytucji. Wszczęcie bowiem postępowania na podstawie tego rodzaju pisma, które godzi ze względu na niedopuszczalną treść w porządek publiczny lub w zasady współżycia społecznego, naruszałoby powagę wymiaru sprawiedliwości.

Pisma takie podlegają załatwieniu przez przewodniczącego w trybie pozaprocesowym z odpowiednim wyjaśnieniem dla nadawcy. Podkreślić przy tym należy, że decyzja przewodniczącego powinna być poprzedzona wnikliwą oceną treści konkretnego pisma.

Sąd Apelacyjny słusznie uznał, że w niniejszej sprawie mamy do czynienia sytuacją co najmniej podobną rodzajowo do wyżej opisanej. Równocześnie Sąd ten sprostał wymogom wnikliwej oceny okoliczności sprawy, trafnie przyjmując, że ilość postępowań wszczynanych przez żalącego się świadczy o "wyjątkowo skrupulatnym oraz metodycznym" nadużywaniu przez niego uprawnień procesowych. Ubezpieczony, podejmując bowiem formalnie dopuszczalne czynności procesowe, które z góry skazane są na niepowodzenie, nie tylko zbędnie absorbuje sąd w wykonywanie sformalizowanych czynności kosztem współobywateli, którzy w tym czasie zmuszeni są oczekiwać na rozpoznanie ich spraw oraz naraża Skarb Państwa na zbędne koszty, ale także godzi w istotne uprawnienia procesowe drugiej strony postępowania, która ma prawo oczekiwać, że ostateczność uzyskanego przez nią prawomocnego orzeczenia sądowego nie będzie bez końca podważana i podawana w wątpliwość, a strona ta nie będzie bez rzeczywistej potrzeby angażowana w kolejne postępowania dotyczące kwestii rozstrzygniętych owym orzeczeniem.

Postanowienie SN z dnia 21 lipca 2015 r., III UZ 3/15

Standard: 20238 (pełna treść orzeczenia)

Jeśli strona nieprawidłowo korzysta z przysługującego jej prawa, to z urzędu eliminuje się zarzut naruszenia art. 45 Konstytucji RP lub art. 6 ust.1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r. (Dz.U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284) (por. postanowienie SN z dnia 10 września 1998 r., III CZ 114/98).

Postanowienie SN z dnia 4 marca 2015 r., I UZ 30/14

Standard: 46018 (pełna treść orzeczenia)

Korzystanie z przysługujących stronie uprawnień procesowych można, na podstawie ich oceny pod kątem zgodności z celem, dla którego zostały przyznane, zakwalifikować jako nadużycie praw, z określonymi tego konsekwencjami procesowymi (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2013 r., III CZP 78/13).

Uchwała SN z dnia 27 marca 2014 r., III CZP 133/13

Standard: 12490 (pełna treść orzeczenia)

Pierwotnie dyskusja ogniskowała się wokół pytania o dopuszczalność stosowania do oceny czynności procesowych art. 5 k.c., a istotne tło dyskusji na tym tle stanowiły zasadniczo dopuszczające taką możliwość orzeczenia Sądu Najwyższego, m.in. uchwała (7) z dnia 7 czerwca 1971 r. - zasada prawna - III CZP 87/70 i postanowienie z dnia 26 lipca 1978 r., II CR 248/78. Chociaż stanowisko to znalazło zwolenników w doktrynie, to ostatecznie zdominował je pogląd odrzucający możliwość przenoszenia art. 5 k.c. do czynności procesowych, reprezentowany zarówno w piśmiennictwie, jak i w nowszym orzecznictwie (por. postanowienia SN z dnia 14 marca 2000 r., II CKN 483/00, z dnia 19 maja 2006 r., III CZ 28/06 i z dnia 26 listopada 2009 r., I CZ 77/09).

Ten spór stracił na znaczeniu, gdy ostatecznie utorowała sobie drogę autonomiczna konstrukcja nadużycia prawa na gruncie prawa procesowego. Chociaż zakaz naruszania praw procesowych nie uzyskał dotychczas pełnego statusu normatywnego, konstrukcja ta jest współcześnie w nauce prawa powszechnie uznawana za obowiązującą zasadę prawa procesowego, a wyprowadza się ją z zasady rzetelnego procesu, obowiązku uczciwego, zgodnego z dobrymi obyczajami działania uczestników postępowania oraz celu (istoty) procesu, którym jest rzeczywista ochrona praw podmiotowych wynikających z prawa materialnego.

Zasada ta może mieć zastosowanie w sytuacji, w której określone uprawnienie mieści się w dyspozycji normy procesowej, lecz skorzystanie z niego służy innemu celowi niż uzyskanie ochrony praw podmiotowych, a skutek wykonania tego uprawnienia byłby sprzeczny z funkcją przepisu i z ekonomią procesową.

Zakaz nadużywania praw procesowych umożliwia więc przeciwdziałanie wykorzystywaniu prawa w sposób sprzeczny z funkcją przepisów oraz może mieć znaczenie dla wykładni i stosowania przepisów postępowania przez sąd. Zasada zakazująca nadużycia praw procesowych, formułowana przed zmianą art. 3 k.p.c., znajduje w nim obecnie mocne oparcie, gdyż z zawartej w przepisie klauzuli dobrych obyczajów wynika nałożenie na strony powinności rzetelnego wykorzystywania swoich uprawnień, a zatem nienadużywania ich. Ma to istotne znaczenie także z tej przyczyny, że ustawa nie przewiduje żadnej ogólnej sankcji stosowanej w wypadku nadużycia praw procesowych, a szczególne regulacje, które można uznać za wprowadzające rodzaj sankcji, pozostają jednostkowe (np. art. 103 § 1, art. 213 § 2 i art. 531 zdanie pierwsze k.p.c.).

Zakaz nadużycia praw procesowych należy zatem uznać, obok zasady efektywności i równouprawnienia stron, za istotny element rzetelnego procesu. Sąd może i powinien przeciwdziałać podejmowaniu przez stronę czynności paraliżujących tok postępowania i tym samym pozbawiających przeciwnika procesowego możliwości uzyskania efektywnej ochrony.

Prawidłowe zastosowanie tej zasady wymaga pogodzenia jej z gwarancjami procesowymi i poszanowaniem prawa do sądu. Z tego względu uznanie przez sąd, że wykonanie przez stronę uprawnienia procesowego stanowi nadużycie praw procesowych, może nastąpić tylko w na podstawie wnikliwej oceny okoliczności sprawy, w pełni uzasadniającej stwierdzenie, że działanie strony jest podyktowane nierzetelnym - odmiennym od przewidzianego i akceptowanego przez ustawę - celem, a w szczególności zamiarem utrudnienia lub przedłużenia postępowania. Przydatnym kryterium oceny jest porównanie, przy uwzględnieniu miernika obiektywnego, celu uprawnienia procesowego z odpowiedniością wykorzystania go w konkretny sposób.

Uchwała SN z dnia 11 grudnia 2013 r., III CZP 78/13

Standard: 20242 (pełna treść orzeczenia)

Zobacz glosy

Żądanie odroczenia rozprawy przez stronę powołującą się na okoliczności usprawiedliwiające jej niestawiennictwo, może być wyrazem nadużycia jej uprawnień procesowych i może uzasadniać odmowę ochrony w procesie praw tej strony. Jednakże tak może być tylko wówczas, gdy sąd ma pewność, że działanie strony podyktowane jest zamiarem przewleczenia postępowania bądź stanowi szykanę w stosunku do strony przeciwnej.

Wyrok SN z dnia 16 lipca 2009 r., I CSK 30/09

Standard: 20241 (pełna treść orzeczenia)

Przepis poddany kontroli służy zapobieganiu instrumentalnemu wykorzystywaniu procedury uzupełniania braków formalnych przez profesjonalnych pełnomocników, sporządzających celowo dotknięte wadami apelacje, aby zyskać na czasie, należy wziąć pod uwagę dwie zasadnicze okoliczności. Po pierwsze, z tego, że dane prawo może być nadużywane, w tym zaś wypadku może utrudnić wymiar sprawiedliwości, nie można czynić podstawowego argumentu na rzecz zniesienia czy choćby radykalnego ograniczenia tego prawa. Nie da się wprawdzie wykluczyć, że niektórzy adwokaci, radcowie prawni czy rzecznicy patentowi, dążąc do odwleczenia momentu uprawomocnienia się względem ich klienta wyroku sądu pierwszej instancji, rzeczywiście wykorzystywali tryb uzupełniania braków formalnych apelacji niezgodnie z jego przeznaczeniem. Jednak ewentualne tego typu incydenty nie mogą stanowić decydującego czynnika przy kształtowaniu przez ustawodawcę powszechnie obowiązujących standardów procesowych.

Innymi słowy, obawa przed nadużywaniem prawa winna skłaniać ustawodawcę raczej do poszukiwania właściwej redakcji i konstrukcji przepisów niż do eliminacji samego uprawnienia. Po drugie, konsekwencją przypisania profesjonalnym pełnomocnikom procesowym wskazanego wyżej zamiaru "gry na zwłokę" winno być także założenie, iż dla jego zrealizowania pełnomocnicy ci poszukiwać będą również innych, zastępczych (a przy tym nadal dostępnych w aktualnym stanie prawnym) i wywierających podobny skutek rozwiązań prawnych.

Wyrok TK z dnia 20 maja 2008 r., P 18/07

Standard: 1394 (pełna treść orzeczenia)

Środki procesowe, mające na celu zagwarantowanie stronom ich praw, powinny być wykorzystane w sposób służący ich realizacji. Gdy wymagają tego okoliczności sprawy sąd może zobowiązać strony do usprawiedliwiania nieobecności na rozprawie w sposób, który uzna za właściwy.

Z reguły, w praktyce sądowej sankcjonuje się - słusznie - usprawiedliwienie nieobecności strony przez złożenie zwykłego zaświadczenia lekarskiego. Dotyczy to w każdym razie sytuacji procesowych typowych, normalnych. Rzecz może się przedstawiać inaczej, gdy w okolicznościach danej sprawy istnieją podstawy do uznania, że dochodzi do nadużywania tego uprawnienia przez stronę, która wykorzystuje je wyłącznie w celu przewlekania czy wręcz uniemożliwiania prowadzenia procesu. Tolerowanie takiej sytuacji umożliwiałoby stronie wykorzystywanie jej uprawnienia w sposób sprzeczny z jego celem. Sąd Najwyższy zwracał już uwagę, że tego rodzaju nierzetelne postępowanie strony może uzasadniać odpowiednią reakcję sądu (por. uz. postanowienia z dnia 23 lutego 1999 r., I CKN 1064/97).

Zważyć przy tym należy, że środki procesowe, także te, które mają na celu zagwarantowanie stronom ich praw, powinny być wykorzystywane w sposób właściwy i służący ich realizacji. Nie sposób uznać, by sąd pozbawiony był możliwości oceny działań procesowych stron w takim również kontekście. Prawa obu stron (wszystkich uczestników) postępowania sądowego powinny być chronione w taki sam sposób, a zatem bierność sądu w wypadkach, gdy jedna ze stron uporczywie podejmuje działania uniemożliwiające prawidłowy tok procesu, godziłaby w istotne prawa drugiej strony, mogącej oczekiwać rozstrzygnięcia i zakończenia sprawy w rozsądnym terminie.

Wyrok SN z dnia 1 czerwca 2000 r., I CKN 64/00

Standard: 20240 (pełna treść orzeczenia)

Jeżeli strona korzysta nieprawidłowo z przysługującego jej prawa do zaskarżenia orzeczenia sądowego i w związku z tym spotyka się z zasadnym odrzuceniem wniesionego przez nią środka, to nie może skutecznie odwoływać się do art. 45 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, jak też do art 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r. (Dz. U. z 1993 r., Nr 61, poz. 284) dla wykazania, że została pozbawiona możliwości sprawiedliwego rozpatrzenia jej sprawy przez wyższą instancję sądową. Przysługujące obywatelowi prawo do sądu powinno być bowiem wykonywane w sposób liczący się z obowiązującym w państwie ustawowym porządkiem w odniesieniu do procedur sądowych.

Postanowienie SN z dnia 10 września 1998 r., III CZ 114/98

Standard: 20239 (pełna treść orzeczenia)

Strona powinna liczyć się z negatywnymi skutkami procesowymi oczywistego unikania podejmowania pism sądowych i udziału w toczącym się procesie.

Postanowienie SN z dnia 15 maja 1998 r., I PKN 128/98

Standard: 33487 (pełna treść orzeczenia)

Można uznać za sprzeczne z zasadami słuszności - i nie obciążyć pełnymi kosztami strony przegrywającej sprawę (art. 102 k.p.c.) - żądanie zapłaty kosztów procesu zgłoszone przez przeciwnika, który swym niesumiennym lub oczywiście niewłaściwym postępowaniem wywołał proces i koszty połączone z prowadzeniem tego procesu.

Postanowienie SN z dnia 5 sierpnia 1981 r., II CZ 98/81

Standard: 31879 (pełna treść orzeczenia)

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.